ROZDZIAŁ 1
- Królowa Demonów! Wielka Przywódczyni! Wasza Wysokość Nanako Kaneki! - krzyknął służący, zapowiadający zbliżających się szlachetnych gości. Królowa skłoniła głową, schodząc lekko w swej sukni po schodach.
Przyciągała wiele zachwyconych spojrzeń mężczyzn i wiele zawistnych spojrzeń kobiet. No cóż. Nie każda magiczna istota ma taką urodę jak ona.
Idąc po wypolerowanym marmurze do Karlheinza rozglądała się dookoła, podziwiając wystrój.
- Mam ogromny zaszczyt, że mogę gościć ciebie Nanako.- powiedział szarmancko król całując delikatnie jej dłoń.
- Bardzo dziękuję za zaproszenie. Przyjęcie wspaniałe- powiedziała grzecznie królowa.
- Mam nadzieję.- wybuchnął śmiechem Karlheinz.
- Czy są może tutaj twoi synowie? Chętnie ich poznam.- dziewczyna nie miała nic złego na myśli, lecz uświadamiając sobie jak to zabrzmiało spaliłaby się rumieńcem, gdyby tylko mogła.- Przepraszam. Zabrzmiało to...
- Ależ nic się nie stało. Niestety, jednak moich synów nie ma na dzisiejszym balu, gdyż nie mogli przyjechać.- Nanako mimowolnie skrzywiła się z zawodem. Tyle przygotowań, starań, a ich nie ma. - Jednakże mam nadzieję, że zgodzisz się, by zamieszkać w ich rezydencji na jakiś czas. Prawda?
- Oczywiście. Z miłą chęcią.- gdy to powiedziała Karlheinz przywołał barmana z tacą pełną szampana i podał jeden kieliszek Nanako.- Za nasze zdrowie i władzę!- wykrzyknął, a wszyscy na balu powtórzyli słowa, unosząc diamentowe kieliszki do góry.
- Za władzę- wyszeptała cicho królowa, ubijając łyk drogiego napoju.
Taki krótki, lecz jutro, albo pojutrze będzie trochę dłuższy i pojawią się już bracia Sakamaki ^^, mam nadzieję, że jeszcze was nie znudziłam, papa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top