2 uratowanie silvera z rąk shadowa
Silver pov
Ciemność pustka pokoju bez okien ani trochę słonica czuję się jak w więźniu co ja poradzę że jestem taki naiwny oby reszcie nic nie groziło
Sonic pov
Biegnę po ciebię silver zaczołem biec i nagle wpadłem na shadowa jego czerwone oczy już mówiły że szykuje się gruba akcja
Shadow- znowu się widzym w tym samym dniu jak to morzliwę? A i mam twojego kolerzkę musisz go znaleść ostrzegam morzesz przy tym zginąć haha!
Sonic- shadow wypuść go on ci nic nie zrobił
Shadow- on nie ale ty tak
Lerzałem na ziemi nie mogłem się podnieść do tego ten idiotą pochylił się złapał za nadgarstki i usiadł to było bardzo nie zręczne ale co ja mogłem zrobić
Shadow- teraz serio nie masz ze mną szans niebieski
Sonic- zostaw mnię!
Zarumieniłem się jak nigdy czy ja się zakochałem w mojim odwiecznym rywalu? Nie to nie morzliwę
Shadow- czego się rumienisz?Hyba się we mnie nie zakochałaś?
Sonic- sam nie wiem w kim jesteśmy zakochany
Shadow- ja mam cię zniszczyć a nie być twoim przyjacielem lub chłopakiem!
Sonic- nie zabijaj mnię ani silvera ani nikogo z mojej paczki!
Shadow- takie jest moje zadanie ale polubiłem cię niebieski wierz pomimo że mamy dziwną pozycję to nie jesteś taki zły
Sonic- ja terz nawet cię polubiłem
Shadow- dobra hoć wypuścimy silvera
Sonic- ok
Eggmen- co ty wyprawiasz shadow on miał umierać w męczarniach
Shadow- spadaj jajogłowy nie będę nikogo zabijał sonici wierz co robić
Sonic- tak z miłą chęcią
Wywaliłem go daleko z tąd
Sonic- nara jajo
Shadow- dobra hoć już
Zaczęliśmy biec
Sonic- wow shadow szybki jesteś
Shadow- dobra przymknij się bo za raz serio cię zabiję
Sonic - no ok
Biegliśmy w ciszy kiedy dotarliśmy na miejsce shadow przerwał tę niezręczną ciszę
Shadow- to tutaj
Sonic- otwieraj szybko
Wyciągnął klucze i otworzył te drzwi
Shadow- za mną hoć!
Sonic- ok
Szłem za nim cały czas gdy zobaczyłem drzwi do tego pokoju byłem w szoku wyglądały jak nazwyklejsze drzwi
Sonic- to tutaj
Shadow- tak
Zrobiłem "z buta wjeżdżam" do tego pokoju i zapaliłem światło
Sonic- silver jak dobrzę że nic ci nie jest
Silver- to ten czarny mnie tu więził
Sonic- wiem wiem
Shadow- dobra ja go wypuszczę
Klikną jakiś przycisk i silver już mógł normalnie wszystkim ruszaci
Od razu hciał podbiec do shadowa aby go jebnąć ale na go złapałem
Sonic- Ale uspokuj się on już nie robi krzywdy nikomu!
Silver- nienawidzę go!
Sonic- ja go lubię
Shadowa- morzemy już iść?
Sonic- do mnię hoćmy
Silver- ja idę do siebię
Shadow złapał go za rękę
Shadow- hciałem cię bardzo przeprosić nie wiem co mi strzeliło do głowy
Silver- zostaw moją rękę ja ci nie ufam!
Sonic- silver uspokój się!
Poszedł do swojego domu o co mu chodzi przecież shadow już mu nic nie zrobi
sonic- dobra poprostu hoćmy do mnię w mojim domu porozmawiamy
Shadow- no ok ale o co mu chodziło przecierz już mu nie zrobię krzywdy
Sonic- tego nie wiem ale się dowiem bo mam jego adres to idę z nim pogadać a ty ić do mojego domu
Shadow- no ok
Pobiegłem z prędkośćą światła i zapukałem do jego drzwi
Sonic- otwórz jestem sam
Silver- dobra właź
Sonic- morzemy pogadać?
Silver- o czym?
Sonic- czemu od nas poszłeś hcieliśmy się z tobą bardziej zapoznać
Silver- z nim nie hcę mieć nic wspólnego porwał mnię i ja mam mu wybaczyć?
Sonic- no błagam zrób to dla mnię
Silver- jeśli masz zamiar mnię błagać to wyjdzi
Sonic- nie zrobisz tego dla swojego przyjaciela?
Silver- nie zrobię tego z jednego powodu
Sonic- jakiego?
Silver- bo to shadow a on mnię porwał
Sonic- ale cię przeprosił
Silver- ale ja mu nie wybaczyłem
Miałem powoli dość tej rozmowy
Sonic- dobra idę jutro przyjdę
Silver- dobra dozobaczenia
Sonic- dozobaczenia
Koniec dawno nie wciskałam 18+ morze wcisnę za kilka rozdziałów się zobaczy narazię Sonic musi przekonać silvera ze shadow nie hcę go zabić
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top