ROZDZIAŁ 5
- ... Chodź Nanako, musimy porozmawiać.- powiedział Reiji, poprawiając dłonią, zjeżdżające z nosa okulary.
- Dobrze.- odpowiedziała, wychodząc za okularnikiem.
Szli w milczeniu, co nie przeszkadzało jej jakoś szczególnie, od zawsze lubiła cisze. Po chwili doszli do jego gabinetu. Reiji kulturalnie przepuścił Nanako w drzwiach, po czym je zamknął.
- Więc, o czym chciałeś porozmawiać?- zapytała, patrząc się na niego wyczekująco, jednak wampir siadł spokojnie w fotelu i przyglądał się dziewczynie.
- Kiedy masz zamiar nam powiedzieć, że jesteś Królową Demonów?- zapytał w końcu, przerywając ciszę i wywołując zdziwiwnie na twarzy Nanako.
- Skąd wiesz?- oczy dziewczyny spojrzały na niego gniewnie.
- Mam swoje źródła, ale... Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Kiedy zamierzałaś to powiedzieć?- wolno wstał z fotela, zaczynając iść w stronę zdezorientowanej dziewczyny.
- No, nie wiem...- przyznała się, na co Reiji zaśmiał się pod nosem i chwycił Królową za nadgarstki, przytwierdzając ją do sofy.
- Nie ładnie okłamywać gospodarza, nie sądzisz?- zapytał retorycznie, po czym wbił kły w szyję Nanako, nie zważając na jej próby uwolnienia się.
Reiji pił jej krew już długo, a królowa sama nie widziała dlaczego mu na to pozwalała. Mogła sprzątnąć go z tego świata jednym ruchem ręki, a jednak jest tutaj i pije z niej krew. Dziwne.
- Ale słodka...- powiedział okularnik, odsuwając się od dziewczyny i wycierając dłonią, kącik ust, z którego kapały małe krople czerwonej cieczy- Jesteś teraz tylko moja.- usłyszała jeszcze zanim zapadła w mrok.
~ time skip ~
Obudził ją wybuch. Popatrzyła się przestraszona dookoła, stwierdzając, że nadal jest w pokoju Reijiego, dokładniej na jego łóżku.
- Już się obudziłaś...- powiedział brunet podchodząc do Nanako i podając jej sok porzeczkowy i ciastka- To ci pomoże.
- Dziękuję...- odpowiedziała słabo, pijąc napój.
- Mogę się o coś spytać?- wampir usiadł obok niej na łóżku, zakładając nogę na nogę- Dlaczego dałaś mi pić twoją krew? Jesteś w końcu Królową Demonów.- przyglądał się na Nanako, wpatrując się intensywnie swoimi różowymi tęczówkami.
Dziewczyna w odpowiedzi wzruszyła ramionami, spuszczając wzrok na swoje dłonie.
- Nie chciałam cię chyba skrzywdzić...
Jest 4:31 a ja nie mogę spać, i jedyne ci mi pozostaje to wattpada XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top