Akt LX

SCENA I

Akcja dzieje się w więzieniu.

Tristitia i Slade szukają już dość długo sposobu, jakby uciec z owego miejsca, ale nic nie mogą znaleźć, mimo przeszukania cel kilka razy. Po nieudanych poszukiwaniach, znowu stają przed kratami ich cel.

Slade

I co teraz? Ja w swojej celi nie mogę znaleźć żadnego sposobu na ucieczkę.

Tristitia

U mnie jest ten sam problem. W końcu nie zamierzamy tu spędzić całego życia, musimy stąd jakoś uciec. Hmm...

Na jakiś czas dziewczyna zamyśla się.

Po jakimś czasie.

Słuchaj, mam pomysł. Może jakoś spróbuję przecisnąć się przez te kraty, na tyle na ile to możliwe, po czym przemienię się w niematerialnego orła, bo z tego co wiem to tylko ściany celi więziennej blokują moje zdolności i tak stąd uciekniemy?

Slade

Heh, trochę głupi pomysł.

Pobłażliwie śmieje się.

Sądzisz, że to zadziała? Choćbyś była nie wiadomo jak chuda, nie sądzę, aby to było możliwe.

Tristitia

Spróbować nie zaszkodzi. Chcesz tu siedzieć całą wieczność?

Slade

No w sumie...

Tristitia

Właśnie. Kto nie próbuje, ten nie ma.

Dziewczyna najpierw wystawia nogę przez kratę, po czym bierze głęboki oddech i próbuje na tyle, na ile się da, przecisnąć się przez kraty. Mija kwadrans i dziewczynie udaje się odpowiednio przecisnąć przez owe kraty. W tym momencie przemienia się w niematerialnego orła, podlatuje do Slade'a i otacza go, po czym wylatuje poza więzienie.


SCENA II

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Mija godzina. Po dotarciu na miejsce, czyli do bazy Slade'a, będąc w głównym pomieszczeniu dziewczyna przemienia się na nowo w człowieka i wyrzuca Slade'a na podłogę. Chwilę potem, ten wstaje.

Tristitia

Z szerokim uśmiechem.

Widzisz? Nawet taki pozornie głupi plan zadziałał!

Slade

No nadal jestem pod wrażeniem, jak ci się to udało. Ja bym chyba nie dał rady się na tyle przecisnąć przez kraty.

Tristitia

Bo nie jesteś tak szczupły jak ja, tylko umięśniony.

Slade patrzy na nią z zażenowaniem. Dziewczyna, widząc to, szeroko się uśmiecha.

Tristitia

No co chcesz, taka prawda.

Slade

Dobra, nie ważne. Zostawmy tę sytuację w spokoju. Najważniejsze, że udało nam się wydostać.

Tristitia

A co? Zazdrościsz?

Slade

Co? Nie! Czemu miałbym zazdrościć ci tego, że jesteś szczupła?

Tristitia

A ja wiem? Ty ogólnie normalny nie jesteś.

Slade

Wiem i jest mi z tym całkowicie dobrze. Poza tym, ty też za normalna nie jesteś.

Tristitia

EJ!

Slade

Śmieje się.

No co? Taka prawda.

Tristitia

Dobra, nie ważne. W każdym razie, co teraz zamierzamy zrobić?

Slade

Teraz zajmę się tworzeniem jakiegoś nowego, misternego planu podboju miasta.

Tristitia

A, no tak. Cały ty. Ale OK, skoro masz już pomysł.

Po tej rozmowie, rozchodzą się do swoich pokoi. Slade zaczyna tworzyć nowy plan podboju miasta, a Tristitia wyjmuje komputer i zaczyna buszować po Internecie. Jednak, od teraz, Slade ciągle tworzy ten plan w tajemnicy przed dziewczyną oraz przy okazji przed Sebastianem. Dziewczyna cztery miesiące zajmuje się swoim hobby oraz spotyka się ze swym przyjacielem, ale zastanawia się, jaki plan szykuje Slade. Mijają cztery miesiące.

Tristitia

Myśli

Co on może przede mną ukrywać? Czy to coś niebezpiecznego? Skoro nie chce mi o tym powiedzieć, to nie zdziwiłabym się, gdyby tak było.

Pracownik

Nie, to na szczęście nie jest nic niebezpiecznego. Bardziej, no co by nie było, ciekawego i ciężkiego do zrealizowania.

Drugi pracownik

I w sumie stoi na pograniczu niemożliwości.

Tristitia

Wciąż myśli.

Eee, Slade jest jebnięty. On wszystko potrafi.

Pracownik

Wiemy, zdążyliśmy się o tym przekonać już niejednokrotnie.

Dziewczyna zaczyna być jeszcze bardziej ciekawa, jaki plan szykuje Slade. Aż w końcu nastaje ten dzień. Kiedy dziewczyna siedzi w swym pokoju i czyta książkę, w którejś chwili ciszę przerywa słyszalny w jej uszach głos Slade'a.

Slade

Przez komunikator.

Tristitio, za dziesięć minut widzę cię w głównym pomieszczeniu.

Tristitia

Tak jest!

Dziewczyna tak bardzo nie może się doczekać, że aż nie może skupić się na czytaniu. Odkłada książkę na miejsce i zaczyna czekać. Mija osiem minut. Po tym czasie, pędem wybiega ze swego pokoju, nawet nie zamykając drzwi i pędzi do głównego pomieszczenia bazy. Dociera tam równo o czasie i w owym miejscu widzi Slade'a, który wpatruje się w ekrany hologramowych komputerów. Parę sekund potem, odwraca się w jej stronę.

Slade

Widząc, że dziewczyna już się zjawiła.

Cieszę się, że już przybyłaś. Bowiem nadszedł czas, aby wyjawić ci mój plan.

Wyjmuje nadajnik, celuje nim w podłogę i naciska czerwony przycisk. Po zrobieniu tego, dwa kwadratowe fragmenty podłogi rozsuwają się, ukazując urządzenie lunetopodobne oraz drugie, mniejsze, świecące jasnym, białym światłem. Owe urządzenia są do siebie podpięte.

Slade

Widząc zaciekawienie Tristitii.

To oto lunetopodobne urządzenie to po prostu dezintegrator, którym zamierzam roznieść budynki miasta w pierzynę. Urządzenie obok niego służy do kumulowania energii skradzionej z kilku elektrowni. Mimo kradzieży prądu ty zapewne nie odczułaś różnicy, gdyż na początku, jako test, stworzyłem inną machinę, która teraz zasila naszą bazę.

Tristitia

Woła z zachwytem.

O jaaa...Jakie faaajneee!!!

Slade

Śmieje się.

Mimo upływu lat, nadal łatwo cię zachwycić zwykłymi urządzeniami.

Tristitia

No one nie są tak do końca zwykłe. Ja bym nie umiała podpierdolić prądu z elektrowni.

Slade

Umiałabyś, umiałabyś. To wcale nie jest takie trudne. Wystarczy tylko-

Tristitia

Przerywa mu.

Nawet nie zaczynaj z tą swoją nieznaną mi terminologią naukową, bo tylko się nagadasz, a ja i tak nic nie zrozumiem.

Slade

A, no fakt, zapomniałem że ta terminologia jest dla ciebie za trudna do pojęcia. W każdym razie, przejdźmy do realizacji naszego celu.

Podchodzą do lunetopodobnej maszyny, po czym Slade chce ją włączyć. Niestety, w tym momencie urządzenie trzęsie się, wydaje kilka dźwięków iskrzenia, po czym, bez uruchomienia się, wybucha razem z urządzeniem kumulującym prąd. Tristitia od razu, odruchowo, wytwarza wokół siebie, Slade'a oraz bazy pole z wiązek dezintegrujących. Kiedy wszystko cichnie, dziewczyna opuszcza dłonie, zdejmując barierę ich chroniącą.

Slade

Widząc, że jego czteromiesięczny plan spełzł na niczym.

I widzisz, co żeś narobiła? Przez ciebie nasz plan nie zadziałał!

Tristitia

Przeze mnie? To ty całe cztery miesiące go tworzyłeś, nawet nie chcąc mi powiedzieć, co robisz oraz teraz to ty chciałeś włączyć to ustrojstwo.

Slade

Tak, bo może teraz to moja wina, że nie zadziałało?!

Tristitia

A i owszem, że twoja, bowiem nawet nie pozwoliłeś mi sobie pomóc w tym planie. To nie moja wina, jeśli o to ci chodzi, bo nawet nie powiedziałeś mi, co planujesz.

Slade

Krzyczy

Bo nawet nie pytałaś!

Tristitia

Odkrzykuje

Nie pamiętasz, czy nie chcesz pamiętać? Pytałam cię wielokrotnie, ale ty ciągle zatajałeś to przede mną. Nawet nie miałam możliwości aby ci pomóc lub aby zadzwonić po Sebastiana!

Slade

Znów krzyczy.

Najpierw zawiniłaś, a teraz zwalasz swoją winę na mnie?!

Tristitia

Znów odkrzykuje.

Czym ja niby zawiniłam, człowieku?! Powtarzam już któryś raz, że NIE DAŁEŚ mi możliwości pomocy tobie!

Kłócą się, od pewnego momentu wyzywając drugą stronę. Trwa ona parę minut, jednak kończy się nieprzyjemnie dla dziewczyny.

Slade

Wiesz co? Żałuję, że cię poznałem. Ty wszystko psujesz i nic nie potrafisz zrobić dobrze! Jesteś beznadziejna!

Do oczu dziewczyny napływają łzy, a ona sama odwraca się.

Tristitia

Odkrzykuje, odbiegając do pokoju ze łzami w oczach.

Nienawidzę cię!

Biegnie do jej pokoju. Kiedy tam dobiega, chwyta telefon, który leży najbliżej i szybko wybiera numer do Sebastiana.

Sebastian

Zdziwiony

Tri? Co się stało, że dzwonisz do mnie za pomocą telefonu, a nie komunikatora?

Tristitia

Po prostu leżał najbliżej. W ogóle...Błagam, spotkajmy się dzisiaj...

Sebastian

Znowu kłótnia z Sladem?

Tristitia

Tak...Tylko tym razem bezpodstawnie zwalił swoją winę na mnie.

Sebastian

No OK, tylko gdzie i o której?

Tristitia

Może w tym parku, co zwykle. A która godzina ci pasuje?

Sebastian

Może być nawet teraz.

Tristitia

OK, to jak masz czas teraz, to najlepiej niech będzie teraz.

Sebastian

OK. To do zobaczenia za chwilę.

Tristitia

Do zobaczenia.

Połączenie kończy się. Tristitia odkłada telefon na miejsce, a następnie przemienia się w niematerialnego orła i, aby uniknąć zbędnych pytań Slade'a, wylatuje z bazy przez ściany jej pokoju.


SCENA III

Akcja dzieje się w parku.

Po paru minutach dziewczyna dolatuje do celu. Jeszcze z lotu ptaka widzi, że Sebastian już tam jest i obecnie siedzi na ławce i na nią czeka. Od razu podlatuje i, będąc naprzeciwko owej ławki, zamienia się na nowo w człowieka i opada na ziemię. Widząc ją w prawdziwej postaci, Sebastian wstaje.

Sebastian

To mów, co się tam u was znowu stało.

Zaczynają iść przed siebie.

Tristitia

Opowiada o dzisiejszym zajściu.

Po skończeniu.

Wiesz może, dlaczego Slade tak zwala winę na mnie, nawet jeżeli to, tak jak w tym wypadku, nie jest i nie mogłoby być moją winą?

Sebastian

Nie mam pojęcia. Wiesz, Slade to specyficzny człowiek, ale tym razem faktycznie przesadził. W końcu ty tutaj niczym nie zawiniłaś, bo i nie miałaś jak.

Tristitia

Właśnie to wiem...I jeszcze musiał mi wypomnieć, że jestem beznadziejna oraz, że żałuje iż mnie poznał...

Sebastian

Wiesz, ludzie w złości mówią różne rzeczy. Zapewne on tak naprawdę nie myśli, tylko po prostu wtedy był wkurzony.

Tristitia

Wiem, ale to mimo wszystko boli.

Sebastian

Wiem, domyślam się i nie dziwi mnie to. Spróbuj odczekać jakiś czas i z nim porozmawiać. Jako iż Slade to inteligentny człowiek, to powinien zrozumieć swój błąd.

Tristitia

A jak go nie zrozumie i wszystko zostanie tak, jak jest teraz?

Sebastian

Szczerze, wątpię. Pamiętasz twoją pierwszą misję z Sezorisem i to, co się później stało? Koniec końców Slade zrozumiał swój błąd i to z tobą i z nim wyjaśnił.

Tristitia

Błagam, nie przypominaj mi o Gregorym...

Sebastian

Sorki, zapomniałem że to wrażliwy temat.

Tristitia

W każdym razie, boję się, że tym razem on mógłby tego nie zrozumieć.

Sebastian

Nie panikuj. On naprawdę jest inteligentnym człowiekiem, więc po jakimś czasie powinien zrozumieć, że przesadził.

Tristitia

Miejmy nadzieję.

Sebastian

A nawet jak jakimś cudem dalej uparcie będzie trwać przy swoim, to ja tym się zajmę.

Tristitia

Tą swoją hypnokinezą?

Sebastian

Tak, czemu nie? Na każdego to działa.

Tristitia

Szczerze, Slade jest na tyle specyficzny, że nie zdziwiłabym się, jakby to na niego nie zadziałało.

Sebastian

Jak nie spróbuję, to się nie przekonam.

Rozmawiają ze sobą jeszcze o wszystkim i o niczym oraz spacerują. Mija godzina. Po tym czasie, Sebastian teleportuje się do swej bazy, a Tristitia zamienia się w niematerialnego orła i leci w kierunku bazy Slade'a.

KONIEC AKTU LX.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top