Akt XL
SCENA I
Akcja dzieje się w bazie Slade'a.
Następnego dnia, dziewczyna budzi się gwałtownie, gdyż śnił jej się koszmar, w którym Sezoris zdradzał ją i Slade'a. Po otworzeniu oka, widzi że leży na tym samym łóżku, na którym zasnęła, przytulona do jeszcze śpiącego Sezorisa, a obok nich stoi komputer z włączoną przeglądarką internetową i z skończonym filmem. Dziewczyna jednak ciągle rozmyśla na temat tego snu. Chwilę potem, cicho wstaje i chce wyjść.
Sezoris
A gdzie to idziesz?
Dziewczyna odwraca się i widzi, że Gregory już się obudził.
Tristitia
Nieco niezgodnie z prawdą.
Do Slade'a, aby się go o coś zapytać.
Sezoris
Może pójść z tobą?
Tristitia
Lepiej nie, gdyż jest to pytanie o sprawę, o której na razie nie możesz wiedzieć.
Sezoris
A, to OK.
Po chwili, dziewczyna wychodzi z pokoju i zaczyna szukać Slade'a. W pewnym momencie, jako iż nie ma go w głównym pomieszczeniu, dociera pod jego pokój i puka. Mija parę sekund.
Slade
Wejść!
Dziewczyna otwiera drzwi i, po przekroczeniu progu, widzi że Slade siedzi na łóżku i przegląda coś na komputerze. Po chwili opuszcza ekran.
Slade
Widząc Tri.
Tri? Co się stało? Wyglądasz na zmartwioną.
Tristitia
Slade...Muszę z tobą o czymś porozmawiać...
Slade
Nie wiem, o co chodzi, ale OK. Tylko najpierw zamknij drzwi, bo wiesz. Sezoris jak na razie nie może zobaczyć mej twarzy.
Dziewczyna zamyka drzwi i, po zrobieniu tego, siada obok niego.
To mów. Co się stało?
Tristitia opowiada mu o swoim śnie i przeczuciu.
Slade
Nie martw się. Może nas nie zdradzi, a jak to zrobi, to go zabiję.
Tristitia
... Masz dość brutalne podejście do rozwiązywania problemów.
Slade
No co chcesz? Zdradzając nas, skrzywdziłby ciebie, a jeśli ktokolwiek cię skrzywdzi, musi zginąć.
Tristitia
Trochę yanderowate masz podejście do chronienia mnie przed cierpieniem.
Slade
Bo jesteś dla mnie ważna i chcę, abyś tu i teraz była szczęśliwa.
Tristitia
Ale tak zabijając wszystkich, którzy staną mi na drodze?
Slade
No co? Każdy sposób jest dobry, a ja nie lubię humanitarnych rozwiązań.
Tristitia
To właśnie widać. A tak w ogóle, to jak tam samopoczucie Sebastiana?
Slade
Chyba nieco lepiej, a przynajmniej rano, gdy wracał do swej bazy, wydawał się być mniej przygnębiony. Jakby powoli zaczynał godzić się ze swym losem.
Tristitia
To dobrze, bo nie mogę patrzeć, jak cierpi.
Slade
Mi też było przykro, gdy patrzyłem, jak z tego powodu rozpaczał. Tak w ogóle, to skoro już tu jesteś, chciałbym podziękować ci za coś.
Tristitia
A cóż to za sprawa, za którą chciałbyś mi podziękować?
Slade
Za dwa lata minie dziesięć lat, od kiedy się poznaliśmy. Osiem lat temu, przyszłaś do mnie i od tego czasu jesteś mi wierna, jako pierwsza. Dziękuję ci za to, że chociaż ty mnie nie zdradziłaś.
Tristitia
Ło chłolera, to już osiem lat? Kiedy to zleciało?
Slade
Szybko, co nie? Też się nie mogę nadziwić, że to już dwa tysiące dziewięćset dwadzieścia jeden i dziewięćdziesiąt trzy dziesięciotysięczne siedemset pięćdziesiąt dziewięć tysięcznych dnia, siedemdziesiąt tysięcy sto dwadzieścia sześć i pięć dziesięciotysięcznych dwadzieścia dwie tysięczne godziny, cztery miliony dwieście siedem tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt i trzynaście setnych minut i dwieście pięćdziesiąt dwa miliony czterysta pięćdziesiąt pięć tysięcy czterysta osiem sekund od kiedy się poznaliśmy.
Tristitia
...
Slade
No co?
Tristitia
Skąd ty wiesz, ile to dni, godzin, minut i sekund od tak?
Slade
Policzyłem sobie.
Tristitia
..........
Slade
Co?
Tristitia
To nie jest normalne, aby tak szybko to wyliczyć.
Slade
My ogólnie normalni nie jesteśmy, więc co się dziwisz.
Tristitia
W sumie racja, o tym nie pomyślałam.
Rozmawiają jeszcze na różne tematy, a po jakimś czasie, dziewczyna wstaje i wychodzi z pokoju, zamykając drzwi, i ciągle zastanawiając się, czy Sezoris by ich zdradził, czy nie. Mijają dwie godziny. Dziewczyna gra na komputerze w „Audiosurf" i słyszy pukanie do drzwi.
Tristitia
Wejdź, kimkolwiek jesteś!
Drzwi otwierają się, a gdy dziewczyna opuszcza nieco monitor, widzi Sezorisa.
Sezoris
Więc o czym rozmawialiście?
Tristitia
Po pierwsze, nie zaczyna się zdania od „Więc", a po drugie, mówiłam że jest to sprawa, o której na razie nie możesz wiedzieć.
Sezoris
Widzę, że jesteś Grammar Nazi?
Tristitia
Taka moja natura. Spróbuj tylko nie postawić przecinka przed „że", to spłoniesz w piekle.
Sezoris
...
Tristitia
No co?
Sezoris
Nie jesteś normalna.
Tristitia
Osiem lat zadawania się ze Sladem robią swoje.
Sezoris
Osiem lat?
Tristitia
Tak. Już tyle czasu jestem jego uczennicą.
Sezoris
Ło Jezu, to długo.
Tristitia
No wiem, ale podoba mnie się to życie.
W tym momencie, widzi Slade'a, tym razem z założoną na twarz maską, który wchodzi do jej pokoju. Widząc, gdzie patrzy, Gregory również odwraca się.
Slade
Cieszę się, że znów zastałem was razem. Za dziesięć minut widzę was w głównym pomieszczeniu.
Tristitia i Sezoris
Tak jest!
Slade wychodzi.
Tristitia
Ciekawe, gdzie teraz nas wyśle.
Sezoris
Pewnie do jakiegoś zadupia, bo gdzie indziej.
Tristitia
Ty weź, bo zapeszysz.
Rozmawiają na różne tematy. Mija osiem minut. Dziewczyna odstawia komputer na sofę obok niej i wraz z nim wychodzi z pokoju. Do głównego pomieszczenia docierają na czas i, będąc tam, widzą Slade'a, który jak zwykle, wpatruje się w wielkie monitory. Chwilę potem, odwraca się.
Slade
Widząc ich.
Dobrze, że już jesteście, bowiem mam dla was kolejne zadanie. Jednak, nie wykonacie go dziś, a jutro, ale z powodów, które zaraz staną się jasne, przekazuję je wam dzisiaj. Otóż jutro, o drugiej w nocy, udacie się helikopterem do Czarnobyla, a dokładniej do tamtejszej, nieczynnej elektrowni atomowej i z tamtego miejsca ukradniecie sporą część Czarnobylitu, który znajduje się w stopionych szczątkach reaktora, leżących w pustym zbiorniku na wodę pod pomieszczeniem, w którym owy reaktor był, nim wybuchł. Później, udacie się pod nigdy niedokończony, szósty reaktor, gdyż tam jest pewna skrytka z dużą ilością uranu i plutonu, który także ukradniecie w ilości, ja wiem, pięciu skrzyń, które je izolują. Nie pytajcie się, po co mi to, tylko to ukradnijcie.
Sezoris
ALE MY TAM ZGINIEMY! No dobra, może nie dosłownie tam, ale po dwóch tygodniach!
Slade
Spokojnie, o wszystkim pomyślałem. Jutro dostaniecie potrzebne kombinezony oraz urządzenia, dzięki którym nie napromieniujecie się. Przecież nie wysyłałbym was tam bez niczego.
Tristitia
A tak w ogóle,
Krzyczy
LECIMY DO CZARNOBYLA! DO CZARNOBYLA!
Zaczyna skakać jak pojebana po pomieszczeniu. Kiedy tak skacze, widzi że Slade i Sezoris patrzą na nią zażenowanym wzrokiem.
Sezoris
Ona tak zawsze?
Slade
Ta...Jak ją coś ucieszy, to zaczyna skakać po tym pomieszczeniu jak niedojebana.
Po chwili.
Jak widać, nawet psychiatra jej nie pomógł. To chyba przypadek nieuleczalny.
Dziewczyna przestaje skakać.
Tristitia
EJ!
Slade
Sorki
Cicho się śmieje.
No, ale dobrze. Możecie już odejść. Pamiętajcie, jutro, druga w nocy, widzę was w tym pomieszczeniu.
Tristitia i Sezoris
Tak jest!
Rozchodzą się do swoich pokoi. Kiedy zaś dziewczyna do swego wchodzi i chce kontynuować grę w „Audiosurf", słyszy dźwięk komunikatora, który dał jej Sebastian. W tym momencie, wyjmuje go i odbiera, otwierając klapkę. Po chwili, na ekraniku widzi Sebastiana, który obecnie gdzieś siedzi.
Tristitia
Szczęśliwym głosem.
Hej!
Macha mu, zamykając przy tym oko.
Sebastian
No hej, Tri. A co ty taka szczęśliwa?
Tristitia
Z radością.
Jutro ja i Sezoris lecimy do Czarnobyla!
Sebastian
A na cholerę się tam wybieracie? Tam nie ma nic ciekawego do roboty. Nawet na samą elektrownię już od wielu lat nałożona jest ta arka, czy jak to się tam nazywało.
Tristitia
Długa historia. Może spotkamy się tam, gdzie zwykle i ci o wszystkim opowiem?
Sebastian
OK, tylko o której?
Tristitia
Hmm...Może o...
Patrzy na zegarek i zauważa, że jest dwunasta.
trzynastej?
Sebastian
Trzynastej? Dzisiaj niezbyt mi ta godzina pasuje. Może o czternastej?
Tristitia
OK, może być i o czternastej.
Sebastian
W takim razie, widzimy się za dwie godziny. Cześć.
Tristitia
Cześć!
Połączenie kończy się, a dziewczyna zamyka komunikator i chowa go do odpowiedniej kieszonki, a następnie bierze komputer i do trzynastej gra w „Audiosurf". Nastaje owa godzina. Dziewczyna postanawia się ładnie ubrać. Zmienia kombinezon na swoją niebieską sukienkę, zakłada półbuty na płaskim obcasie, biżuterię i spina włosy w koka. Następnie, zaczyna czekać do trzynastej trzydzieści. Nastaje owa godzina. Tri bierze swoją małą, wyjściową torebkę i rusza w kierunku wyjścia z bazy i chce z niej wyjść.
Slade
Gdzie idziesz?
Tristitia
Odwracając się.
Spotkać się z Sebastianem.
Slade
A ok. Tylko uważaj na siebie i pozdrów go ode mnie.
Tristitia
OK
Wychodzi na zewnątrz.
SCENA II
Akcja dzieje się na ulicach Jump City, w parku, w kawiarni i przed bazą Sebastiana.
Po wyjściu, dziewczyna rusza w kierunku parku. Dociera tam równo o czternastej i będąc w owym miejscu, widzi że Sebastian już tam jest. Widząc go, podbiega do niego.
Tristitia
Woła
Hej!
Przytula się do niego.
Sebastian
Odwzajemnia przytulenie.
No hej, Tri.
Mija parę chwil i oboje puszczają się oraz zaczynają iść przed siebie.
Więc, po co lecicie do tego Czarnobyla?
Dziewczyna opowiada mu całą historię.
Sebastian
Przytakuje głową na znak, że rozumie.
Ale na cholerę Sladeowi Czarnobylit? Przecież ludzkość nie zna tego pierwiastka nawet w dwóch procentach. Wiadomo tylko, że jest cholernie radioaktywny.
Tristitia
Właśnie nie wiem, ale skoro kazał, to trzeba to ukraść.
Sebastian
Ale przecież wy, po wizycie tam, umrzecie po dwóch tygodniach!
Tristitia
Slade powiedział, że przed wylotem tam da nam odpowiednie kombinezony i przyrządy do poruszania się tam, i że przecież nie wysłałby nas w takie tereny bez niczego. A tak w ogóle, to masz pozdrowienia od Slade'a.
Sebastian
Dzięki. Jednak, po cholerę Sladeowi tak dużo uranu i plutonu? Normalnie powiedziałbym, że nie dałby rady stworzyć bomby atomowej, ale w sumie tworzył działające, legendarne bronie, więc w tym wypadku wszystko jest możliwe.
Tristitia
Nie wiem. Może chce stworzyć bombę potężniejszą niż Car Bomba?
Sebastian
O. Ja. Pierdolę.
Tristitia
Po nim można się wszystkiego spodziewać. Tak w ogóle...Trochę się boję.
Sebastian
Czego?
Dziewczyna opowiada mu o jej śnie oraz jej obawie. Kiedy kończy, nim odpowiada, jako iż dziewczyna ma na palcu ten jeden pierścionek, słyszy jego myśli.
Myśli Sebastiana
Ja mam nadzieję, że to się szybko stanie.
Tristitia
Myśli
Zazdrośnik
Myśli Sebastiana
Ej! Przestań mi czytać w myślach!
Tristitia
Nadal myśli.
Hehe...Sorki. Zazdrośniku.
Myśli Sebastiana
TRI!
Tristitia
Wciąż myśli.
...palmitynian
Myśli Sebastiana
...
Tristitia
W dalszym ciągu myśli.
No co? Hehe...
Po tej nieplanowanej rozmowie telepatycznej, patrzą na siebie i, po chwili, śmieją się. Parę sekund potem, ruszają dalej przed siebie, rozmawiając na różne tematy. Jednak, w pewnym momencie spaceru, zaczyna padać dość zimny deszcz. Dziewczynie na początku nie jest tak zimno, ale w pewnym momencie zatrząsa się z zimna. Nim minęło kilka sekund, czuje że Sebastian zakłada jej swój płaszcz.
Tristitia
Patrzy na niego.
Dziękuję...
Sebastian
Oj, nie ma za co. Nie chcę, abyś zmarzła.
Tristitia
Tak w ogóle, to dlaczego nie masz dziś rozpuszczonych włooosów?
Sebastian
Przewraca oczami.
Zażenowanym głosem.
Serio? To jest twoim największym problemem dnia?
Tristitia
Rozmarzonym głosem.
Tak. Bo ty tak cudnie wyglądasz w rozpuszczooonych!
Sebastian
Poczekaj jakiś czas, a zaraz deszcz mi je rozpuści.
Tristitia
Nadal rozmarzonym głosem.
I ogólnie tak cudnie dziś wygląąądasz...
Sebastian
Błagam...
Tristitia
Wciąż rozmarzonym głosem.
Jesteś taki cudooowny...
Sebastian
...
Co ci znowu odjebało, że się tak mną zachwycasz?
Tristitia
Dzień Fangirlingu.
Sebastian
O kurwa...
Tristitia
Rozmarzonym głosem.
I jesteś taaak-
Sebastian
Przerywa jej.
No dobra, dobra, wiem, jestem najcudowniejszym facetem na świecie. Możemy to już tak zostawić i nie zachwalać tego na każdym kroku, szczególnie w miejscu publicznym?
Tristitia
Napiszę o tobie FanFiction!
Sebastian
...
Tristitia
No co?
Sebastian
Jak Slade z tobą wytrzymuje?
Tristitia
Osiem lat mu się udało, to dlaczego miałby nie wytrzymać więcej?
Sebastian
Osiem? Już tak długo jesteś jego uczennicą?
Tristitia
Tak
Sebastian
Widzisz, jak ten czas szybko leci?
Tristitia
No właśnie dziś się zorientowałam. Kiedy to zleciało...
Sebastian
A pomyśl sobie: Urodziłaś się dwadzieścia trzy lata temu. Kiedy to zleciało?
Tristitia
Ło kuźwde, faktycznie. A tak w ogóle, wiesz że kolory naprawdę nie istnieją? Zmysły w sumie też nie.
Sebastian
Jak to nie istnieją? To co my widzimy i czujemy?
Tristitia
Interpretacje naszych mózgów, które są uwarunkowane genetycznie. Co do kolorów, to w końcu to fala światła o określonej długości, więc mózg je interpretuje jako kolor. Z nami w sumie też jest coś nie tak, bo składamy się z neutronów, które są w dziewięćdziesięciu procentach próżnią, więc czemu się widzimy? Widzisz? Świat to jedna, wielka iluzja.
Sebastian
Czej...To znaczy, że jeśli stworzę jakąś iluzję, to znaczy, że stworzę iluzję w iluzji, więc technicznie mojej iluzji nie ma nawet jako iluzja, bo wszystko dzieje się w iluzji i tak naprawdę moja moc nie działa, ale działa, bo tworzę iluzję...Cholera! Wszystko komplikujesz!
Tristitia
Szeroko uśmiecha się.
Sorki. Taka rzeczywistość.
Sebastian
Strasznie zagmatwana.
Tristitia
Wiem, ale co zrobisz, nic nie zrobisz.
Gadają ze sobą jeszcze długo na różne tematy, spacerując przez park, mimo iż pada deszcz. Po wyjściu z parku, zachodzą do jakieś kawiarni i tam, także rozmawiają na różne tematy. Siedzą tam pół godziny. Po tym czasie, wychodzą i ruszają na kolejny, godzinny spacer, rozmawiając przy tym. Mija godzina i nastaje szesnasta trzydzieści. Oboje dochodzą pod bazę Sebastiana.
Sebastian
Ja już muszę iść, ale w każdym razie, gdy wrócicie z Czarnobyla, zadzwoń do mnie i opowiedz, jak tam teraz obecnie jest.
Tristitia
OK. A tak w ogóle, wypadałoby ci oddać twój płaszcz.
Sebastian
Zatrzymaj go sobie. Jeszcze pada deszcz, więc mogłabyś zmarznąć, a tego nie chcę. Ja mam wiele takich samych płaszczy.
Tristitia
Ty tak o mnie dbasz...
Sebastian
Oj, bo po prostu jesteś dla mnie ważna i chcę dla ciebie jak najlepiej.
Tristitia
Przytula się do niego i zamyka oko.
Tak się cieszę, że ciebie poznałam...Jesteś moim najlepszym przyjacielem...
Sebastian
Odwzajemnia przytulenie i całuje ją w głowę.
Ciebie nie da się nie lubić...
Po jakimś czasie, puszczają się, żegnają, a następnie on wchodzi do swej bazy, a Tri teleportuje się do jej pokoju w bazie Slade'a.
SCENA III
Akcja dzieje się w bazie Slade'a.
Będąc tam, jest nieco zmęczona i zziębnięta. Od razu, nie mając sił, aby wejść na łóżko, kładzie się na sofie i owija w płaszcz Sebastiana. Po chwili, usypia. Kiedy po jakimś czasie budzi się, jest już ciemno. Po obudzeniu się, pierwsze co czuje, to zapach płaszcza, przez co nie chce jej się wstawać. Gdy jednak wydostaje się z niego, na jakimś krześle, które stoi przy sofie, widzi talerz z dwiema kanapkami oraz filiżankę z herbatą. Chwilę potem, wyjmuje swój telefon i sprawdza godzinę. Jest pierwsza dwadzieścia w nocy. Od razu siada na sofie, zjada śniadanie i wypija herbatę, po czym wstaje, odwiesza płaszcz i idzie do łazienki przygotować się do długiego dnia. Jakiś czas później, jest gotowa. W tym momencie słyszy pukanie do drzwi. Słysząc to, jako iż rozmyśla o różnych strasznych rzeczach, aż wzdryga się ze strachu.
Tristitia
Po chwili.
Wejść!
Drzwi otwierają się i do pokoju wchodzi Gregory.
Sezoris
Widząc, że dziewczyna już wstała.
O, cześć, kochanie. Widzę, że już się obudziłaś.
Tristitia
No cześć. Tak w ogóle, to ty zrobiłeś to jedzenie i herbatę?
Sezoris
Tak. Nie chciałem, abyś była głodna.
Tristitia
Dzięki. To miłe.
Sezoris
Oj, bo ja cię po prostu kocham i chcę, aby żyło ci się jak najlepiej. Poza tym, słodko wyglądałaś, będąc owiniętą w ten płaszcz.
Tristitia
A wiesz, jak przyjemnie się w nim spało?
Sezoris
Być może, nie przeczę. W ogóle, to wiesz może, co to jest ten Czarnobylit, o którym mówił Slade? Bo zapomniałem się o to spytać.
Tristitia
Taki nowy pierwiastek, który wytworzył się na Stopie Słonia, czyli stopionych szczątkach czwartego reaktora. I tak, one ewidentnie się tak nazywają, zobaczysz dlaczego. Ludzkość o Czarnobylicie nie wie nic, poza tym, że jest cholernie radioaktywny. Więcej ci o nim nie powiem, bo nic poza tym o nim nie wiadomo. Tak w ogóle, to ciekawostka, na tej Stopie Słonia sobie spokojnie jakiś rodzaj grzyba wyrósł i ma gdzieś ilość promieniowania, która tam jest.
Sezoris
Jak widać, grzyby są wszędzie.
Tristitia
Normalnie Kraina Grzybów jak się patrzy.
Sezoris
Jeszcze brakuje grzybowego światła i mielibyśmy pełen komplet.
Rozmawiają na różne tematy do godziny pierwszej pięćdziesiąt pięć. Po tym czasie, wychodzą z jej pokoju i ruszają w kierunku głównego pomieszczenia. Dochodzą tam równo o drugiej w nocy. Będąc w owym miejscu, widzą Slade'a, który jak zwykle, patrzy się w wielkie monitory. Chwilę potem, odwraca się w ich stronę.
Slade
Widząc, że już się zjawili.
Cieszę się, że jesteście o czasie. Za chwilę, udacie się w kierunku Czarnobyla helikopterem, jak mówiłem wczoraj. Jako, iż wiem, że oboje nie umiecie nim sterować, wynająłem pilota. Jednak, przed wyruszeniem w drogę, dostaniecie parę rzeczy, które umożliwią wam przetrwanie przy takiej ilości promieniowania bez późniejszych skutków ubocznych.
Wyjmuje jakiś nadajnik i naciska jeden z przycisków. Kiedy to robi, widzą że dwa okrągłe fragmenty podłogi rozsuwają się, a po chwili na powierzchnię wyjeżdżają dwie, wysokie tuby z jakimiś czarnymi kombinezonami z żółtymi pasami po bokach i takimi samymi, długimi butami oraz rękawicami, a także jakimś kaskami. Mija chwila.
Oto kombinezony, które będą was chronić przed promieniowaniem. Zaraz je założycie, jednak te kaski załóżcie dopiero przy wychodzeniu z helikoptera.
Naciska inny przycisk i tuby otwierają się. W tym momencie, Tri i Sezoris nakładają kombinezony i biorą kaski.
W głównym pomieszczeniu helikoptera, w klapie znajdującej się przy drzwiach, znajdziecie czarno-srebrną walizkę. W niej są wszystkie rzeczy, które ułatwią wam zdobywanie Czarnobylitu, uranu oraz plutonu. Pierwszą z tych rzeczy jest taki zbiornik wyglądający jak wielka łyżka. Kiedy zbierzecie odpowiednią ilość Czarnobylitu, zacznie świecić na czerwono, co będzie oznaczało, że macie przestać zbierać owy pierwiastek. Drugą jest klucz do sejfu, wyglądający jak tuba z dwoma rozgałęzieniami na końcu, trzecią jest licznik Geigera, a czwartą pewne działo wyglądające jak niewielki odkurzacz do samochodów, który po użyciu na czas waszej obecności w elektrowni, zneutralizuje promieniowanie w miejscu, w którym będziecie, abyście mogli zdjąć kaski. A teraz, do pracy, bo trochę wam to zajmie. Ukraina jest dalej niż Stany Zjednoczone.
Tristitia i Sezoris
Tak jest!
Wychodzą z bazy.
SCENA IV
Akcja dzieje się w helikopterze, w czarnobylskiej elektrowni i w Prypeci.
Po znalezieniu się na zewnątrz, przed wejściem do bazy, widzą duży, czarny helikopter, do którego od razu wchodzą. Chwilę potem, idą do kokpitu i widzą tam pilota. Widzą, że jest to mężczyzna. Parę sekund potem, odwraca się w ich kierunku.
Pilot
Widząc, że już przyszli.
Z charakterystycznym, rosyjskim akcentem.
O, już jesteście.
Startuje i rusza w kierunku Ukrainy.
Tristitia
Jak się pan nazywa?
Pilot
Faktycznie, nie przedstawiłem się. Jestem Aaron Inshakov. A wy, jak mówił mi Slade, to Claire Whittaker i Gregory Turner, tak?
Tristitia i Sezoris
Tak
Tristitia
Ale mi może pan mówić Tristitia, a jemu
Wskazuje na Sezorisa.
Sezoris.
Aaron
Przytakuje głową na znak, że rozumie.
W ogóle, to po co wy lecicie do Czarnobyla? Tam nic ciekawego nie ma. No, może poza zniszczoną elektrownią, pod którą z nieznanych mi powodów, mam was podrzucić.
Tristitia
Tajemnica zawodowa.
Aaron
A ok, w takim razie nie wnikam, ale i tak dziwna wydaje mnie się podróż pod samą elektrownię.
Tristitia
Nam też się wydaje dziwna, no ale skoro Slade kazał, to trzeba to wykonać.
Aaron
Widzę, że ten wasz Slade jest waszym szefem?
Tristitia
Można to tak nazwać. No i oczywiście staramy się jak najlepiej wykonywać to, co nam każe, nawet jeśli wydaje się to głupie.
Aaron
Rozumiem to, bo sam mam szefa, którego rozkazy staram się najlepiej jak mogę wykonywać.
Tristitia
Pracujesz w jakieś firmie?
Aaron
Można to tak określić. W firmie, która wynajmuje różnym ludziom, za różne ceny, pilotów różnych pojazdów latających i ogólnie osoby przewożące jakimś środkiem transportu innych. Najczęściej wynajmuje się nas do przewozu różnych zorganizowanych grup, rzadziej tak, jak w waszym wypadku, pojedyncze, indywidualne osoby. A poza tym, musiałbym i tak jakoś zarabiać na życie.
Tristitia
Faktycznie
Nastaje cisza i panuje przez resztę podróży, chociaż raz na jakiś czas Tri i Sezoris rozmawiają z pilotem na różne tematy. Po jakimś czasie, gdy lecą przez mgłę, zza niej zaczyna wyłaniać się fragment arki otaczającej reaktor. Widząc to, Aaron zatrzymuje helikopter.
Aaron
Nie mam gdzie wylądować przed tą elektrownią. Podlecę najwyżej, jak mogę i wtedy wy wyskoczycie ze spadochronem.
Sezoris
A są tu takowe?
Aaron
W klapie obok wyjścia powinny być cztery, więc nie ma problemu. Przylecę po was za dwie godziny, a jeśli was nie będzie, to będę tutaj przylatywał co godzinę, aż załatwicie to, co macie załatwić.
Tristitia i Sezoris
OK
Tri i Gregory wychodzą do głównego pomieszczenia i, gdy pilot podlatuje wyżej, dziewczyna otwiera drzwiczki klapy, po czym rzeczywiście widzą cztery plecaki ze spadochronem. Od razu biorą po jednym i zakładają na plecy, a następnie nakładają na głowę kaski, po czym Tri chwyta walizkę i otwiera drzwi. Parę chwil potem, helikopter zatrzymuje się w powietrzu i, gdy to następuje, wyskakują z niego. Gdy zaś znajdują się w odpowiedniej odległości od ziemi, otwierają spadochrony, które otwierają się bez szwanku i, jakiś czas potem, lądują na ziemi przed elektrownią. Chwilę potem, wygrzebują się spod spadochronów.
Tristitia
Patrząc na arkę.
Dobra, ale jak my tam się dostaniemy?
Sezoris
Nie wiem. Najprościej jest poszukać zamkniętego wejścia i je wyważyć.
Tristitia
W sumie dobry pomysł.
Zaczynają szukać takowego i, po około dziesięciu minutach, owe znajdują. Następnie, za pomocą wiązek dezintegrujących dziewczyny, dezintegruje drzwi i oboje wchodzą do środka. Jako, iż wewnątrz jest cholernie ciemno, dziewczyna od razu przywołuje pirokinezę i, za pomocą ognia, oświetla drogę pod reaktor. Oczywiście, jako iż nigdy tu nie była, wraz z Gregorym błądzą po całej elektrowni. Jednak, w pewnym momencie, dochodzą nawet do starego, głównego pomieszczenia elektrowni.
Tristitia
Sezoris, wiesz może, gdzie jest ten nieszczęsny reaktor?
Nie uzyskuje odpowiedzi.
Zaniepokojonym głosem.
Gregory?
Nadal brak odpowiedzi.
Dziewczyna odwraca się, a po Sezorisie ani śladu. Jednak, kiedy chce wyjść z pomieszczenia, widzi takie jakby przesuwające się załamanie powietrza.
Myśli
No nie mówcie mi, że to miejsce nawiedzają duchy byłych pracowników. Jeszcze tego by mi brakowało.
Mimo wszystko, myśląc że po prostu jej się wydaje, rusza w kierunku reaktora, przy okazji szukając Sezorisa. Jednak, w którejś chwili, widzi zawalone zejście pod reaktor. Jednak, nie zdąża zdezintegrować gruzów, które jej owe zejście zawalały.
Sezoris
BU!
Tristitia aż krzyczy ze strachu i odwraca się. Kiedy to robi, widzi Sezorisa.
Tristitia
Widząc go, przerażonym głosem.
Boże, Gregory...Weź mnie tak więcej nie strasz.
Sezoris
Sorki...Hehe...Po prostu chciałem cię nastraszyć, a to miejsce jest idealne do tego.
Tristitia
A ja się bałam, że coś ci się stało, gdy tak nagle zniknąłeś.
Sezoris
Wybacz. Po prostu chciałem trochę urozmaicić nasz pobyt tutaj.
Tristitia
Ech...Co ja się z tobą mam...
Po tej rozmowie, dezintegruje jedną ręką gruzy, gdyż drugą nadal utrzymuje ogień, po czym schodzą na dół. Będąc tam, poza pomieszczeniem ze Stopą Słonia widzą kolejne, przesuwające się załamanie powietrza.
Sezoris
Zdziwionym głosem.
Ty, widziałaś to?
Tristitia
Tak i to nie pierwszy raz. Pierwszy raz zauważyłam je w głównym pomieszczeniu elektrowni, gdy ty zniknąłeś.
Sezoris
Co to może być?
Tristitia
Nie wiem. Może jakaś anomalia, bo w końcu to Czarnobyl, a na dodatek jesteśmy przy stopionym powodzie tego całego pierdolnika.
Po tej rozmowie, Gregory kładzie walizkę na ziemi, aby wyjąć z niej neutralizator.
Tristitia
Ech...I pomyśleć, że gdyby nie pewna trójka bohaterów, tego miejsca mogłoby nie być, a Europa mogłaby zostać skażona promieniowaniem...
Sezoris
A co? Coś temu miejscu jeszcze groziło?
Tristitia
Kiedy reaktor wybuchł, jak zapewne wiesz, nastąpiły dwa wybuchy. Zauważono również, że te oto obecnie leżące tu stopione szczątki reaktora mogłyby spaść do tego miejsca, które było wypełnione radioaktywną wodą. No i pewna trójka pracowników, nie pamiętam ich nazwisk, zdając sobie sprawę z zagrożenia, wskoczyli tutaj i otworzyli zawory, wypuszczając wodę. Szczątki reaktora, jak podejrzewano, przetopiły się przez podłogę i spadły do już wysuszonego zbiornia. Ci troje zaś, zmarli po tygodniu na chorobę popromienną, ale uratowali Europę.
Sezoris
No to szacun dla nich. Nie wiem, czy gdybym był na miejscu któregoś z nich, odważyłbym się na taki czyn.
Po chwili, podaje jej neutralizator i licznik Geigera, który zaczyna piszczeć od razu po wyjęciu, po czym dziewczyna używa neutralizatora i, gdy licznik Geigera zaczyna już tylko wydawać dźwięki pykania, wyłącza urządzenie. W tym momencie, podaje owe rzeczy Sezorisowi, a on daje jej zbiornik na Czarnobylit. W tym momencie, podchodzi do Stopy Słonia i, uważając na grzyb tam rosnący, zaczyna zbierać odpowiednią ilość. Jakiś czas potem, gdy zbiornik zaświeca się na czerwono, przestaje zbierać Czarnobylit i, po odejściu, widzi że miejsce w zbiorniku z owym pierwiastkiem zostaje automatycznie zasłonięte jakąś czarną barierką. Od razu chowa to do walizki, po czym zamyka ją i bierze. Następnie, wraz z Gregorym, ruszają w kierunku nigdy nie skończonego, szóstego reaktora. Dochodzą tam po około pół godzinie, przez ten czas błądząc po elektrowni i spotykając więcej załamań powietrza. W pewnym momencie, docierają do owego miejsca i odnajdują drzwi do sejfu. Sezoris od razu podaje dziewczynie neutralizator i, jako iż licznik Geigera piszczy, neutralizuje promieniowanie, po czym, gdy licznik zaczyna pykać, kładzie walizkę na podłodze, otwiera ją, chowa tam neutralizator, a Gregory wkłada do niej licznik Geigera, po czym Tri wyjmuje klucz, podchodzi do sejfu i wkłada końcówki rozgałęzień w dwa wejścia w drzwiach. Kiedy to robi, zostają one tak jakby wsunięte w głąb i, gdy obraca kluczem, drzwi otwierają się. Gdy to następuje, klucz zostaje wysunięty, a ona chowa go do walizki, zamyka ją i podnosi. Jednak, nie zdążają wyciągać skrzynek z uranem i plutonem oraz jedną inną, wielką, służącą do transportu.
Raven
Widzę, że teraz okradacie Czarnobyl...
Tristitia i Sezoris gwałtownie odwracają się. Kiedy to robią, widzą...Tytanów.
Tristitia
Zażenowanym głosem.
Wy to chyba na serio nie macie co robić, tylko nam przeszkadzać.
Cyborg
Mamy co robić, ale nie możemy dopuścić do tego, abyście ukradli ten uran i pluton.
Ku zdziwieniu Tytanów, Tristitia formuje wielki, długi i ostry odłamek lodu, unosząc rękę do góry, a gdy owy jest nad jej głową, rzuca w ich kierunku, ale oni odskakują na boki.
Robin
Woła
Tytani, WIO!
Rzucają się w kierunku Tri i Sezorisa, a oni w ich stronę i rozpoczynają walkę. Walczą. Na początku jest ona wyrównana. Tri widzi też, że przez bardzo długi czas, Sezoris walczy wręcz z Robinem i, z tego co słyszy, o czymś rozmawiają, jednak nie może dokładniej dosłyszeć, o czym. Boi się, że to ma jakiś związek z jej snem. W pewnym momencie, dziewczyna walczy wręcz z Cyborgiem.
Cyborg
Te moce, jak odłamki lodu, też dał ci Brother Blood?
Tristitia
Te nie. Mam je dzięki temu naszyjnikowi, który znalazłam w parku.
Wskazuje wzrokiem na owy przedmiot.
Patrzy na owy naszyjnik ze zdziwieniem. Chwilę potem, zaczynają jeszcze intensywniej walczyć. Jednak, w pewnym momencie, zaczynają wygrywać Tytani. Dziewczyna zaś, gdy stoją obok siebie, szybko wytwarza wokół nich dużą, białą barierę z wiązek dezintegrujących, którą mogliby zniszczyć dopiero, gdy oddaliłaby się z Czarnobyla i jego okolic. Kiedy to następuje, ona i Sezoris załadowują do znalezionej w sejfie walizki po pięć skrzynek z uranem i plutonem, po czym Gregory bierze ją i zamyka sejf, a następnie zakładają na twarz kaski, i bierze ona walizkę z jej rzeczami, po czym ruszają w kierunku wyjścia. Na odchodne, dziewczyna macha jeszcze Tytanom z szyderczym uśmiechem, po czym, wraz z Gregorym, rusza w kierunku wyjścia z elektrowni. W czasie drogi, widzą jeszcze ze dwa, poruszające się załamania powietrza.
Tristitia
Wcześniej tego nie mówiłam, ale boję się tu być...Tak tu ciemno i strasznie, i jeszcze te załamania powietrza...
Sezoris obejmuje ją i przysuwa bliżej siebie.
Sezoris
Nie bój się, kochanie. Jesteś tu ze mną, więc nie masz się czego bać.
Parę minut później, widzą światło dzienne, co znaczy, że zbliżają się do wyjścia. Gdy wydostają się z elektrowni, widzą że helikoptera jeszcze nie ma.
Tristitia
Słuchaj...Możemy pójść w jeszcze jedno miejsce?
Sezoris
Jasne. Nie wiem, gdzie chcesz iść, ale możemy tam pójść.
Dziewczyna zaczyna prowadzić go w miejsce, do którego chce się udać. Mija parę minut. Po tym czasie, docierają pod pomnik poświęcony strażakom, którzy gasili pożar reaktora.
Tristitia
Czyta napis po ukraińsku znajdujący się na tabliczce.
„Tym, którzy uratowali świat."
Sezoris
A uratowali świat?
Tristitia
Tak się o nich mówi, gdyż po zgaszeniu pożaru reaktora czwartego, mieli zejść na dół, aby nie wystawiać się na dużą dawkę promieniowania, ale oni tam stali w pogotowiu, gdyby reaktor zaczął się jeszcze palić. Jak się potem okazało, nie trzeba było gasić pożaru, bo wygasłby sam, ale wtedy nad Europę dostałoby się więcej promieniowania.
Sezoris
Widać dużo było tutaj bohaterów.
Tristitia
No...Strażacy, likwidatorzy i te trzy osoby, o których ci wspominałam...Po prostu trzeba ich szanować, mimo iż nie mieszkamy w Europie. Jednak taka odwaga rzadko się zdarza.
W tym momencie, dziewczyna korzystając z mocy Sebastiana, a dokładniej z umiejętności stwarzania iluzji, stwarza jako taki znicz oraz zapałki i stawia pod pomnikiem, po czym zapala knot. Później, zachodzą jeszcze w jedno miejsce, poświęcone likwidatorom i tam też trochę stoją oraz dziewczyna wykonuje ten sam gest, co pod pomnikiem. Jakiś czas potem, ruszają w kierunku elektrowni, aby czekać na helikopter. Gdy tam dochodzą, owy podlatuje po paru minutach. Parę sekund później, z wnętrza wysuwają się drabinki. Od razu, z trudem, gdyż mają przy sobie trochę rzeczy, wchodzą do głównego pomieszczenia pojazdu i, gdy pojazd rusza w kierunku Jump City, chowają ich rzeczy, łącznie z kaskami, do klapy przy drzwiach i udają się do kokpitu.
Aaron
Widząc ich.
Nie było was z cztery godziny. To dość sporo, ale w sumie nie wiem, co tam robiliście.
Tristitia
Zdziwiona
Serio? A ja myślałam, że minęło parę minut.
Sezoris
Ja w sumie też miałem takie wrażenie.
Aaron
Pewnie nie mieliście przy sobie zegarków, a jak wiadomo, Czarnobyl to miejsce, w którym zatrzymał się czas.
Tristitia
W sumie coś w tym jest.
Sezoris
Ale to i tak było dziwne wrażenie, nawet jak na Czarnobyl.
Aaron
Być może, ja tam jestem tutaj pierwszy raz, więc nie wiem, jak to miasto i okolice elektrowni działają.
Tristitia
Na dodatek jest tu tak cicho...
Sezoris
Faktycznie, cicho tutaj tak, że można usłyszeć jak rośnie trawa.
Aaron
Nie dziwne, bo w końcu i Czarnobyl, i Prypeć są opuszczone od wielu lat.
Po tej rozmowie, nastaje cisza. W czasie lotu, czasem rozmawiają ze sobą na różne tematy. Jednak, po wielu godzinach, dolatują pod bazę Slade'a i helikopter ląduje.
Aaron
No, to w takim razie tutaj się żegnamy. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się z wami spotkam, bo wydajecie się fajnymi osobami.
Tristitia
My też mamy taką nadzieję.
Z Sezorisem.
Do widzenia!
Aaron
Do widzenia!
Tristitia i Sezoris wychodzą z kokpitu, zabierają z klapy ich rzeczy i wydostają się na zewnątrz. Parę sekund potem, gdy idą do bazy, słyszą że helikopter rusza. Oni zaś, wchodzą do bazy.
SCENA V
Akcja dzieje się w bazie Slade'a.
Kiedy tam się znajdują, widzą Slade'a, który patrzy w wielkie monitory. Chwilę potem, odwraca się w ich kierunku. W tym momencie, podchodzą bliżej, po czym dziewczyna wyciąga rękę z walizką, a Gregory z walizą z uranem i plutonem.
Tristitia
Proszę. Oto rzeczy, o które prosiłeś. Czarnobylit jest w tej walizce, którą trzymam.
Slade odbiera owe rzeczy od nich.
Slade
Dobrze wam poszło, naprawdę. Spodziewałem się, że ta misja mogłaby się nie powieść, zważywszy na miejsce, do którego was wysłałem.
Sezoris
My mielibyśmy nie dać rady? No błaaagam.
Slade
Cieszę się, że tak wierzysz w wasze możliwości. W każdym razie, możecie już odejść. Wezwę was, gdy będziecie potrzebni.
Tristitia i Sezoris
Tak jest!
Slade odwraca się, a oni udają się do ich pokoi...
KONIEC AKTU XL.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top