Prolog

SCENA I

Akcja dzieje się na ulicach Jump City oraz na łące.

Po ucieczce z domu, Tristitia włóczy się po mieście, pomagając po trochu i dobrym, i złym.

Tristitia

Myśli

Wiedziałam, że rodzice nie będą mnie szukać. Mogłam uciec z tego domu już dawno. Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? No tak. Ślepo wierzyłam, że moi rodzice się zmienią. Przynajmniej mam okazję pomagać innym. Najgorsze, że minęły już dwa lata, a ja nadal robię to samo. Dziwne, że jeszcze nie zainteresował się mną ktokolwiek. Ale może to i dobrze.

W pewnym momencie, dziewczyna przechodzi obok centrum handlowego i widzi grupę superbohaterów, „Młodych Tytanów", walczących z „HIVE Five". Tytani wyjątkowo sobie nie radzą.

Tristitia

Nadal myśli

O, kogo ja tu widzę. „Młodzi Tytani". Czytałam co nieco o nich oraz ich wrogach. Zawsze mnie dziwiło to, że do dziś nie wiem, kto jest ich największym wrogiem. Może „HIVE Five"? Mniejsza. Pomogę Tytanom. Od tego jestem.

Tristitia staje w drzwiach i wycelowuje dłońmi w Gizmo, a następnie wystrzela w nich wiązkę dezintegrującą. Chłopak zostaje odepchnięty, gdyż moc wiązki była niewielka. Po odepchnięciu, reszta towarzyszy Gizmo odwraca się, przez co Tytani ich pokonują.

Tristitia

Wciąż myśli.

I po wszystkim. Teraz tylko szybko odejdę i mnie nie zauważą.

Odchodzi, jednak w pewnym momencie czuje na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Odwraca się i widzi „Młodych Tytanów".

Raven

Dzięki za pomoc...

Tristitia

Nie ma za co. Pomagam wszystkim i dobrym, i złym, ale po równo. Lubię pomagać.

Robin

W ogóle to skąd wiedziałaś, że akurat teraz potrzebowaliśmy pomocy?

Tristitia

Chodzę sobie po mieście, to i czasem widzę, komu trzeba pomóc. A teraz, pozwólcie mi odejść. Nie jestem tu już potrzebna. – Odrzekłam, po czym przemieniłam się w niebieskiego, niematerialnego orła i odleciałam, zostawiając zmieszanych Tytanów samych...

Tristita przemienia się w niebieskiego, niematerialnego orła i odlatuje, zostawiając zmieszanych Tytanów samych. Po przebyciu odpowiedniej odległości, znowu powraca do swej ludzkiej formy i kontynuuje to, co zaczęła, przez kolejne parę tygodni.

Parę tygodni później.

Tristitia

Siedząc na łące i rozmyślając.

Chyba zaraz się coś stanie. Boję się, że to będzie coś złego.

Chwilę potem, niebo ciemnieje oraz, z ogromną prędkością, przechodzi czerwone coś. Gdy przechodzi przez dziewczynę, ta mdleje.

Jakiś czas później, Claire budzi się i wstaje. Po zrobieniu tego, widzi zniszczony świat. Dzieci, które bawiły się niedaleko oraz ich rodzice, zostali zamienieni w kamienne posągi. Dziewczynie nic się nie stało, gdyż miała na ręku bransoletkę, która chroniła ją przed śmiercią.

Tristitia

Do siebie, czując że jest pchana przez tajemniczą, silniejszą od niej, siłę.

Kto mógł to zrobić? Czyżby to był Trygon, demoniczny ojciec Raven? Ta perspektywa jest najbardziej prawdopodobna. Jednak moje zdolności nadprzyrodzone są zbyt słabe, abym mogła uratować świat. W ogóle co to za siła mnie tak pcha przed siebie? W ogóle nie mogę zawrócić. I jeszcze te kamienne posągi, które widzę przed sobą...Straszne to jest.

Dziewczyna dochodzi do jakiegoś zejścia podziemnego i schodzi po schodach w dół.

SCENA II

Akcja rozgrywa się w podziemnej jaskini.

Po zejściu na dół, Tristitia widzi Slade'a, jeszcze nie wiedząc, że to on, walczącego ze strażnikiem drzwi, które znajdują się obok niej. Slade widocznie przegrywa.

Tristitia

Myśli

Kim oni są i dlaczego ze sobą walczą? Nie wiem, ale pomogę temu mężczyźnie w walce ze strażnikiem. Widzę, że przegrywa.

Tristitia klonuje się i wysyła swego klona do drugich drzwi i razem je otwierają. Po zrobieniu tego, dziewczyna wchłania swego klona i strzela wiązką dezintegrującą w strażnika i zabija go. Kiedy to robi, widzi wydobywające się zza drzwi białe światło, które unosi Slade'a. Chwilę potem, światło opada.

Tristitia

Myśli, odwracając wzrok i odchodząc.

Ciekawe, co było za tymi drzwiami i w czym jeszcze pomogłam temu mężczyźnie. To wyglądało tak, jakby odzyskiwał życie. Może wła-

Nie dokańcza myśli, gdyż słyszy za sobą głos Slade'a, który woła do niej.

Slade

Czekaj!

Tristitia zatrzymuje się i odwraca. Po zrobieniu tego, widzi za sobą Slade'a.

Slade

Dzięki za pomoc.

Tristitia

Smutnym głosem.

Nie ma za co. Lubię pomagać. I pomagam wszystkim ludziom, i dobrym, i złym po równo. Ale właściwie nie wiem, czemu to robię. Bo pomagam, ale gdy ja potrzebowałam pomocy, nie pomógł mi nikt...

Slade

Może to zabrzmi wścibsko, ale co takiego ci się przytrafiło, że nikt ci nie pomógł?

Tristitia

Ze łzami w oczach.

Jednego razu, trzy lata temu, wałczyłam z moim najgorszym wrogiem, który po prostu po tym wszystkim, co mi zrobił w życiu, zasługiwał na śmierć. Lecz nie ja go zabiłam, gdyż wepchnął mnie do jeziora kwasu. Nikt nawet mi nie pomógł, mimo iż parę osób obserwowało naszą walkę.

Slade

Zdziwiony

Wpadłaś do jeziora kwasu i żyjesz? Ciebie też wskrzesił Trygon?

Tristitia

Co? Nie! Ja nawet nie umarłam! Wszystko dzięki tej oto bransoletce, którą ciągle noszę na ręku.

W tym momencie zdejmuje ona bransoletkę i pokazuje rozmówcy.

Tristitia

Na początku, gdy ją dostałam, nie wierzyłam w jej magiczne właściwości. Ale przekonałam się na własnej skórze, że jednak działa.

Zakłada bransoletkę z powrotem na rękę.

Tristitia

A teraz – niech pan po prostu pozwoli mi odejść. Nie jestem już tu potrzebna.

Chce przemienić się w niematerialnego orła i odlecieć, jednak nim to następuje, czuje dłoń Slade'a na swoim ramieniu. Odwraca się.

Slade

W ogóle, to po co ty tam idziesz?

Tristitia

Zmieszana

No pomagać innym ludziom...Zaraz...Oj, przecież pan nic o mnie nie wie.

Po tych słowach, Slade rozwiera dotąd zaciśniętą pięść. Okazuje się, że trzyma w niej naszyjnik, który dziewczyna zgubiła pięć lat temu na wycieczce klasowej i nigdy go nie odnalazła. Następnie, unosi go wyżej.

Slade

Patrząc na naszyjnik.

Mylisz się. Wiem o tobie wszystko.

Wkłada naszyjnik na szyję Tristitii.

Ty mnie nie znasz, ale ja ciebie tak. Claire.

Tristitia

Krzyczy

NIE!

Próbuje zaatakować Slade'a. Ten jednak, unika ciosu, gwałtownie chwyta dziewczynę za rękę i przygwożdża do ściany, znajdującej się obok. Kawałki skały ranią dłoń dziewczyny, która nie ma na tyle siły aby się uwolnić. Chwilę potem, puszcza ją. Tristitia chwyta się za bolącą rękę i zamyka oczy. Slade podchodzi do niej i schyla się na jej wysokość, przez co ta czuje jego oddechy na swoim karku.

Slade

Rodzice mają cię gdzieś. Ignorują twoje potrzeby. Poza tym, ojciec czasem cię bije. Jesteś sama ze swoimi problemami. Nie masz się komu zwierzyć. Nie masz przyjaciół. Nikt cię nie kocha, nie lubi. Żyjesz w kompletnej samotności i wypłakujesz emocje w poduszkę. Los obdarzył cię trzema nadprzyrodzonymi zdolnościami, nad którymi panujesz od niedawna. Umiejętnością strzelania wiązkami dezintegrującymi, możliwością klonowania się i pirokinezą. Poza tym, że posiadasz kruchą osobowość, którą łatwo zranić, masz demoniczną naturę. Nie kontrolujesz jej. Wychodzi na jaw, gdy się wściekasz. Wtedy zamieniasz się w nieznającego litości demona. Na co dzień możesz także zamieniać się w niebieskiego, niematerialnego orła. Nadal uważasz, że nic o tobie nie wiem?

Z oczu dziewczyny zaczynają płynąć łzy. Slade ociera je, po czym prostuje się i nieco odsuwa. Tristitia otwiera oczy i patrzy na Slade'a ze łzami.

Tristitia

To wszystko prawda...

Slade

Odwracając się i patrząc na dziewczynę z ukosa.

Ale wcale nie musisz cierpieć. Możesz być szczęśliwa. Potrzeba ci tylko trochę zrozumienia. I ja mogę ci je dać. Mogę ci pomóc, dziecko.

Tristitia

Z niedowierzaniem.

Ty...Możesz mi pomóc?

Slade

Znasz historię Terry?

Tristitia

Nie...Nie wiem kto to. Ktoś ważny?

Slade

Kłamie jak najbardziej szczerym głosem potrafi.

Dla świata nie. To była moja uczennica. Jej też pomogłem. W jej przypadku nauczyłem ją panować nad geokinezą. Nie narzekała. Niestety, zginęła w czasie jednego zadania, które jej zleciłem.

Na parę sekund nastaje cisza.

Dołącz do mnie, Tristitio. Dołącz do mnie, a dzięki mnie rozwiniesz skrzydła.

Tristitia

Po chwili namysłu.

No...Nie wiem. Nie wiem, czy mogę panu zaufać. Wie pan...Ja pana w ogóle nie znam.

Slade

Myśli

Inteligentna dziewczyna...Nie ufa pierwszej lepszej poznanej osobie...Jest taka, jaka była, kiedy się o niej dowiedziałem.

Głośno

Wiesz...Zostawię ci tu moją wizytówkę. I pamiętaj, że możesz przyjść do mnie o każdej porze dnia i nocy, a ja zawsze cię przyjmę. Będę czekał.

Tristitia

Dobrze...

Slade podaje Tristitii wizytówkę, a ta chowa ją. Po chwili, Slade odchodzi, a dziewczyna zamienia się w niebieskiego, niematerialnego orła i odlatuje. Parędziesiąt minut później, wylatuje na powierzchnię.

SCENA III

Akcja rozgrywa się nad ulicami Jump City, w piwnicy starego bloku i w bazie Slade'a.

Tristitia

Myśli, widząc odbudowany świat.

Widzę, że świat wygląda jak dawniej, a ludzie są żywi. Ciekawe, kto owy świat ożywił. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to Raven. To najprawdopodobniejsza perspektywa.

Godzinę później, dziewczyna dolatuje do jakiegoś bloku, wlatuje do niego i leci do piwnicy. Będąc tam, przybiera ludzką formę i siada pod ścianą. Na początku wyciąga bandaże i bandażuje zranioną dłoń.

Tristitia

Do siebie, cicho.

On miał rację...Moi rodzice mieli mnie gdzieś, ojciec czasami mnie bił, nie miałam prawdziwych przyjaciół, nikt mnie nie rozumiał i nie kochał. Chyba tylko on może zmienić moje życie na lepsze...

Wyjmuje wizytówkę i patrzy na nią. Wizytówka jest cała czarna z brązowymi literami, które tworzą imię i nazwisko mężczyzny oraz adres, pod który miała ewentualnie udać się dziewczyna. Ta jednak, zwraca uwagę na jego imię i nazwisko, które było napisane wielkimi literami, czyli: „SLADE WILSON"

Tristitia

Do siebie, nieco głośniej.

Nazwisko dziwne nie jest, a wręcz popularne jak cholera. Sama spotkałam się chyba z pięcioma osobami noszącymi to nazwisko. Jednak imię jest... takie...dziwne. Rozumiem, że żyjemy w Ameryce i dziecko można nazwać nawet „Asdas", ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim imieniem jak Slade.

Reszta dnia mija spokojnie. Jednak, cały następny dzień, dziewczyna rozważała propozycję.

Tristitia

Do siebie, cicho.

W sumie...Dobro jest monotonne. Zawsze robi się to samo, czyli walczy ze złem. Nigdy nic nowego. A zło jest takie zróżnicowane. Jednego dnia się coś ukradnie, drugiego coś zbuduje, a trzeciego kogoś zabije, etc. Wiem, że to może zabrzmieć niemoralnie, ale bardziej przemawia do mnie zło. I tak miałam już nudne życie. Całe dnie robiłam to samo oraz nie chciałam już dłużej żyć na ulicy. Tak...Chcę tego. Chcę być uczennicą Slade'a.

Resztę dnia spędza w piwnicy. Jednak, następnego dnia, wybiega z piwnicy i z bloku, a następnie biegnie w odpowiednim kierunku. Bieg trwa około godziny. Po dotarciu do celu, wchodzi do środka i zauważa, że drzwi do wnętrza są otwarte. Od razu przekracza próg i widzi Slade'a wpatrującego się w wielkie monitory. Po chwili, Slade odwraca się.

Slade

Widząc dziewczynę.

Tristitia...

Tristitia

Stanowczo patrząc w jego oko.

Slade...Zdecydowałam się. Tak, chcę.

Slade

Nieco przechylając głowę w przód tak, że można wywnioskować iż szyderczo się uśmiecha.

Idealnie. Więc...Chodź ze mną.

Słychać dźwięk zamykających się drzwi wejściowych. Dziewczyna, wiedząc że nie ma już odwrotu, idzie za swym nowym nauczycielem.

Tristitia

Myśli

Zaczyna się dla mnie nowe życie. Ta jedna decyzja otwiera nowy, ciekawszy rozdział w moim życiu...

KONIEC PROLOGU

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top