#52

Gdyby nie huk spowodowany teczkami i stertą papierów, które mi wypadły nawet nie zorientowaliby się, że tutaj weszłam. Kiedy tylko mnie zobaczył chciał wstać, ale sam fakt, że ta dziewczyna na nim siedziała i oboje byli nadzy nie pozwalał mu na to. Po moim policzku spłynęła łza. Jednak w tej chwili to było najmniej ważne. Na komodzie przy drzwiach obok jego teczki leżały kluczyki od auta. Chwyciłam za nie i wybiegłam z jego biura. Zjechałam windą na parking i wsiadłam do jego samochodu.

Błyskawicznie odpaliłam silnik i ruszyłam. Nie chciałam dłużej przebywać w tym miejscu. Marzyłam, żeby być wolna... prawdziwie wolna. Nawet jeśli on mnie znajdzie, a to była tylko kwestia czasu wolałam już siedzieć w burdelu niż patrzeć na niego. Była umowa, zakochałam się w nim, a on... on miał to gdzieś. Sam mówił, że coś do mnie czuje więc czemu mi to zrobił?

Jedynym co miałam przy sobie był telefon. Tylko to mi pozostało. Torebka i cała jej zawartość została w budynku.

Dzięki temu, że nie było korków w błyskawicznym tempie wyjechałam z miasta. Gdy znajdowałam się na obrzeżach mój telefon zaczął dzwonić. I dzwonił nieubłaganie, bez przerwy. Najpierw Jimin, później Jungkook, mój asystent, asystentka Park'a, a nawet cały mój zespół. W kółko dzwonili do mnie, ale ja nie miałam zamiaru odebrać. Nie chciałam z nikim gadać. Gdy dojechałam do Anyang na chwilę zatrzymałam się na parkingu. Zdjęłam obcasy, które przeszkadzały mi w jeździe. Wyciszyłam telefon i coś podkusiło mnie do otworzenia schowka obok pasażera. Były w nim "zabawki" Park'a. Nie chciałam, żeby cokolwiek było tutaj z takich rzeczy więc od razu wyrzuciłam wszystko do kosza. Kiedy auto było czyste wsiadłam i ponownie ruszyłam w dalszą drogę. Większość drogi płakałam. Czułam jak tusz spływa po moich policzkach, ale to nie przeszkadzało mi w bardzo szybkiej jeździe przez autostrady i obwodnice większych miast.

Gdy tylko zobaczyłam tabliczkę "Daegu" wiedziałam, że jestem już blisko. Po niecałej godzinie byłam na miejscu w Busan. Dlaczego akurat rodzinne miasto Park'a? Pojechałam do jego rodziców. Nie miałam zamiaru się im zwierzać, ale było to jedyne miejsce, które mogłam odwiedzić. Po kilku minutach byłam na miejscu. Wiedziałam, że Jimin w skrytce trzymał klucze od bramy wjazdowej. Znalazłam je i wjechałam na posesję. Jakie miałam szczęście, że gdy wysiadałam spotkałam jego babcię, która akurat wracała z ogrodu. Kobieta widząc jak wyglądam od razu do mnie podeszła.

-Co się stało SeMi?- spytała zmartwiona

-Mogłabym wejść. Nie miałam gdzie pojechać?- zapytałam ponownie zalewając się łzami, na samą myśl o tym co dziś zobaczyłam zaczynałam płakać jak dziecko

-Tak, chodź skarbie. Dam ci jakieś czyste ubrania, wykąpiesz się, zmyjesz ten makijaż i opowiesz mi co się stało. Jesteś głodna?- spytała łapiąc mnie za rękę i razem poszłyśmy do domu

Wykąpałam się, ubrałam i zmyłam makijaż z którego praktycznie nic już nie zostało. Dobrze, że tutaj przyjechałam. Gdy wyszłam z łazienki poszłam do salonu, gdzie miała czekać na mnie pani babcia. Kobieta siedziała na sofie, obok niej leżał koc, a na stole stały dwie herbaty, wielka czekolada i jakieś ciasteczka oraz ciasto. Usiadłam obok niej.

Kobieta okryła mnie kocem i podała ciepłą herbatę.

-Więc co się stało?- spytała

-Nic takiego, proszę się tym nie przejmować.- odparłam cicho

-Dziecko drogie, jak mam się nie przejmować? Skarbie przyjeżdżasz w środku tygodnia, sama, samochodem Jimin'a, cała zapłakana i ja mam się nie przejmować. To, że jestem stara nie oznacza, że nie mam uczuć i jestem już zupełnie ślepa.- odparła, miała rację, to nie było czymś codziennym

-Po prostu trochę się posprzeczaliśmy z Jimin'em, nie miałam gdzie pojechać więc...

-Więc uciekłaś od niego?- zapytała, a ja przytaknęłam ruchem głowy- I na co ci to było? Pewnie mój kochany wnuk martwi się o ciebie. Dzwonił do ciebie?

-Nawet nie wiem ile razy.- odparłam

-Powinnaś do niego zadzwonić, ale wiem! Ja do niego zadzwonię.

-Proszę, niech pani tego nie robi.- prosiłam cicho

-SeMi tak nie można, on musi wiedzieć, gdzie jesteś. Pewnie się o ciebie martwi.

-Po prostu niech pani udaje, że nic nie wie. Pogadam z nim, ale nie dziś. Chciałabym mieć trochę spokoju. Nie chcę się z nim widzieć, a wiedziałam, że tylko tutaj będę w stanie mieć spokój.

-Dobrze. Niech będzie.- przytaknęła

Całe popołudnie i wieczór spędziłam sama siedząc w pokoju gościnny. Pani babcia zaproponowała mi, żebym spała u Jeona, ale chyba po chwili sama zrozumiała, że nie powinna tego mówić. Rodziców Jeona dziś nie było w domu i nie będzie przez najbliższe dni. Pojechali na jakąś wycieczkę. zaskoczyło mnie, że zostawili samą starszą kobietę, ale cóż może chcieli mieć trochę spokoju.

W nocy obudziły mnie krzyki. Słyszałam głos babci jak ten należący do... do Jimin'a. Spojrzałam na zegarek było po pierwszej w nocy. Zapaliłam lampkę nocną i patrzyłam w zamknięte drzwi oczekując najgorszego. Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich zobaczyłam sylwetkę... Park Jimin. Chłopak stał w drzwiach i patrzył na mnie. Nie wyglądał na złego czy nawet wściekłego, bardziej był smutny i może zatroskany.

-Czy ty wiesz jak długo cię szukałem? Byłem już chyba wszędzie. Najmniej się spodziewałem ciebie tutaj.- powiedział i chciał do mnie podejść

-Nie podchodź! Odejdź, błagam!- krzyczałam przez łzy

-SeMi co się dzieje? Śniło ci się coś?- zapytał stając niedaleko łóżka

-Jeśli to, że wiedziałam osobę na której mi zależy razem z jakąś pierwszą lepszą dziewczyną to tak, właśnie to mi się śniło.

-Ona nie jest pierwszą lepszą.- powiedział cicho

-Pracuje od dwóch tygodni! Serio tak dobrze ją znasz?! Ile już razy razem spaliście? A może chciałeś mnie na nią wymienić!?

-To była chwilowa słabość... ona... to moja pierwsza miłość.- mówił coraz ciszej

-Co? To była twoja.... to JiSoo?!- pytała, mimo, że siedziałam normalnie i na niego patrzyłam łzy nie chciały przestać płynąć

-Nie wiedziałem tego. Powiedziała mi kilka godzin wcześniej. I... ja nie chciałem tego. Od razu gdy wybiegłaś zacząłem cię szukać. Dzwoniłem, pisałem, ale ty nie odzywałaś się.

-A dziwisz mi się? Mówisz, że chcesz stworzyć ze mną normalny zdrowy związek, jeśli tak ci zależy na seksie to zgoda. Możemy częściej, ale wiesz jakie to koszmarne uczucie. Czułam się jakbyś mnie zdradził.

-Czemu "jakbym"? SeMi to była zdrada. Nie chciałem tego.

-Jakby dlatego, że ty mnie nie kochasz, a ja już przestałam.- odparłam smutna

-Kochałaś mnie?

-Czy to teraz ważne?- zapytałam

-Tak. Kochałaś?- pytał dalej

-Owszem, od kiedy mieszkałam u ciebie. Nawet wtedy czułam coś do ciebie. Sądziłam, że ty również coś do mnie poczujesz, ale przeliczyłam się.

-SeMi proszę, ja chcę być z tobą. Chcę poczuć czym jest prawdziwa miłość. Bez tego co było, chcę się z tobą kochać, a nie pieprzyć, chcę cię wspierać. Chcę być przy tobie całymi dniami i nocami. Chcę pracować z tobą, cieszyć się z twoich sukcesów i być zazdrosnym jeśli będę musiał. Chcę zrobić to wszystko tylko z TOBĄ.

-Ale ja nie chcę.

-Nie chcesz?- zapytał smutny i zaskoczony

-Nie, nie chcę. Możesz zabrać mnie na Taiwan. Już wolę to niż patrzeć każdego dnia na ciebie i przypominać sobie ciebie z... nią.

-Nie... to była moja wina. Nie zasługujesz na to. Jeśli chcesz możesz wrócić do rodziny.- odparł i tym samym niesamowicie mnie zaskoczył- Rano pojedziemy do naszego... znaczy do mojego domu i zabierzesz swoje rzeczy. Później twój szofer zawiezie cię do domu.

-A co mam powiedzieć moim rodzicom?- spytałam

-Co chcesz. Nawet możesz prawdę. Jest mi to obojętne. Jeśli stracę ciebie mogę stracić wszystko.- powiedział smutno i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi

Chciałam go zatrzymać, ale... nie potrafiłam. Nie potrafiłam nawet go dotknąć. Bałam się, czułam się przez to strasznie. Może ona była jego pierwszą miłością, możliwe, ale nawet jeśli miał zamiar mnie zdradzić mógł to zrobić w taki sposób, abym nie dowiedziała się o tym, żebym teraz nie cierpiała.

Rano babcia dała mi czyste ubrania i razem zjedliśmy śniadanie. Jimin nie odzywał się i wyglądał źle, był blady i miał wory pod oczami.

~Kochani wyszła nowa opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei. Bardzo byłoby miło, gdybyście tam zajrzeli.

Druga sprawa to to, że mamy już 1 330 obserwacji co znaczy nową książkę, jednak jest jeden warunek. Wbijacie 300 obserwacji na moim Instagramie i wtedy pojawia się tak polubiona przez was opowieść Jimin "Danger Man".

Instagram: wanessa_w._

Z góry dziękuję jeśli to zrobicie.

PS co powiecie na jeszcze inne wyzwanie i tym razem będziecie mieli do wyboru tematykę oraz członka BTS, ale pod jednym warunkiem. Jak wam się podoba ten pomysł? Piszcie mi koniecznie co o tym myślicie.

PPS został jeszcze tylko jeden rozdział. Jak się z tym czujecie?~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top