Akt LI

SCENA I

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Po ich powrocie do bazy, Slade przez rok opiekuje się dziewczyną. Również często odwiedza ją Sebastian. Dziewczyna zaś, przez ten czas zastanawia się, co tak naprawdę czuje do Sebastiana. Mija rok. Przez kolejny rok dziewczyna ma spokój i codziennie, oprócz rozmyślania, zajmuje się swoim hobby i pisaniem pamiętnika. Mija kolejny rok. Któregoś poranka, dziewczyna siedzi na łóżku i pisze w pamiętniku.

Slade

Przez komunikator.

Tristitio, za dziesięć minut widzę cię w głównym pomieszczeniu.

Tristitia

Tak jest!

Dziewczyna dokańcza notkę w pamiętniku i po ośmiu minutach wstaje z łóżka, wychodzi z pokoju i udaje się do głównego pomieszczenia. Kiedy tam dociera, widzi że Slade patrzy tym razem w hologramowe komputery, a wielkie ekrany są wyłączone. Po chwili, odwraca się on.

Slade

Widząc dziewczynę.

Dobrze, że już jesteś, bowiem mam kolejny plan zniszczenia miasta, który również wykonamy razem. Otóż, stworzyłem nową bazę, w której zbudujemy maszynę, która mogłaby zalać miasto lawą. Zgadnij, gdzie owa baza jest.

Tristitia

Krzyczy ze zdziwieniem.

W LAWIE?!

Slade przytakuje głową.

Tristitia

Dalej zdziwiona.

Ale JAK?

Na ekranach hologramowych wyświetla się budynek bazy, wyglądający tak jak ostatnio, tylko tym razem znajdujący się w lawie.

Tristitia

Zdziwiona

Ale...jak? Przecież ty od razu byś tam umarł.

Slade

Stworzyłem odpowiednie kombinezony dla nas i w jednym takim zbudowałem ową bazę. Jak materiały tam przetrwały, też nie pytaj. Mam swoje sposoby.

Wyjmuje jeden kombinezon oraz płaski z przodu kask.

Wiem, że ty, mając pirokinezę, bez problemu przeżyjesz w lawie, ale ja nie mam tej umiejętności, więc przed wyruszeniem tam poczekaj, tylko założę ten oto kombinezon, aby się nie spalić.

Tristitia

OK

Kiedy po kilku chwilach Slade jest gotowy, wyjmuje jakiś nadajnik i naciska jeden z przycisków. Kiedy to robi, kwadratowy fragment podłogi rozsuwa się, ukazując lawę. Widząc to, oboje wskakują tam, po czym zaczynają płynąć. Slade płynie pierwszy. Mija pół godziny. Oboje dopływają do budynku bazy i wpływają do środka.


SCENA II

Akcja dzieje się w drugiej bazie obojga.

Kiedy wychodzą z lawy, dziewczyna widzi, że baza wygląda identycznie jak ta podwodna.

Tristitia

Leń

Slade

Zdejmując kask, zdziwiony.

Dlaczego?

Tristitia

Bo ta baza jest identyczną kopią tej podwodnej. Nie chciało ci się nic zmieniać?

Slade

Nie o to chodzi. Po prostu tak taniej wychodziło.

Dziewczyna patrzy na niego zażenowanym wzrokiem. Widząc to, Slade szeroko uśmiecha się.

Slade

No co? Koszt tych wszystkich materiałów jest ogromny. Myślisz, że czemu regularnie okradam banki? Bo płacę za te wszystkie materiały w Bitcoinach, które są CHOLERNIE drogie.

Tristitia

Zdziwiona

Czej. Ty za to wszystko w Bitcoinach płacisz?

Slade

Tak. To jest bezpieczniejsza waluta po prostu.

Tristitia

Być może, nie przeczę, nigdy jej nie używałam.

Slade

Droga jak cholera, ale fajna.

Slade zakłada swoją zwykłą maskę i oboje udają się do głównego pomieszczenia bazy. Tam, od razu przystępują do budowy maszyny. Mija tydzień. Po tym czasie, kiedy chcą owego sprzętu użyć, słyszą taki dźwięk, jakby ktoś spadał na podłogę z niewielkiej wysokości. Słysząc to, odwracają się i, po zrobieniu tego, widzą Tytanów.

Slade

Ze zdziwieniem.

Jakim cudem żeście tu trafili?

Robin

Raven nas tu przeniosła.

Tristitia

Z zażenowaniem.

No zajebiście. Czyli wszędzie się dostaniecie?

Gwiazdka

Dokładnie!

Tristitia przywołuje wiązki dezintegrujące i rzuca się w kierunku jej wrogów z zamiarem zaatakowania.

Robin

Widząc to.

Tytani, WIO!

Tytani również rzucają się do walki. Walczą. Na początku walka wyrównana, potem szala zwycięstwa zaczyna się przelewać. W którymś momencie, wygrywają Tytani. W pewnym momencie, Tristitia strzela kula ognia w kierunku Robina, ten odskakuje w bok, przez co ogień uderza w jakiś ekran. Ten wybucha, pociągając za sobą całą bazę. W ostatniej chwili, Tri otacza ja i Slade'a ogniem, a następnie transportuje w losowe miejsce ich bazy.


SCENA III

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Po jakimś czasie, oboje lądują w korytarzu prowadzącym w głąb bazy.

Slade

Krzyczy

Cholera! Znowu wszystko nam zepsuli! Tyle pieniędzy i czasu tracę, aby zniszczyć to pieprzone miasto, a oni wszystko psują!

Tristitia

Slade...Spokojnie. W końcu musi nastać taki czas, że to wszystko ci się zwróci.

Slade

Nadal krzyczy.

Jak mam być spokojny?! Ty wiesz, ile pieniędzy już na to wydałem?! Ile czasu na to zmarnowałem?!

Tristitia

Ja rozumiem...Ale spokojnie, nie denerwuj się. Złość w niczym ci nie pomoże.

Slade

Wciąż krzyczy.

A to wszystko twoja wina!

Tristitia

Moja? A dlaczego niby moja?

Slade

Dalej krzyczy.

Ty wszystko psujesz, na przykład dzisiaj! Musiałaś trafić w ten jebany ekran, cholero jedna!

Tristitia

Krzyczy

Przestań mnie obrażać! Ty też lepszy nie jesteś! Też wiele razy coś zepsułeś, ale nie! Lepiej wszystko zwalić na mnie!

Slade

W dalszym ciągu krzyczy.

Bo kurwa mać to wszystko twoja wina! Wszystko psujesz i nic nie potrafisz zrobić dobrze! Jakim ja byłem debilem myśląc, że będziesz idealną uczennicą?!

Tristitia

Znowu krzyczy.

Ja przynajmniej jeszcze cię nie zdradziłam, nie to co Robin czy Terra!

Slade

I krzyczy...

Ale to nie zmienia faktu, że jesteś pierdołą! Nie dziwię się, że rodzice cię nie kochali! Też bym takiej sieroty nie kochał!

Kłócą się dalej. W pewnym momencie, Slade mówi coś, co dobija dziewczynę.

Slade

Krzyczy

Jesteś nic nie wartą szmatą! Nie dziwne, że nie masz przyjaciół! Kto normalny kochałby czy lubiłby taką kurwę jak ty?!

Dziewczyna rozpłakuje się i odbiega do swojego pokoju. Po dotarciu tam, chwyta komunikator, otwiera klapkę i dzwoni do Sebastiana. Chwilę potem, na ekraniku widzi Sebastiana, który stoi w głównym pomieszczeniu swej bazy.

Tristitia

Płacząc

S-Sebastian...P-Proszę, spotkajmy się dziś...

Sebastian

Jasne, skarbie. Widzę, że płaczesz, więc musiało stać się coś poważniejszego. Tylko gdzie?

Tristitia

Nadal płacząc.

M-Może tam, gdzie zwykle?

Sebastian

OK, tak będzie najlepiej. To widzimy się w parku.

Połączenie kończy się. Dziewczyna rzuca komunikator na łóżko, zamienia się w niebieskiego orła i leci do parku.


SCENA IV

Akcja dzieje się w parku.

Kiedy tam dociera, Sebastiana jeszcze nie ma. Widząc to, podlatuje do najbliższej ławki, zniża się na bezpieczną wysokość, zamienia w człowieka, siada na ławce i podkula nogi. Następnie, chowa głowę w kolanach i, ciągle płacząc, myśli nad tym, co powiedział jej Slade. Jednak, kilka chwil potem, czuje że ktoś obejmuje ją.

Sebastian

Skarbie...Co się stało?

Dziewczyna unosi wzrok i, widząc jej przyjaciela, nadal płacząc, rzuca się mu w ramiona. On zaś, również przytula ją.

Sebastian

No już. Powiedz, co ci jest? Czemu płaczesz?

Dziewczyna opowiada całą historię z dzisiaj.

Sebastian

Kiedy ta kończy.

Rozumiem, że mógł się wściec, ale nie powinien cię tak nazywać.

Tristitia

Płacząc

Dlaczego...Dlaczego to zawsze ja muszę być tak traktowana?

Sebastian

Nie wiem, skarbie, naprawdę nie wiem.

Tristitia

Nadal płacząc.

I...I ta kłótnia...

Sebastian

Ale wiesz, w jednym Slade miał rację. To też trochę była twoja wina.

Dziewczyna podrywa się z ławki.

Tristitia

Krzyczy

No tak! Ty też jesteś po jego stronie! Na nikogo nie można na tym świecie liczyć!

Nim zdąża cokolwiek powiedzieć, ta zamienia się w orła i odlatuje do bazy.


SCENA V

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Gdy dziewczyna dolatuje do bazy i wlatuje do swojego pokoju, zamienia się w człowieka, po czym biegnie do kuchni po nóż. Następnie, gdy jest w pokoju, tnie się. Tnie się tak, że w pewnym momencie mdleje. Ostatnie, co słyszy przed utratą przytomności, to otwierające się drzwi do jej pokoju. Kiedy po jakimś czasie otwiera oczy, czuje się słabo. Gdy się obraca, widzi że jest w skrzydle szpitalnym bazy Slade'a oraz, że jest podłączona do dwóch kroplówek. Po jakimś czasie drzwi się otwierają i do środka wchodzą Slade oraz Sebastian.

Slade

Widząc, że dziewczyna się obudziła, z ulgą w głosie.

Skarbie...Tak się cieszę, że jednak żyjesz. Gdybym wiedział, że wtedy się cięłaś, wcześniej przyszedłbym cię przeprosić.

Tristitia

Stanowczo

I tak ci nie wybaczę.

Slade

Kochanie...Błagam cię. Wtedy byłem zły, mówiłem wszystko to, co akurat myślałem.

Tristitia

Nie wybaczę ci. Wciągnąłeś w tę kłótnię też moją sytuację rodzinną oraz zwyzywałeś mnie od najgorszych. Nie mam powodów, aby ci wybaczyć.

Sebastian

Do Slade'a.

Slade, możesz na chwilę zostawić mnie i Tri samych?

Slade

Jasne, nie ma problemu.

Wychodzi z pomieszczenia. Kiedy Sebastian i Tristitia zostają sami, ten podchodzi bliżej, siada koło łóżka i chwyta dziewczynę za zabandażowane ręce.

Sebastian

Skarbie. Mnie i Sladeowi bardzo na tobie zależy. Dla Slade'a jesteś jak córka, dla mnie jesteś najlepszą przyjaciółką. Nie przeżylibyśmy bez ciebie, bo jesteś dla nas najważniejsza na świecie. Dlatego mam do ciebie wielką prośbę: Zmień się. Nawet nie chodzi już o nas, ale o twoje dobro.

Tristitia

Ze łzami w oczach.

Ale...Kiedy ja naprawdę nie umiem...Próbowałam tyle razy...Nawet wizyty u psychologów i psychiatrów nic nie dały.

Sebastian

Jeżeli delikatność i wrażliwość zabijałyby, byłabyś martwa już od dawna. Ale niedługo sama możesz się zabić, zważywszy na to, że zdążamy uratować cię w ostatniej chwili. I nie mów, że nie umiesz. Nie ma rzeczy niemożliwych.

Tristitia

Ale...Ja naprawdę sama nie potrafię. Widzisz, że próbuję i widzisz, jak to się kończy.

Sebastian

Możemy ci pomóc, ale musisz chcieć dać się zmienić.

Tristitia

Bo ja chcę. Bardzo chcę, ale sama nie umiem.

Sebastian

Naprawdę możemy ci pomóc. Ciebie jeszcze da się zmienić, tylko będzie to wymagało naprawdę bardzo dużo czasu. Jesteś już, że tak to ujmę, zniszczona przez zbytnią delikatność i wrażliwość. Ale każde zniszczenie da się naprawić.

Uśmiecha się do niej. Dziewczyna odwzajemnia gest, mimo iż jej uśmiech jest wymuszony. Po chwili, Sebastian całuje ją w czoło.

Sebastian

I tak jak zawsze, wierzę w ciebie.

Puszcza jej ręce, wstaje i wychodzi. Dziewczyna zaś, zaczyna rozmyślać na temat tego, co jej powiedział.

KONIEC AKTU LI.    

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top