7 Nowe Problemy?

Witam dziś w nowym rozdziale

Shadow pov

To miał być normalnie popołudnie jutro miałem wyjść z tąd ale oczywiście musiało się coś zjebać
- shadow masz nowego wspułlokatora a i mam dla ciebię złą widamość
Shadow- no jaką?
- zostajesz tutaj jeszcze tydzień
Shadow- no porostu super
- dobra wprowadzcię tego typa
Gdy zobaczyłem scrouga zaniemuwiłem
Shadow- przepraszam bardzo to chyba jakaś pomyłka ja mam z nim tutaj wytrzymać tydzeni?
- dasz radę!
Shadow- co ty tu robisz ja się kurwa pytam?
Scroug- co ty tutaj robisz?!
Shadow- siedzę przez ciebię wierz typie?!
Scroug- i dobrzę ci tak bo wsumie to nikt cię nie hce znać jesteś tylko idiotą który powienień tutaj siedzieć do Konica życia
Działał mi na nerwy hciałem go zabić dosłownie a więc przygwozdziłem go do ściany (hyba wiecie o co hodzi) i wykręciłem mu ręke
Shadow- słucha ty skurwielu jeśli nie hcesz mieć przejebane to lepiej się do mnię nie odzywaj bo inaczej obije ci ten twój ryj i już nie będzie taki uśmiechnięty jak wcześniej!
Scroug- shadow to były tylko żarty! Uspokuj się
Shadow- żarty powiadasz? Dla mnię to nie są żarty mnię to zabolało od środka rozumierz?
Czy ja pierwszy raz czułem ból psychiczny?
Scroug- ale ja tylko mówię prawdę
Role się odwruciły teraz to ja byłem przygworzdzony do ściany
Scroug- zobaczysz jak to jest mieć piekło na ziemi nie uciekniesz odemnię
Zaczny się znowu piekło ja chyba serio nie ucieknę od niego zaczęło się łagodnie narazię wykręciłem mi mocno rękę co w huj bolała ale jestem twardszy nirz on myśli
Shadow- słuchaj jeszcze raz dotkniesz kogo kolwiek z mojego otoczenia a już nie żyjesz!
Scroug- ah tak jesteś zbyt słaby aby mnię pokonać wierz?
Shadow- jeszcze zobaczysz jak tylko z tąd wyjdę to będziesz miał takie piekło że odechcę ci się wszystkiego
Scroug- zobaczymy
                                  (Time skip)
Tydzień później

Już mogłem opuścić więzienie a więc to zrobiłem i wrzuciłem do domu pukając do drzwi
Sonic- już idę!
Otworzył mi te drzwi
Sonic- shadow!
Poprostu się na mnię rzucił że aż się wywaliłem
Shadow- sonic eeeee nie hce lerzeć na ziemi!
Sonic- sorki nie hicałem cię wywalić ale za raz hwila co ci się stało czemu jesteś taki pobity?!
Shadow- nie ważne ale strasznię się za wami stęskniłem
Sonic- a my bardzo za tobą!
Borze jak ja kocham tego głupka!
Shadow- morzemy wejść do domu już?
Sonic- no tak ale lepiej będzie jak cię opatrze przed spotkaniem z nimi
Shadow- nie dzięki
Sonic- no weź
Nie dawał mi żyć hyba błagał przez 10minut a więc w końcu się zgodziłem
Shadow- no dobra!
Sonic- to hoć do pokoju i sobię usiądzi
Usiadłem sobię na wygodnym łóżkó tak dawno na takim nie siedziałem
Sonic- jestem już nie wyglądarz za dobrzę krew ci leci z nosa i ust jesteś cały pośniaczony biedczyna
Shadow- eh morzesz mnię nie traktować jak dziecko?!
Sonic- ale przecież nie traktuje tylko hce ci pomuc
Shadow- dobra sam sobię poradzę jakoś!
Sonic- shadow no weź nie wściekaj się na mnię przecież cię kocham
Shadow- przepraszam ja ciebię terz kocham

Sonic pov

Martwię się o niego co mu się stało w tym więzieniu wygląda jak by walczył na fmma mam pomysł morze jego brat z nim pogada
Sonic- mephils jesteś tutaj
Mephils- no tak a co?
Sonic- potrzebuję twojej pomocy
Mephlis- w czym?
Sonic- no bo shadow wygląda jak bym z kimś walczył
Mephils- czekaj co?!
Sonic- no shadow nie wygląda najlepiej
Mephils- idę z nim pogadać

Wybaczcie że tak krótko ale już nudzi mi się pisanie tego hyba już kończę to story i piszę nowe dzięki za czytanie papa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top