#11
- Dlaczego "Medea"? I 218 lat? O co tu chodzi?- kobieta uśmiechnęła się.
- To... długa historia. Mogę ci powiedzieć tylko, że twoje prawdziwe imię to Medea.
-------------
Kiedy skończyliśmy rozmowę wybiła 10. Dopiero teraz przypomnieli mi się "rodzice".
- A co z Alfą i Luną? Na pewno się martwią, że nie ma mnie w domu głównym aż 19 godzin! [1].
- Spokojnie, Medea. Czar się już kończy a reszty dowiesz się niedługo.- odrzekła wstając z kanapy.
Po raz drugi dziś zakręciło mi się w głowie.
- Te Medea [2]- przytuliła mnie.
-------------
- Wróciłam!- zawołałam zamykając frontowe drzwi.
- I jak było na imprezie?- spytała mnie "mama" wychodząc mi na spotkanie.
- Impreza...?
- No tak. Michael powiedział, że zawiózł cię do klubu i, że noc przenocowałaś w hotelu- uśmiechnęła się a ja szybko pokiwałam głową.
- Tak, tak... impreza. Było fajnie. Dobra muzyka, fajni ludzie... alkoholu nie tknęłam!- dodałam ostatnie trzy słowa kiedy Luna spojrzała na mnie krzywo.
- No dobrze. Ojciec... znaczy Alfa poszedł z Michaelem oraz młodymi Betami na ćwiczenia w lesie. A Eustachy jest u siebie.
- Dobrze ale wole odpocząć- mruknęłam i weszłam po schodach wlokąc się do swojego pokoju.
Przepraszam za błędy, które wydają mi się bardzo liczne :[
19 godzin - Cassy wyszła z domu ok. 15-15:30 poprzedniego dnia ;)
Te Medea - (łacina) do zobaczenia Medea
Opowiadanie było dodane 3 dni temu ale przez problem z internetem się nie opublikowało (ja byłam pewna, że tak)
[Publikacja: 10 lipca 2017]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top