Akt LIV

SCENA I

Akcja dzieje się w więzieniu.

Dziewczyna podchodzi do laserowych krat i próbuje przemienić się w niebieskiego orła. Nie udaje jej się to, gdyż nagle czuje gwałtowne odepchnięcie. Kiedy dotyka swojej szyi, nie czuje na niej żadnej obroży, która mogłaby być za to odpowiedzialna. W tym momencie, zaczyna szukać jakiegoś ukrytego przejścia. Mimo dziesięciokrotnego przeszukania celi, nie znajduje niczego takiego. Po dowiedzeniu się tego, sięga do kieszeni i znajduje tam komunikator Sebastiana. Lecz, kiedy go wyjmuje i chce zadzwonić, nim ten łapie sygnał, wyłącza się.

Tristitia

Myśli

No teraz to dopiero jestem w czarnej dupie. Nie mogę uciec, to pozostało mi czekać na pomoc albo mojego ojca, albo mego przyjaciela.


Dziewczyna rozgląda się po celi.

Po chwili.

Nie jest tu tak źle. Słyszałam niegdyś o więzieniu, w którym cele są...hmm...jakby to określić...Takimi okrągłymi podestami, których ściany są wysokimi laserami. Wyobraźcie sobie, że trafiacie do takiego więzienia na dożywocie. Wiadomo, co jakiś czas wypuszczają więźniów na wybieg, ale tak przestać w celi całe życie to tak trochę kiepsko.

Od teraz zaczyna czekać na moment uratowania jej przez Slade'a lub Sebastiana. Tygodnie mijają, a ci się nie zjawiają. Dziewczyna boi się, że o niej zapomnieli. Jednak, któregoś dnia, gdy siedzi w celi więziennej i czeka na dzień uwolnienia, nagle słyszy za sobą taki dźwięk, jakby laserowe kraty się otwierały. Słysząc to, odwraca się i, gdy to robi, widzi jednego z wielu strażników tego więzienia.

Po chwili.

Strażnik

Chodź za mną. Twój ojciec przyszedł cię odwiedzić.


Dziewczyna rusza za strażnikiem. W pewnym momencie, dochodzą do jakichś czarnych drzwi. Będąc naprzeciwko nich, strażnik otwiera je i wchodzi. Ona wchodzi za nim i, gdy to robi, widzi wielkie pomieszczenie. Chwilę potem, zauważa Slade'a. Widząc go, od razu podbiega do niego i rzuca się mu w ramiona.


Tristitia

Woła

Tato! Tak za tobą tęskniłam! Już się bałam, że o mnie zapomniałeś!


Slade odwzajemnia przytulenie.

Slade

Nigdy bym o tobie nie zapomniał, skarbie.

Gdy emocje opadają, oboje puszczają się i siadają naprzeciwko siebie.

Tristitia

Kiedy już siedzą.

Dlaczego miałeś mnie gdzieś przez prawie miesiąc?

Slade

Nie miałem cię gdzieś, kochanie. Po prostu cię szukałem. Twoje nadajniki chyba zostały w jakiś sposób nieco uszkodzone, bo ciężko było cię znaleźć, ale to nie dziwne, bo w końcu są stosunkowo stare. W ogóle to czasem zastanawiam się, czy ci ich nie zdjąć i nie zamienić na podskórny chip. Byłoby chyba lepiej.

Tristitia

Nie sądzisz, że to niebezpieczne? Słyszałeś kiedyś o Veri Chip? Były to jedyne chipy identyfikacyjne, które zostały zalegalizowane do wszczepiania ich ludziom. Zostały zdelegalizowane w dwa tysiące czwartym roku m.in. dlatego, że były odpowiedzialne za powstawanie komórek rakotwórczych. W końcu to żelastwo i to pod skórą. A poza tym, jak chcesz mi to wszczepić, skoro jestem w WIĘZIENIU?!

Slade

Spokojnie, wszystko przemyślałem. Chip jest już gotowy i jest zrobiony z materiału mojej produkcji, który nie powoduje komórek rakotwórczych. Testowałem go na zwierzętach i do dziś nie pojawiły się u nich komórki rakotwórcze.

Po ostatnim zdaniu, chwyta ją za dłonie.

Slade

Ściszonym głosem.

A co do drugiego pytania, to uwolnię cię stąd. Nie pozwolę ci tu gnić. Już szykuję plan wyciągnięcia cię stąd.

Tristitia

Jesteś taki kochany...

Slade

Po prostu jesteś dla mnie bardzo ważna.

W tym momencie, dziewczyna zwraca uwagę na kask motocyklowy, który leży na stole koło Slade'a.

Tristitia

Jakim cudem ty, przy takich warunkach pogodowych, mogłeś dojechać tu motocyklem?

Slade wyjmuje telefon, włącza go i, po chwili, odwraca w jej kierunku. Na ekranie widać zdjęcie motocyklu, który do kół ma doczepione płozy z ostrzami przypominającymi te od łyżew na spodzie.

Slade

Tak

Tristitia

Zdziwiona

Jak ty to zrobiłeś?

Slade

Mam swoje sposoby, Tri.

Tristitia

Ty na wszystko masz sposoby.

Slade

Po prostu żyję na świecie już tyle lat i robię to, co robię, więc jakieś doświadczenie już mam.

Tristitia

No niby tak, ale cholera, ty tworzysz rzeczy, których żaden normalny człowiek jeszcze nie stworzył!

Slade

No widzisz, wszystko jest możliwe.


Tristitia

Ale bez przesady!

Slade

Oj no, jak czegoś się bardzo chce, to należy dążyć do spełnienia tego.


Rozmawiają ze sobą jeszcze kilka godzin, po czym Tristitia musi wrócić do celi. Mija tydzień życia w więzieniu. Po tym czasie, gdy jednego dnia dziewczyna siedzi na łóżku i patrzy przed siebie, widzi za laserowymi kratami jednego ze strażników. Chwilę potem, kraty otwierają się, a on wchodzi do środka. Widząc go, Tri zeskakuje na podłogę i podchodzi nieco bliżej. Po chwili zauważa, że trzyma on w ręce jakieś pudełko.

Strażnik

Przesyłka do ciebie.

Kiedy podaje jej pudełko, odwraca się i wychodzi, a laserowe kraty ponownie uruchamiają się. Gdy już jest poza zasięgiem wzroku dziewczyny, otwiera ona pudełko. W nim, pod stertą gazet, widnieje tablet Slade'a i jakaś sporawa, srebrna broń z długą lufą. Na tablecie zauważa kartkę, na której jest napisana notatka. Z niej dowiaduje się, że broń jest od Slade'a i Sebastiana, aby Tri mogła uciec.

Tristitia

Myśli

Czyli oni teraz chcą nauczyć mnie samodzielnej ucieczki. W sumie to jest miłe rozwiązanie. Ogólnie dobrze, że w ogóle o mnie pamiętają.

Mimo to, dziewczyna czeka na północ. Gdy owa godzina nastaje, włącza tablet, odblokowuje go i zaczyna próbę shakowania systemów alarmowych więzienia. Zajmuje jej to około trzech i pół godziny. Kiedy w końcu udaje jej się to i przy okazji wyłącza kraty laserowe, chowa tablet do kieszeni jej więziennych spodni a do rąk bierze działo plazmowe i, możliwie cicho, rusza ku wolności. Kiedy jest niedaleko drzwi wyjściowych, nagle słyszy za sobą dźwięk przeładowywania broni. Słysząc to, odwraca się. Po zrobieniu tego, widzi za sobą strażnika, celującego w nią swoim karabinem. Ta celuje w niego działem plazmowym i wystrzeliwuje w jego kierunku. Kiedy plazma go dotyka, pochłania całe jego ciało, roztapiając go.


SCENA II

Akcja dzieje się na ulicach Jump City i w bazie Slade'a.

Kiedy dziewczyna pozbywa się zagrożenia, najciszej jak może podbiega do drzwi, otwiera je i wybiega na wolność. Na zewnętrznej części więzienia widzi motocykl, na którym siedzi Slade. Po zauważeniu go, od razu podbiega do niego i wsiada na motocykl.

Tristitia

Jesteś taki kochany!

Całuje go w policzek.

Slade

Oj, bo po prostu jesteś dla mnie bardzo, bardzo ważna i nie chcę cię stracić.

Po tych słowach, zakłada kask i rusza w kierunku dziury w murze. Dziewczyna zaś, obejmuje go, aby nie spaść. Parę sekund potem, nieco unoszą się, co oznacza, że Slade uruchamia płozy z łyżwiarskimi ostrzami. Następnie, motocyklem efektownie wyskakuje w górę i z hukiem opada na wysoki blok lodu. W czasie jazdy, w pewnym momencie dziewczyna czuje się senna. Od razu kładzie głowę na ramieniu Slade'a i, parę chwil potem, usypia. Kiedy się budzi, widzi biały sufit, a kiedy opuszcza wzrok, zauważa że jest w swoim pokoju, a ona sama jest przykryta czterema kocami i dwoma kołdrami. Kiedy wygrzebuje się spod nich, widzi obok jej łóżka stolik, na którym stoi taca z filiżanką z herbatą oraz talerz z śniadaniem. W tym momencie, zjada to, co jej przygotował i, gdy herbata nieco przestyga, wypija ją. Kiedy kończy pić, słyszy otwierające się drzwi do jej pokoju. Słysząc to, patrzy w kierunku drzwi i widzi, że do jej pokoju wchodzi Slade.

Slade

Po chwili.

O, widzę że w końcu się obudziłaś. Długo spałaś, zważywszy na to, że już jedenasta.

Tristitia

JEDENASTA?! Tak szybko?!

Slade

Też się nie mogę nadziwić, jakim to leniem jesteś.

Śmieje się.

W każdym razie, uroczo wyglądałaś jak spałaś.

Tristitia

Oj, bez przesady...

Slade

No już, nie bądź taka skromna. Wszyscy wiemy, że jesteś urocza.

Tristitia

Zarumienia się i spuszcza wzrok.

Przestań...

Slade

Nie przestanę, bo ja ci tylko prawdę mówię.

Chwilę potem, gdy dziewczyna unosi wzrok, oboje widzą niedaleko jej łóżka biało-czerwony błysk, a parę sekund potem widzą, że to Sebastian się do nich przeteleportował.

Sebastian

Siema

Slade

A ty co tak bez zapowiedzi? A jakby nas tu nie było i byś się na darmo teleportował?

Sebastian

Przecież umiem czytać w myślach...

Slade

Cholera


Tristitia

A tak w ogóle...SEBUŚ!!!

Wyskakuje z łóżka i rzuca mu się w ramiona.

Sebastian

Wzdycha z zażenowaniem.

Mi też miło cię widzieć...

Slade

Cicho się śmieje.

Fangirl. Z tym nic nie zrobisz.

Tristitia

Woła

Sebuuuś...

Sebastian

Przestań rzesz zdrabniać moje imię.

Slade ponownie cicho śmieje się. Słysząc to, Sebastian szturcha go.

Slade

Ej!

Sebastian

Szkoda, że nie umiem mówić emotikonami, bo bym z chęcią tutaj pewną wstawił.

Slade

...

Sebastian

No co?

Slade

Jesteś pojebany.

Sebastian

Wiem. Wy też nie grzeszycie normalnością.

Slade

Szczególnie Tri.

Tristitia

Woła

EJJJ!!!

Oboje śmieją się. Dziewczyna puszcza Sebastiana i, gdy już stoi na podłodze, z ognia formuje niewielką dłoń i paca nią Slade'a. W tym momencie, oboje przestają się śmiać.

Sebastian

Od kiedy ty umiesz robić takie rzeczy z ogniem?


Tristitia

Od zawsze, tylko zwykle ich nie wykorzystywałam, bo nie było okazji do pacania Slade'a.

Slade patrzy na nią z zażenowaniem, a Sebastian cicho śmieje się.

Slade

Słysząc to.

Tri, pacnij go ode mnie.


Dziewczyna lekko paca Sebastiana.

Sebastian

Ej!

Tristitia

No co? Slade chciał.

Sebastian

Ech...Wy to jesteście nie do wytrzymania.

Tristitia

No co? Przynajmniej jesteśmy sobą.

Rozmawiają ze sobą jeszcze około godziny, po czym Sebastian teleportuje się do swojej bazy. Slade zaś, wychodzi z pokoju dziewczyny, a ona zaczyna przywracać łóżko do porządku. Od teraz, spokój ma przez około pół roku. Przez ten czas, na zewnątrz zaczyna robić się gorąco, przez co wielkie lodowisko zaczyna się roztapiać i zaczyna tworzyć się powódź. Przez te pół roku, dziewczyna zajmuje się swoimi zainteresowaniami, aby nie zanudzić siebie i Slade'a. Również Sebastian czasem teleportuje się do nich. Mija pół roku. Któregoś dnia, dziewczynie akurat się nudzi.

Slade

Przez komunikator.

Tri, za dziesięć minut widzę cię w głównym pomieszczeniu.

Tristitia

Woła

Tak jest!

Mija osiem minut. Dziewczyna, na wszelki wypadek, bierze działo plazmowe, które dostała od Sebastiana i wychodzi z pokoju, zamykając drzwi. Do głównego pomieszczenia dociera o czasie. Będąc tam, widzi że Slade wpatruje się w wielkie monitory. Chwilę potem, odwraca się w jej kierunku.

Slade

Widząc, że już się zjawiła.

Cieszę się, że już jesteś. W każdym razie, przed główną częścią tego, po co cię wezwałem, najpierw postanowiłem, że dzisiaj zamienimy nadajniki, które masz na podskórny chip. Jak mówiłem, tak chyba będzie najlepiej.

Po chwili, podchodzi do niej i kilkoma ruchami zdejmuje jej z głowy nadajniki.

Tristitia

Jak ty to tak szybko zrobiłeś? A ja już kilka lat zastanawiałam się, jak to cholerstwo się zdejmuje!

Slade

Odkładając nadajniki na jakiś podest i biorąc z niego jakąś strzykawkę.

Widzisz, Tri. W końcu ja stworzyłem te nadajniki, więc i ja wiem, jak szybko je zdjąć.

Podchodzi do niej ze strzykawką, w której jest ciecz koloru ludzkiej skóry, z konsystencji przypominająca rtęć.

Tristitia

Po chwili.

To jest ten chip?

Slade

Tak. Wiem, że teraz jak takowy nie wygląda, ale uwierz mi, że to naprawdę działa. W końcu jakoś muszę ci go wsadzić pod skórę.

Chwilę potem, wstrzykuje on jej ową ciecz w skórę. Dziewczyna czuje tylko lekkie ukłucie.

Slade

Odkładając strzykawkę.

Spokojnie, ten chip zbiera tylko informacje o twojej lokalizacji oraz o tym, w jakim jesteś stanie, tzn. czy jesteś przytomna, czy śpisz, czy jesteś nieprzytomna, etc. I tylko tyle.

Tristitia

Okej, powiedzmy że ci ufam.

Slade

Nie masz powodu do obaw. Przecież nie wstrzyknąłbym ci bomby zegarowej. W każdym razie, przejdźmy do właściwej części tego, po co cię wezwałem. Teraz, razem, udamy się do mej drugiej bazy, którą niedawno skończyłem budować. Musimy z tamtego miejsca wziąć jedną rzecz. Jednak, jako iż na zewnątrz jest jak jest, udamy się tam za pomocą motorówki.

Po chwili, wyjmuje jakiś nadajnik i naciska jeden z przycisków. Gdy to robi, długi i szeroki, prostokątny fragment podłogi rozsuwa się, a następnie na górę wyjeżdża czarna motorówka, obecnie stojąca na płozach. Oprócz tego, wysoki i nieco szeroki fragment ściany rozsuwa się, ukazując rampę prowadzącą na szczyt wielkiego, wodnego kloca, który jest na ulicach. Widząc to, od razu wsiadają do owego pojazdu. Slade staje za sterami, a Tristitia obok niego. Parę sekund potem, ruszają i, dzięki rampie, wybijają się w powietrze. W locie, Slade wyłącza płozy, dzięki czemu po opadnięciu na wodę, mogą normalnie płynąć.


SCENA III

Akcja dzieje się na ulicach Jump City.

Podczas płynięcia, Tristitia zauważa w wodzie dużo brudów z ulicy, trochę martwych ptaków, jakieś robaki oraz kilka zwłok. Widząc to, ze strachu przysuwa się bliżej Slade'a. Parę sekund potem, obejmuje on ją.

Slade

Nie bój się, kochanie. Ciebie to nie spotka.

Tristitia

Nieco przestraszonym głosem, patrząc na niego.

Wiem, ale...ale i tak boję się tego widoku.

Slade

Nie musisz. Pomyśl sobie, że ciebie to nie spotka.

Tristitia

Tak w ogóle...Ty dzisiaj nie założyłeś maski? Przecież na sto jeden procent czeka nas walka z Tytanami. Jak nie teraz, to w drugiej bazie.

Slade

Nie. W końcu nastał czas, aby zobaczyli, jak naprawdę wyglądam i z kim tak naprawdę mają do czynienia.

Tristitia

Okej, ja w to nie wnikam.

Na kilka minut nastaje cisza, a jedyne co słychać to silnik motorówki. Jednak, w pewnej chwili, słyszy nad nimi taki dźwięk, jakby coś leciało w ich kierunku. Od razu, odruchowo, za pomocą wiązek dezintegrujących tworzy wokół nich pole siłowe i unosi wzrok. Okazuje się, że jest to zielona kula energii Gwiazdki. Kilka sekund potem, uderza w pole i wybucha, powodując dużo dymu i pyłu. Kiedy wszystko opada, opuszcza ręce i patrzy przed siebie. Gdy to robi, oboje zauważają Tytanów.

Bestia

Widząc ich.

Chwila...Tristitię poznaję, ale ty to kto?

Wskazuje na Slade'a.

Cyborg

Ty, faktycznie, chyba sobie znaleźli drugą osobę do pomocy.

Kiedy Tytani zastanawiają się, z kim mają teraz do czynienia, dziewczyna widzi, że przy każdym ich gdybaniu Slade coraz bardziej szyderczo się uśmiecha.

Slade

Zwraca się do Tristitii.

Widzisz? Wystarczyło zdjąć maskę i już mnie nie poznają.

Robin

Woła

Chwila...SLADE?!

Slade

Tak, idioci. To ja. Nie poznajecie? Tak wyglądam naprawdę. Jeśli nie idzie mnie rozpoznać po twarzy, to chociaż po ubiorze powinno być to możliwe, bo w końcu jestem ubrany tak jak zwykle.

Raven

Chwila...Ja cię z kimś kojarzę...

Podlatuje bliżej i przygląda się Sladeowi.

Parę sekund potem, ze zdziwieniem.

Deathstroke?! To ty?!

Slade

Z szyderczym uśmiechem.

O popatrz, zgadłaś. Tak, to ja. Slade Wilson.

Tristitia

Woła z radością.

Chwila...DEATHSTROKE?! To na serio ty nim byłeś?! Deathstroke to był mój idol z dzieciństwa!

Slade

O kurwa. Ty serio jakaś dziwna jesteś, ale za to cię lubię. W każdym razie – tu zwrócił się do nieco zdziwionych i przerażonych Tytanów – jak widać, przerzuciłem się na ambitniejsze cele.

Wyjmuje swoją broń, której dawno nie używał, czyli ten jego rozsuwany, metalowy kij, a Tristitia przywołuje pirokinezę i oboje rzucają się w ich kierunku z zamiarem zaatakowania.

Robin

Woła

Tytani, WIO!

Tytani rzucają się do walki. Walczą. Na początku walka jest wyrównana. Dziewczyna przywołuje swoje trzy klony, aby walka szła im sprawniej, jednak przez bardzo długi czas walczą tak samo. Koniec końców, można powiedzieć, że wygrali Slade i Tristitia. W którejś chwili, gdy akurat są na ich motorówce, dziewczyna wytwarza pomiędzy nimi a Tytanami wielką chmurę pyłu i ognia, po czym, za pomocą pirokinezy, przenosi ich i ich środek transportu pod ich drugą bazę.


SCENA IV

Akcja dzieje się w drugiej bazie Slade'a i Tristitii.

Będąc tam, przeskakują do ich drugiej bazy.

Tristitia

Dlaczego nigdy nie powiedziałeś mi, kim byłeś naprawdę? Nie ufasz mi?

Slade

Nie o to chodzi. Po prostu nie czułem potrzeby, aby ci to mówić. A jeśli wiedziałbym, że byłem twoim idolem, zważając na to, jak obecnie fangirlujesz Sebastiana, NIGDY bym się do tego nie przyznał.

Tristitia

Bo Sebuś jest taki faaajny!

Slade

Wiem, też go lubię, ale bez przesady.

Po tej krótkiej rozmowie, Slade chce zacząć szukać rzeczy, po którą przybyli, jednak w tym momencie, słyszą gwałtownie otwierane drzwi. Słysząc to, odwracają się i, po zrobieniu tego, widzą...Tytanów.

Slade

Nieco poirytowany.

Nie macie co robić, tylko za nami podążać

Raven

Mamy, ale nie możemy doprowadzić do tego, abyś przejął lub zniszczył to miasto.

Slade

Oj, co ja takiego złego robię? Przecież chyba każdy chociaż raz marzył o przejęciu władzy nad czym tam bądź. Nie mieliście tak nigdy?

Na chwilę nastaje cisza.

Tristitia

Po chwili.

No...Ja kiedyś chciałam przejąć władzę nad światem...


Slade

Widzicie? A poza tym, czemu niektórzy tak pchają się do polityki? Bo po prostu chcą zrealizować chociaż część swojego marzenia.

Cyborg

Ty, on nawet sensownie gada.

Gwiazdka

W sumie coś w tym jest.

Raven

Ale ty wcale nie chcesz dobrze dla tego miasta.

Slade

Szeroko uśmiecha się.

Wiem. Próbowałem wami manipulować, bo po prostu nudzi mnie już walka z wami, ale ty wszystko zjebałaś.

Raven

Ktoś musiał.

Po tej rozmowie, Tristitia przywołuje umiejętność kontroli nad lodem, a Slade wyjmuje swoją broń i rzucają się w kierunku Tytanów z zamiarem zaatakowania.

Robin

Woła

Tytani, WIO!

Rzucają się w ich kierunku. Walczą. Przez krótką chwilę, walka jest wyrównana. W pewnym momencie, Slade i Tristitia zaczynają przegrywać. Nie chcąc tego, dziewczyna dyskretnie naciska na jej komunikatorze odpowiedni przycisk. Parę sekund potem, widzą biało-czerwony błysk i, ku zszokowaniu Tytanów, obok nich pojawia się Sebastian.

Sebastian

Po chwili.

Cześć, Tytani. Dawno się nie widzieliśmy.

Cyborg

Chwila, bo ja już nic nie rozumiem. Co ty tu robisz?

Sebastian

Lubię Tristitię, a Tristitia lubi mnie, tak samo jest ze Sladem, więc czasem im pomagam.

Slade

Potwierdzam

Bestia

Okej...W końcu ty też nie jesteś normalny.

Tristitia przywołuje pirokinezę.

Tristitia

Krzyczy do Bestii.

MASZ COŚ DO NIEGO?!

Sebastian

Cicho śmieje się.

Tak to jest, gdy ma się fangirl.

Bestia

...

Sebastian

No co? To kobieta. Kobiet nie zrozumiesz.

Gwiazdka i Raven

EJ!!!

Slade i Sebastian cicho śmieją się. Jednak, po chwili, kontynuują walkę. Tym razem, idzie ona lepiej Sladeowi, Sebastianowi i Tristitii. Jednak, w pewnym momencie, oczy Sebastiana stają się całe brązowe, a następnie unosi on siłą woli jakiś fragment gruzu i rzuca w kierunku Tytanów. Tytani odskakują.

Cyborg

Ze zdziwieniem.

Jak ty to zrobiłeś?

Sebastian

Szyderczo się uśmiechając i ponownie używając jego nowej geokinezy.

A wiesz, że nie wiem? Ale zaczyna mnie się to podobać.

W pewnym momencie, Tristitia wyjmuje zza pleców jej działo plazmowe i strzela w kierunku Tytanów. Plazma trafia tylko w Cyborga, zamieniając go w zielono-czarną plamę. Widząc to, dziewczyna unosi ręce razem z bronią w górę.

Tristitia

Woła

Łuhu! O jednego idiotę mniej!

Kiedy odwraca się, widzi że Slade i Sebastian patrzą na nią ze zdziwieniem, a Tytani z nienawiścią.

Tristitia

Co?

Sebastian

Zdziwiony

Właśnie zajebałaś mojego największego wroga...

Tristitia

Szeroko uśmiecha się.

Nie musisz dziękować.

Za pomocą pirokinezy, przenosi siebie, Slade'a i Sebastiana do pierwszej bazy jej i Slade'a, zostawiając Tytanów samych.


SCENA V

Akcja dzieje się w pierwszej bazie Slade'a.

Kiedy tam są, dziewczyna nie zdąża nic zrobić, a czuje, że Sebastian mocno przytula ją do siebie.

Sebastian

Jesteś kochana.

Slade

Zawsze to jakiś mały krok do sukcesu.

Sebastian

Tyle dążyłem, aby go zabić, a wystarczyło tylko dać ci działo plazmowe.

Tristitia

Właśnie tak czułam, że może się dziś przydać. I przydało się.

Parę minut później, gdy emocje opadają, Sebastian puszcza ją, po czym rozmawiają ze sobą jeszcze przez około pół godziny, po czym Sebastian teleportuje się do swojej bazy, Slade idzie wpatrywać się w wielkie monitory, a Tristitia wraca do jej pokoju.

KONIEC AKTU LIV.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top