Impra jest tu, a ludzi w pizdu! (special na Creepypasta Day)
W związku z tym, że dziś jest Creepypasta Day macie tu specjal!
- Dziś nasz dzień!- Jeff biegał jak debil po całej rezydencji i darł mordę.
Kiedy Jeff przeleciał już dziesiąty raz obok sypialni Jane dziewczyna wyskoczyła, przygwoździła chłopaka do ziemi i przyłożyła nóż do gardła.
- Zamknij mordę!
- Bo co?!
- Bo wszystkich wkurwiasz!
Chłopak zrzucił z siebie dziewczynę i odszedł od niej na bezpieczną odległość. Po czym sprintem zaczął zapierdalać po całym korytarzu i znowu drzeć mordę. Jane popędziła za czarnowłosym z nożem w ręku.
Killerzy rozpierdzielili pół salonu i wybiegli na podwórko.
- Już poszli?- zza drzwi wyłoniła się głowa Bena.
- Chyba tak.- z drugiego pokoju wyłoniła się głowa Toby'ego.
Ze wszystkich pokoi zaczęli wychodzić pozostali mieszkańcy.
Toby podszedł do klapy od strychu i pociągną za sznurek.
- Raira! Już możecie zejść!
Ze strychu wyskoczyły dwa koty, pies, Seed Eater i Raira.
- Mam nadzieję, że szybko nie wrócą.- powiedziała Raira głaszcząc Seed Eater'a.
Mieszkańcy willi ruszyli do salonu, gdzie czekał na nich Slenderman.
Wszyscy znaleźli sobie miejsca w salonie i czekali na wypowiedź Slendermana.
- Dzieci, wiem, że dziś jest Creepypasta Day ale nie wychodźcie dziś mordować.
Salon zaniusł się niezadowolonymi sprzeciwami.
- Dajcie mi dokończyć!- Operator widać był zdenerwowany. Wszyscy na ton jego głosu umilkli.
- Nie wychodźcie dziś mordować ponieważ po pierwsze: razem z Sally jadę do mojej mamy, a po drugie: w ten dzień wszystkie "niedowiarki" chodzą późną porą po lesie aby udowodnić że, nie istniejemy.
- A co jeśli ktoś nas znajdzie?- zapytał Masky
- Wtedy możecie go zabić ale musicie pozbyć się ciała. Lub zamknąć tą osobę w piwnicy, a po moim powrocie zdecydujemy co z nim zrobić. Jeszcze jakieś pytania?
Wszyscy milczeli.
- Świetnie! Przekażcie to tylko Jeff'owi i Jane.
Slenderman poszedł do pokoju Sally, a mieszkańcy zaczęli wracać do swoich zajęć.
Time Skip 20:00 (po wyjeździe Slendera)
Praktycznie wszyscy byli w swoich pokojach zajmując się własnymi sprawami. W salonie siedzieli tylko Raira, Ben, Toby, Cody i E.Jack.
Nagle do rezydencji z buta wjeżdżam wpadł Jeff, a za nim Jane.
- No hej.
- Gdzie byliście tyle czasu?( ͡° ͜ʖ ͡°)- zapytał Bezoki
- Wiesz- Jeff wcisnął się na kanapę między Rairą i Toby'm- przez pierwszą godzinę Jane mnie goniła, potem dopadły mnie fangirle i fanboye(?), a potem gonił mnie pies i policja. Ale na szczęście spiepszyłem do lasu. A potem wróciłem do rezydencji.- zakończył swoją "interesującą" opowieść czarnowłosy.
- A tak swoją drogą, gdzie Slender?
- Wyjechał do mamy na kilka dni.- odpowiedziała Raira
- Na serio!
Killer wstał i z prędkością światła popędził do swojego pokoju.
Po chwili zawrócił się i zawołał Bena.
Chłopak z westchnieniem wstał i poszedł do Jeff'a.
Raira
- Tobyyyyyyyy!- krzyknęłam z mojego pokoju do chłopaka.
- Co?!
Ruszyłam swoje cztery litery i poszłam do pokoju mojego Boya.
- Widziałeś gdzieś mój...
Przerwała mi głośna muzyka dochodząca z salonu.
- Słyszałaś to?
- Tak
Pobiegliśmy do salonu. I... Zatkało mnie. Były włączone kolorowe światła, Ben był na stanowisku DJ i no... Jednym słowem impra!
Po kilkunastu minutach wszystkie Creepypasty były już w salonie. Zaczęła się impreza. Kagekao przyniósł wino, Candy tańczył na rurze Macarenę, Bloody Painter przyniósł farbę świecącą w ciemności, a Off... Próbował poderwać Victora (?).
A więc, co mi pozostało? Poszłam do mojego pokoju i założyłam crop top z krótkim rękawem i napisem "OMG" oraz krótkie, jeansowe spodnie.
Wróciłam na salę. Wszystkie spojrzenia chłopaków padły na mnie. Candy gwałcił mnie wzrokiem. Po chwili podszedł do mnie Toby. Nie miał koszulki, a na klatce piersiowej miał narysowane zakrwawione siekiery farbą fluorosencyjną.
- Zajebiste! Ja też takie chcę!
Podbiegłam do Helena.
- Pomalujesz mnie?- zapytałam z nadzieją
- No dobra.
Helen namalował na moich skrzydłach, ogonie i twarzy esy floresy. Na brzuchu zaś kilka nietoperzy i smoka.
- Dzięki Helenka!- przyjacielsko przytuliłam chłopaka i zniknęłam tłumie.
Toby
- Gramy w butelkę!- krzykną na całe gardło Jeff
Wszyscy usiedli w kole, a Kagekao przyniósł butelkę po winie.
Pierwszy kręcił Candy. Wypadło na Rairę.
- Pytanie, wyzwanie czy hard?
- Na razie pytanie.
- Czy jesteś dziewicą?( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Tak
- A chcesz już nie być?( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Miało być jedno pytanie, Candy.
Dziewczyna zakręciła butelką. Wypadło na Jeffa
- Wyzwanie.
- Wypij całą butelkę wina.
- Tylko na tyle cię stać?
Uśmiechnięty wypił całą butelkę wina i... Ciągle był trzeźwy.
- Teraz ja.
Wypadło na Masky'ego.
- Hard.
- Pocałuj Hoodie'go, jeśli nie pijesz dwa kieliszki czystej wódki.
Masky napełnił kieliszek i wypił go, a zaraz potem drugi.
Po godzinie wszyscy byli już nachlani w trzy dupy.
Autorka ^^
- Bloody Hope, dy mój gwiaduszgu.- Jeff nachlany gadał do ściany, a obok niego stała Bloody Hope patrząca na niego pół przytomnym wzrokiem.
Muzyka była zgłośniona na full. Masky i Toby się całowali. Ben jeździł na barana u Candy'ego. Offenderman spał pod stołem, Clockwork razem z Zero i Jane zasnęły na szafie. Raira leżała na podłodze i jeszcze dopijała razem z Kagekao ze śmiechem wino. Roześmiany i Bezoki spali razem na kanapie. Puppeter "próbował" zrobić z Jasona marionetkę. Reszta zaś... Zasnęła w innych różnych miejscach.
A zwierzaki patrzyły ze śmiechem na swoich właścicieli z bezpiecznej odległości.
Następny dzień 10:00 rano
Raira
Obudziłam się na podłodze. Obok mnie leżał Kagekao. Wszyscy jeszcze spali.
- O ja pierdole. Moja głowa.- wstałam z podłogi i pierdolnęłam się na kanapę obok Jack'ów. Po czym zasnęłam.
Slenderman
Otworzyłem drzwi rezydencji i wraz ze śpiącą na moich rękach Sally weszłem do salonu.
Moim "oczom" ukazał się obraz bólu, nędzy i rozpaczy.
Teleportowałem się do pokoju Sally i położyłem ją w łóżku.
Kiedy wróciłem do salonu mogłem się dokładniej przyjrzeć sytuacji. Wszyscy spali no... Wszędzie! Cały salon był zdemolowany, a Jeff przez sen całował ścianę.
No trudno. Poczekam aż się obudzą i karzę im posprzątać.
Hej, sory, że tak późno rozdział ale... Dalej jest Creepypasta Day! Dopiero 22:17!
~ Dobranoc, moje Offendermanki( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top