Akt XXXIV
SCENA I
Akcja dzieje się w bazie Slade'a.
Jednego dnia, Tri przypomina sobie o naszyjniku, który znalazła. Od razu postanawia go przetestować. Wyjmuje więc przedmiot z szuflady biurka i zakłada go na szyję. Po chwili odbywa się taka jakby prezentacja jej nowych mocy. Okazuje się, że dostaje możliwość kontrolowania lodu, kwintesencję, gyrokinezę i umiejętność zamieniania się w czarnego kota. Gdy zaś powraca do ludzkiej postaci, udaje się do głównego pomieszczenia, aby pochwalić się Sladeowi mocami. Po dojściu tam, widząc że ten jak zwykle patrzy w hologramowe komputery, postanawia go przestraszyć. Od razu przywołuje odłamek lodu i rzuca nim przed siebie. W ostatniej chwili, Slade gwałtownie odwraca się i cofa, dzięki czemu lód wbija się w ścianę.
Slade
Odwracając się w kierunku Tristitii, przerażonym głosem.
Czy ty chciałaś mnie zabić?!
Tristitia
Nie, chciałam cię po prostu trochę przestraszyć.
Szeroko uśmiecha się.
Slade
Patrząc na nią z zażenowaniem.
W ogóle, to widzę, że masz na sobie ten naszyjnik. Jakieś jeszcze moce, poza kontrolą lodu, dostałaś?
W odpowiedzi, dziewczyna prezentuje mu wszystkie jej nowe umiejętności. Gdy zaś przemienia się w kota, drepta do niego, po czym zaczyna ocierać się o jego nogę.
Tristitio...Rozumiem, że lubisz moją nogę, ale błagam, ogarnij się.
Jednak Tri kontynuuje.
Zażenowanym głosem.
Tristitio...
Dziewczyna zamienia się w człowieka.
Tristitia
Hehe...No co? A poza tym, chcesz sprawdzić, jakie ty dostałbyś umiejętności?
Slade
A czemu nie.
Dziewczyna zdejmuje naszyjnik i podaje mu, a on zakłada go na szyję. Kiedy to robi, daje się zauważyć, że jego ręka zaczyna świecić na czerwono, a gdy unosi ją, wystrzela laserem w kierunku ściany, jednak z taką mocą, że tylko nieco zarysowuje ją. Kolejnymi jego mocami jest umiejętność kontroli wszystkich żywiołów, także i kwintesencji, kriokineza i toksykineza.
Po wszystkim, zadowolonym głosem.
No...Te moce mnie się podobają.
Tristitia
Ogólnie to mamy wyjątkowe szczęście, bo moje moce też mnie się podobają.
Slade
Szczerze to nie podejrzewałem, że normalnie nie mając żadnych mocy, z tym naszyjnikiem zdobyłbym takie przydatne zdolności.
Tristitia
Ja w sumie też się nie spodziewałam. Myślałam, że dostanę coś bezużytecznego, a tu taka niespodzianka.
Slade
Faktycznie. Ja też trochę bałem się, że dostałbym samą aerokinezę.
Tristitia
To by było kiepskie, faktycznie. No, ale umiesz kontrolować wszystkie żywioły, także i powietrze, ale na przykład również ziemię czy, jak ja bez naszyjnika, ogień.
Slade
Może teraz będzie nam łatwiej pokonać Tytanów.
Tristitia
Ale jak? Ten naszyjnik działa tylko na jedną osobę, tą która go nosi, a przecież nie przedzielisz go na pół.
Slade
A daj mi go. Zobaczymy, co da się zrobić.
Dziewczyna pozwala, aby wziął owy przedmiot, jednak nie jest przekonana. Lecz, gdy po chwili wraca do jej pokoju, zaczyna słyszeć, że Slade coś majstruje przy owym przedmiocie, a wnioskuje to po hałasach urządzeń oraz widoku błyskającego światła na ścianie naprzeciwko drzwi do pokoju. Mijają trzy godziny. Dziewczyna rysuje swoją wymyśloną postać i po chwili słyszy kroki. Gdy unosi wzrok znad rysunku, widzi Slade'a z naszyjnikiem w ręku.
Slade
Udało się. Stworzyłem małe urządzenie, które umieściłem w owym przedmiocie, nie naruszając jego struktury. Dzięki niemu, możemy korzystać z niego oboje, gdy jest założony przez jednego z nas. Sprawdzałem, i nadal umożliwia korzystanie z naszych nowych mocy.
Tristitia
Pomysłowy jesteś.
Slade
Dzięki. Po prostu chciałem nam ułatwić korzystanie z niego.
Oddaje dziewczynie owy przedmiot i wychodzi z jej pokoju. Nastaje następny dzień. Rano, Tri jak zwykle idzie do głównego pomieszczenia, aby porozmawiać ze Slade. Jednak, widzi że ten ma na twarzy maskę, jakby kogoś się spodziewał. Lecz, w pewnej chwili, słyszą czyjeś szybkie kroki. Słysząc to, odwracają się i, po zrobieniu tego, widzą w cały czas otwartym wejściu jakiegoś chłopaka.
Slade
Widząc chłopaka.
Sezoris...
Sezoris
Stanowczo patrząc w jego oko.
Slade...Zdecydowałem się. Tak, chcę.
Mimo, iż nie widać twarzy Slade'a, daje się wyczuć, że szyderczo uśmiecha się.
Slade
Idealnie. Więc...Chodź z nami.
Drzwi za Sezorisem zamykają się. Od razu wchodzi on do środka, po czym, we trójkę, ruszają w głąb korytarza. Sezoris idzie za Sladem i Tristitią. Mija chwila.
Sezoris
Slade...
Slade
Od dziś mów do mnie Mistrzu.
Sezoris
Po chwili.
Dobrze...Więc, Mistrzu...
Slade
Tak?
Sezoris
Ale jest jeden mały problem. Ja nie umiem walczyć wręcz.
Slade
Wiem. To też o tobie wiem. Nauczymy cię, co to za problem. Poza tym, nie oczekiwałem od osiemnastolatka, aby walczył jak najlepsi.
W pewnej chwili, dochodzą do jakichś drzwi koloru ciemnobrązowego. Po chwili, Slade otwiera je i ich oczom ukazuje się jakiś pokój. Mija chwila.
Te drzwi nie są tak ciężkie, jak w pokoju Claire
Wskazuje na Tristitię, a Sezoris spogląda w jej kierunku.
dlatego spokojnie poradzisz sobie z otwarciem ich. Bowiem, to od teraz jest twój pokój. Taki, o jakim od zawsze marzyłeś.
Sezoris
Krzyczy
Skąd ty tyle o mnie wiesz?!
Slade
Tajemnica, Sezorisie. Jak będziesz grzeczny, to może kiedyś ją poznasz. A teraz, doprowadź się do porządku, jeżeli istnieje taka potrzeba i prześpij się. Jutro będzie ciężki dzień.
Slade i Tristitia odchodzą, a Sezoris wchodzi do pokoju zamykając drzwi. Gdy zaś oboje zostają sami, dziewczyna patrzy na Slade'a, który zdejmuje maskę, pytającym wzrokiem.
Slade
Widząc to.
Nowy uczeń, kochanie.
Tristitia
Po co sprowadziłeś tu nowego ucznia? Ja już ci nie wystarczam?
Slade
Nie to, że mi nie wystarczasz, skarbie. Po prostu staram się ułatwić ci przyszłość. W końcu ja też kiedyś umrę, a na pewno stanie się to jeszcze przed tobą i przed nim, a nie sądzę, aby za mojego życia udało nam się przejąć to miasto. Dlatego chcę, aby także i po tobie został następca.
Dziewczyna przytula się do niego.
Tristitia
Jesteś kochany...
Slade
Przytulając ją i całując w głowę.
Oj, po prostu jesteś dla mnie ważna i chcę dla ciebie jak najlepiej. Jesteś moją córką.
Mija chwila i oboje puszczają się, po czym rozchodzą w swoje strony. Dziewczyna idzie do swojego pokoju, a Slade do głównego pomieszczenia.
KONIEC AKTU XXXIV.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top