ROZDZIAŁ 8
Nanako obudziła się po paru minutach, ściągnąć z siebie rękę Shu i wstając z kanapy.
- Co robisz?- usłyszała głos chłopaka, który znów patrzył się na nią swoimi oczami.
- Musimy iść do szkoły.
- Eh...- Shu zrezygnowany też wstał z wygodnego mebla, łapiąc ją za rękę i ciągnąć do wyjścia.
Po drodze do holu, gdzie czekali już wszyscy nie odzywali się do siebie, lecz co jakiś czas jedno rzucało drugiemu ukradkowe spojrzenia.
- Nfu, nfu... Braciszek zaznacza swoje terytorium.- skomentował ten widok Laito, uśmiechając się do Nanako w swój naturalny sposób.
- Ale krew jest Ore-samy.- wciął się od razu Ayato, jednak jedno spojrzenie blondyna, osadziło go z powrotem w fotel.
- Szkoda, nie Teddy?- zapytał Kanato swojego misia, poprawiając mu przepaskę na oku.
Nanako zerknęła nieśmiało na Reijiego, lecz z jego twarzy nie mogła odczytać żadnych emocji. ,,To dobrze" pomyślała i ścisnęła mocniej rękę Shu.
- To idziemy, czy będziemy tu tak stać?- zapytał sarkastycznie Subaru, wychodząc z rezydencji i idąc w kierunku już od dłuższego czasu czekającej limuzyny.
W środku pojazdu panowała niezręczna atmosfera, może dlatego iż Shu posadził sobie Nanako na kolanach, a kapelusznik próbował molestować jej kolano.
Dziewczyna jak najszybciej chciała znaleźć się w szkole, jednak zapytała odważnie:
- Do której klasy chodzę?
- Ze mną i z Shu.- odpowiedział Reiji, poprawiając okulary i obrzucając swojego brata pogardliwym wzrokiem.
Nic nie odpowiedziała, zastanawiając się czy mogło być jeszcze gorzej. Chyba nie.
Jej rozmyślania przerwał pisk opon, parkujących przed dużym budynkiem. Wysiadła szybko z limuzyny na świeże powietrze, wciągając je głęboko.
Blondyn znów chwycił ją znów za rękę i tak, weszli razem do szkoły, a zewsząd od razu dało się zauważyć zazdrosne spojrzenia innych dziewczyn.
Pojawili się w klasie dokładnie, gdy zabrzmiał dzwonek.
- Od dziś mamy w klasie nową koleżankę - Nanako. Przedstaw się, proszę.- powiedział spokojnym głosem nauczyciel, przyglądając się jej z pod okularów, na co wstała z krzesła.
- Mam na imię Nanako, lubię rysować i śpiewać, oraz grać na fortepianie. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.- na koniec uśmiechnęła się przyjaźnie do całej klasy.
Resztę lekcji spędziła na pisaniu notatek dla niej, jak i dla Shu, który ignorując pana Shiro, spał w najlepsze.
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, Shu otworzył oczy, jednak dał Nanako znać by zaczekała aż wszyscy wyjdą z klasy. Jak chciał, tak zrobiła.
- Więc?- zapytała, patrząc się na blondyna.
- Dlaczego pisałaś za mnie notatki?- wskazał brodą na kartki leżące tuż przed nim.
- Bo ty nie pisałeś.
- Nie musiałaś.- odpowiedział, po czym dodał cicho- Ale to mi się w tobie podoba.
Nie skomentowała tego w żaden sposób, przygryzając lekko wargę, chcąc szybko wyjść z klasy.
Nie dane jej to było, gdyż Shu przybliżył się do niej, tak że ich twarze dzieliło parę milimetrów i nadal skracał ten wymiar, gdy:
- Ona jest moja!
Jak myślicie: kogo ma wybrać Nanako? Piszecie komentarze 💬 i gwiazdkujcie ⭐, papa 💖
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top