Nie tylko Jeff się zakochał
Toby
Kiedy skończyliśmy tarzać się ze śmiechu ruszyłem z Rairą do mojego pokoju.
- Zajrzymy do Jeffa?- spytała mnie z błyskiem w oku gdy przechodziliśmy obok pokoju Killera.
- Ok
Uchyliliśmy bardziej drzwi i zajrzeliśmy do pomieszczenia. Nina siedziała na Jeffie okrakiem i trzymała jego nadgarstki nad głową.
- Chyba za dużo się naooglądałam.-stwierdziła Raira zamykając drzwi.
Skierowaliśmy się do mojego pokoju.
Dziewczyna poszła się wykąpać, a ja nałożyłem na siebie piżamy (czyt. czarne bokserki).
Po kilkunastu minutach z łazienki wyszła Raira. Była ubrana w moją koszulkę i (swoje) bokserki.
Raira
Jak wyszłam z łazienki chłopakowi opadła kopara.
- Aż tak źle wyglądam?- zrobiłam oczy kota ze Shreka
- Nie. Wyglądasz pięknie.- przesunąłsię zrobił mi miejsce obok siebie.
- Dzięki.- powiedziałam wskakując pod kołdrę
Leżeliśmy chyba jakieś 2 godziny rozmawiając o wszystkim i niczym.
- Toby?
- Tak?
- Miałam zadać ci już dawno to pytanie ale nie było okazji.
- No mów
- Bo pamiętasz jak graliśmy w pytanie czy wyzwanie?
- Yhmm
- I Jeff zadał ci pytanie czy byś mnie pocałował. Zrobiłbyś to?
Nawet w ciemnościach widziałam, że chłopak się rumieni.
- Mogę inaczej odpowiedzieć?
- Ale ja...- nie zdążyłam dokończyć bo brunet wpił się w moje usta. Przez chwilę byłam zszokowana ale oddałam pocałunek.
- Już znasz odpowiedź?- zapytał odrywając się ode mnie.
Po czym ponownie mnie pocałował.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy uznaliśmy, że jest już późno i trzeba się położyć spać.
Wtuliłam się w jego umięśniony tors, a on objął mnie w pasie ręką.
- Wiesz co? Kocham cię.- powiedział
- Ja ciebie też.- powiedziałam po czym razem zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top