Chapter five
12.03.2013r.
To właśnie dziś. Dzisiaj zaczynamy naszą drugą trasę po świecie. Za niecałą godzinie Niall i ja mamy tańczyć przed tysiącem ludzi. Stres wręcz zjadał moje ciało.
- Nialler i księżniczka do mnie! - krzyknął William, który wszedł do pokoju.
- Znowu ten blondas. - bruknął cicho pod nosem Harry.
- Co chcesz Will? - spytał Niall.
- Musimy iść. Theo już czeka, wasi menadżerowie także. - powiedział dosyć cicho.
- Chwila gdzie macie iść? - spytał zainteresowany Liam.
- Jedną rzecz załatwić. Zaraz wrócimy. - rzekłem i wyszliśmy z pokoju. Poszliśmy w kierunku pokoju do ćwiczeń. W środku czekał już Eddie, Clay i Theo.
- Lou i Niall ustawcie się. - polecił Theo.
Ustawiliśmy się i czekaliśmy jak muzyka rozbrzmi. Theo włączył muzykę. Zaczęliśmy układ po paru sekundach zacząłem również śpiewać.
Pokazaliśmy układ cztery razy. Eddie i Clay cały czas dawali nam jakieś poprawki. Wreszcie pozwolili nam iść. Poszliśmy szybko na poprawę fryzur, bo trochę podczas tańca nam się zniszczyły.
***
Działo się. To się właśnie działo. Staliśmy na platformie która leci do góry. Niall i ja specjalnie zostaliśmy ustawieni po środku. Mikrofony Zayna, Harry'ego i Liama były specjalnie wyłączone.
- Louis. - odezwał się jakiś facet od dźwięku. - Chodź muszę założyć ci mikrofon. - widziałem pytające spojrzenia chłopaków. Mężczyzna zrobił to samo z Niallem.
Czekaliśmy tylko na znak aby wjechać na górę. Stało się. Wjechaliśmy na górę. Harry chciał zacząć śpiewać, ale jego mikrofon był wyłączony. Fani nas jeszcze nie widzieli, wszystkie reflektory były wyłączone. Nagle światła zaczęły padać na mnie i Niall'a. Poszliśmy na środek sceny. Ludzie zaczęli krzyczeć ze szczęścia. Właśnie wtedy rozbrzmiała muzyka.
- Oh don't you dare look back
Just keep your eyes on me
I said you're holding back
She said shut up and dance with me
This woman is my destiny
She said oh oh oh
Shut up and dance with me - zaśpiewałem, również tańcząc.
Ruchy Niall'a i moje były płynne jak nigdy. Za sceny wybiegło paru tancerzy, którzy również z nami tańczyli. Dowiedzieliśmy się o tym, że tańczą z nami na początku lutego, ponieważ dopiero wtedy dowiedzieliśmy się co będzie punktem kulminacyjnym.
-We were victims of the night
The chemical, physical, kryptonite
Helpless to the bass and the fading light
Oh we were bound to get together
Bound to get together
She took my arm
I don't know how it happened
We took the floor and she said - odwróciłem się do Niall'a i uśmiechnałem.
- Oh don't you dare look back
Just keep your eyes on me
I said you're holding back
She said shut up and dance with me
This woman is my destiny
She said oh oh oh
Shut up and dance with me - nasze ruchy stawały się szybsze. Były idealne, nie można było się do niczego przyczepić.
- A backless dress and some beat up sneaks
My discotheque Juliet teenage dream
I felt it in my chest as she looked at me
I knew we were bound to be together
Bound to be together - oddaliłem się kawałek od Nialla. Chłopak sam z tancerzami teraz tańczył, a ja śpiewałem piosenkę.
- She took my arm
I don't know how it happened
We took the floor and she said
Oh don't you dare look back
Just keep your eyes on me
I said you're holding back
She said shut up and dance with me
This woman is my destiny
She said oh oh oh
Shut up and dance with me - dołaczyłem do blondyna i zaczęliśmy tańczyć razem.
- Oh, c'mon girl! - tańczyliśmy wszyscy razem w szóstkę. Czułem się niesamowicie.
- Deep in her eyes
I think I see the future
I realize this is my last chance
She took my arm
I don't know how it happened
We took the floor and she said - popatrzyłem na Nialla. Patrzył na mnie zestresowany. Kiwnąłem głową na znak zgody i chłopak delikatnie się uśmiechnął.
- Oh don't you dare look back
Just keep your eyes on me
I said you're holding back
She said shut up and dance with me
This woman is my destiny
She said oh oh oh - oddaliłem się kawałek w tył. Chłopaki którzy z nami tańczyli ułożyły ręce tak, abym mógł na nich stanąć, ale nie zrobił im krzywdy. Unieśli mnie w górę tak, że byłem naprawdę wysoko. Nogi trochę mi się strzęsły, ale musiałem zachować równowagę.
- Shut up and dance! - wyskoczyłem w górę, robiąc salto w powietrzu. Przeskoczyłem Ni i stanąłem przed nim. Zaczęliśmy na nowo tańczyć koło siebie.
- Don't you dare look back
Just keep your eyes on me
I said you're holding back
She said shut up and dance with me
This woman is my destiny
She said oh oh oh
Shut up and dance with me
Oh oh oh shut up and dance with me
Oh oh oh shut up and dance with me¹ - zaśpiewałem ostatnią wzrotke. Tłum zaczął krzyczeć, a Niall i ja załapaliśmy się za ręce i ukłoniliśmy. Popatrzyłem szczęśliwy na Niall'a i mocno przytuliłem.
- Udało nam się! - krzyknął i zaczął skakać nadal mnie przytulając.
- Co to takiego było? - spytał Liam gdy jego mikrofon został włączony.
- Moi kochani! - zwróciłem się trochę zdyszany do fanów. - W taki właśnie sposób, będziemy zaczynać naszą każdą trasę koncertową. - powiedziałem do mikrofonu. Fani zaczęli krzyczeć. Skakali, cieszyli się. Na ten widok zrobiło mi się ciepło na sercu.
- Planowaliśmy to od stycznia. Wszystko było robione w tajemnicy. Nawet nie wiecie jak ciężko było to zachować dla siebie, nie chwalić się, że idzie nam coraz lepiej. - powiedział Niall. Popatrzyłem na chłopaków. Na twarzy Liam'a i Zayn'a widniało zdziwienie za to u Harry'ego, on uśmiechał się i wyglądał jakby był dumny.
- Dobrze koniec tego. Little Things! - krzyknął Liam do mikrofonu i zaczął się koncert.
Po zakończonej piosence, Niall i ja pobiegliśmy szybko za kulisy. Byliśmy cali mokrzy od potu. Szybko wytarlem się ścierką i założyłem nową koszulkę. Poprawiono mi szybko włosy, to samo było z NiNi.
- Gdzie mój plecak? - spytałem, i zrobiłem się lekko poddenerwowany.
- Pewnie w twoim pokoju. - odpowiedziała Sophie, jedną z naszych stylistek.
- Jak to? Kazałem go przynieść. - powiedziałem.
- Napewno nie mi. - rzekła i poprawiła jeszcze włosy Niallowi.
- Cholera. - mruknąłem i pognałem do "mojego" pokoju.
- Louis do cholery! Musicie wejść za 40 sekund! - krzyknęła za mną Sophie.
Wbiegłem do pomieszczenia i odszukałem swój plecak. Wyjąłem z niego tabletki. Wziąłem dwie do buzi i popiłem wodą. To te same tabletki, które pierwszy raz zamówiłem po tym jak Harry przyszedł do mnie naćpany, a ja zamknąłem się w łazience.
Wróciłem biegiem do Niall'a i weszliśmy na scenę razem.
***
- Dziękujemy! - krzyknął Harry.
- Kochamy was! - powiedziałem.
- Do następnego! - rzekł Zayn.
Zeszliśmy ze sceny i kierowaliśmy się do wspólnego pokoju.
- Pierwszy koncert zaliczony. - odparł Liam.
- Bym zapomniał spytać. Jak to się stało, że przez tak długi czas udało wam się kryć, że chodźcie na treningi z tańca? - spytał Zayn.
- Mówiliśmy, że to siłownia lub, że Modest chcę coś od nas. - odpowiedział Niall.
- Louis! Niall! - podbiegł do nas Theo i rzucił na szyję. - Byliście niesamowici! Było idealnie! - ekscytował się.
- Dzięki. - powiedzieliśmy razem z Niallem.
- Nialler! Księżniczka! Wyszło świetnie. - podszedł do nas pseudo francuz.
- Może was przedstawię. - zacząłem. - Zayn, Liam, Harold to jest Theo i William nasi trenerzy. - przedstawiłem ich.
- Zrobiliście świetną robotę. - odezwał się Liam.
- Louis, pogadamy później? - spytał Theo.
- Tak jasne, napiszę ci potem. - rzekłem. Will i Theo poszli w swoją stronę, a ja i chłopcy weszliśmy do pokoju. I kurwa mać takiego widoku się nie spodziewałem.
- Witaj Louis. - powiedział mój ojciec.
- Tata? Co ty tutaj do cholery robisz? - spytałem zbity trochę z tropu.
- Chciałem zobaczyć mojego syna. - odpowiedział.
- Ta. - prychnąłem. - Po trzech latach przypomniało ci się, że masz syna? - podszedłem do niego.
- Dobrze wiesz, że to nie tak. - powiedział.
- Nie tak? To dlaczego nie utrzymywałeś ze mną kontaktu? Ostatni raz widziałem cię w 2010 roku! Miałem zaledwie szesnaście lat!
- Prawie siedemnaście. - poprawił mnie.
- No i co z tego. Do siedemnastu brakowało mi ponad pół roku jeszcze wtedy! Po co tutaj przyszedłeś. Czego odemnie chcesz? - spytałem zdenerwowany. W tym momencie Troy był ostatnią osobą którą chciałem widzieć.
- Przykro mi z powodu Jacka. - nie odpowiedział mi na moje pytanie.
- Co? Skąd o tym wiesz? Kto ci powiedział?
- Lottie, dzwoniła do mnie wczoraj i mi opowiedziała. - rzekł.
- Rozmawiacie ze sobą? Zostaw ją w spokoju! - powiedziałem. - Dlaczego do ciebie zadzwoniła? Napewno nie tylko po to, żeby poinformować cię o Jacku. Czemu od dwóch dni ode mnie nie odbiera? Mama tak samo. Ona zawsze odrazu odbiera. - zadawałem dużo pytań na raz.
- Lottie się boi. Boi się odebrać od ciebie. - odpowiedział na co się zdziwiłem.
- Jak to się boi? Przecież widziałem się z nią ostatnio. Wszystko było w porządku.
- Louis... mama jest w szpitalu. - powiedział cicho.
- Jak to? Co się stało? - czułem jak powoli brakuje mi powietrza.
- Trafiła tam dwa dni temu. Jest w bardzo ciężkim stanie. Leki które dostaję nie działają. Lekarze powiedzieli, że jeśli przeżyje do końca roku to będzie cud. - wytłumaczył i w tym momencie już nie wytrzymałem. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach - Przestań płakać Louis, jesteś mężczyzną. - powiedział szorstko.
- Opuszczasz mnie i mamę gdy mam zaledwie parę tygodni. Nie masz ze mną kontaktu przez większość mojego życia. Większość?! Kurwa ty w ogóle nie miałeś nigdy ze mną kontaktu. A teraz masz szczelność przychodzić i mówić mi, że nie mogę płakać, gdy dowiaduję się, że moja matka umiera?! Co z ciebie za ojciec. - wykrzyczałem.
- Gdybym z wami został wychowałbym cię inaczej. - rzekł nie przejmując się moimi słowami.
- Wyjdź stąd!
- Jest jeszcze jedną sprawa. Potrzebuję pieniędzy. Ostanio w mojej firmie jest ciężko. Musisz mi pomóc. - powiedział jakby to była najprostsza rzecz na świecie.
- Jesteś dla mnie kurwa martwy. - powiedziałem, patrząc mu prosto w oczy.
- Musisz mi pomóc! - podniósł głos - Jesteś moim synem do cholery! Masz robić to co ci każe! - zaczął się do mnie zbliżać, a ja wycofywać powoli do tyłu.
- Nic nie muszę. - wysyczałem w jego stronę. - I co z tego, że jestem twoim synem jeśli nawet mnie tak nie traktujesz. Nie mamy nawet tego samego nazwiska. Nic o mnie nie wiesz! - moje plecy stykneły się ze ścianą.
- Wiem dużo o tobie. - prychnął.
- Nieprawda! Nie wiesz o mnie nic! Wiesz tylko to co piszą w mediach. Ale nie wiesz o tym, że od 13 roku życia choruje na depresje, że próbowałem się zabić gdy miałem zaledwie 15 lat! Nie wiesz, że nienawidzę swojego cholernego życia. Że z każdym miesiącem tracę najważniejsze osoby w moim życiu. Nie obchodzi cię, nic o mnie. Ja cię nie obchodzę. - powiedziałem zdenerwowany i starałem się trzymać łzy które pojawiły się ponownie w moich oczach.
- Depresja? - zaśmiał się gorzko - To nie choroba. Daj mi te cholerne pieniądze! - jego ręka powędrowała w górę i wyglądało na to, że chce mnie spoliczkować. Gdy chciał się zamachnąć jego dłoń została zatrzymana.
- Spróbuj zrobić mu jakąkolwiek krzywdę, a obiecuję, że cię zabije. - widziałem w oczach Harry'ego czystą furię. Tak bardzo przejąłem się ojcem, że zapomniałem o obecności przyjaciół.
Harry złapał Troya tak, że nie mógł się ruszyć. Ja zjechałem plecami po ścianie w dół. Po paru sekundach przybiegła ochrona i zabrała mojego ojca. Skuliłem się na ziemi i trzymałem swoje dłonie na twarzy. Nie mogłem się uspokoić.
- Hej, Lou popatrz na mnie. - poprosił już spokojnym głosem Harry. Lecz nie spełniłem jego prośby. Chłopak po chwili delikatnie złapał za moje ręce i odciągnął je. - Spokojnie, wdech i wydech. Tak jak zawsze oddychaj głęboko. Popatrz mi w oczy i uspokój się. - uspokajał mnie.
To nie był pierwszym raz kiedy Harry widział mnie w takiej sytuacji. Chłopak przytulił mnie do siebie. Czułem okropne zmęczenie. Moje ciało nie miało już siły na nic.
***
Obudziłem się w kogoś ramionach. Rozejrzałem się, ale byłem zbyt zaspany, żeby wiedzieć gdzie jestem.
- Obudziłeś się. - mruknął cicho Harry.
- Gdzie jesteśmy? - spytałem nadal mając zamknięte oczy.
- Właśnie wchodzimy do domu. - powiedział i usłyszałem zamknięcie drzwi.
- Postaw mnie. - zażądałem. Chłopak zamiast mnie postawić trzymał mnie nadal do póki nie byliśmy w jego pokoju. Położył mnie na łóżku i podszedł do szafki.
- Chcę ci coś pokazać. - rzekł szukając coś w szafce. Usiadłem krzyżując nogi i czekałem. Czułem się tak dziwnie w tym pokoju.
Obco.
- Harry? - pierwszy raz od paru miesięcy powiedziałem jego imię na głos.
- Hm? - nadal szukał czegoś.
- Jesteś z nią szczęśliwy? - zapytałem cicho, a chłopak zaprzestał czynności.
- Jestem. - odpowiedział krótko.
- Rozumiem. - zamilkłem na chwilę. - Czemu nie zerwałeś ze mną wcześniej? Skoro wiedziałeś już, że mnie nie kochasz, po co to wszystko było? Chciałeś mnie tylko bardziej zranić? - musiałem o to zapytać. Męczyło mnie to od tylu miesięcy.
- Nie wiem, Louis. - odpowiedział po chwili jakby zastanawiał się nad odpowiedzią. - Nie chciałem cię bardziej zranić. Nigdy nie chciałem cię zranić powinieneś to wiedzieć. Myślałem, że to z Taylor to będzie chwilowe, ale stało się jak się stało.
- Napisałem piosenkę. - zmieniłem temat. Rozmowa o zerwaniu była zbyt ciężka. To jeszcze nie był ten czas. - Dla Jacka.
- To słodkie. - podszedł do mnie z czymś w ręku. - Proszę to dla ciebie.
- Album? - spytałem zdziwiony.
- Otwórz. - polecił.
Otworzyłem tak jak nakazał Harry. W środku znajdowało się pełno naszych wspólnych zdjęć. Przewracałem kartki, każda była zapełniona. Była napisana tam data kiedy zdjęcie zostało i wydarzenie z jakiego było.
- Dlaczego mi to pokazujesz? - spytałem.
- Tak szczerze to nie mam pojęcia. Poprostu chcę, żebyś to miał. - patrzył na mnie tymi pięknymi zmielonymi oczami.
- Dziękuję. - wyszeptałem.
- Przykro mi z powodu Troya. Nigdy go nie lubiłem, ale teraz już przesadził. - rzekł.
- Wiem, że go nie lubiłeś. - zaśmiałem się gorzko - Gdy pierwszy raz go zobaczyłeś chciałeś go zabić wzrokiem.
- A na drugim chciałem mu połamać ręce za to, że odważył się podnieść rękę na mo... na ciebie. - powiedział.
- Gdzie są Niall, Zayn i Liam?
- Kazałem ich pojechać do klubu się zabawić. - odparł. - Jesteś może głodny? Możemy coś zamówić. - zaproponował.
- Um, nie jestem głodny. - odpowiedziałem. To była nieprawda byłem okropnie głodny, ale na widok jedzenia chciało mi się wymiotować. Przez ostatni czas też dość sporo schudłem, z 60 kilogramów zszedłem na 47 kilo. Nie wiedziałem dlaczego tak jest. Racja chciałem schudnąć, ale teraz jest mi niedobrze jak patrzę na jedzenie.
- Jesteś pewny? Schudłeś chyba ostanio. Jesteś też owiele lżejszy niż w styczniu. - powiedział.
- Wydaje ci się poprostu. Idę do siebie. Dobranoc Harry. - wstałem z łóżka.
- Weź to. - podał mi jeszcze album. - Dobranoc Louis.
19.03.2013r.
Byliśmy teraz w Irlandii północnej w Belfast. Koncert trwał już od ponad 30 minut. Wreszcie nadeszła chwila na moją solową piosenkę. Chciałem zaśpiewać utwór który napisałem dla Jacka. Było sporo uzgadniania z zarządem, ale wreszcie się udało.
- Piosenkę którą zaraz zaśpiewam nie ma nigdzie w internecie. Nie mam pojęcia czy ją wydam, ale jest dla mnie bardzo ważna. Napisałem ją dla Jacka. Mojego najlepszego przyjaciela. Nie, on był moim bratem tylko, że od innej matki. Jack zmarł dwa tygodnie temu. Popełnił samobójstwo. Chcę to piosenką wynagrodzi to, że zawsze przy mnie był, ale mnie przy nim zabrakło. - powiedziałem do mikrofonu i ustawiłem sobie prawidłowo gitarę. Chłopaki z zespołu usiedli koło mnie na znak wsparcia. Muzyka rozbrzmiała, a ja zacząłem śpiewać.
- Loving and fighting, accusing, denying
I can't imagine a world with you gone
The joy and the chaos, the demons we're made of
I'd be so lost if you left me alone
You locked yourself in the bathroom
Lying on the floor when I break through
I pull you in to feel your heartbeat
Can you hear me screaming? Please don't leave me
Hold on, I still want you
Come back, I still need you
Let me take your hand, I'll make it right
I swear to love you all my life
Hold on, I still need you - starałem się zatrzymać łzy które cisnęły mi się do oczu.
- Long endless highway, you're silent beside me
Driving a nightmare I can't escape from
Helplessly praying, the light isn't fading
Hiding the shock and the chill in my bones
They took you away on a table
I pace back and forth as you lay still
They pull you in to feel your heartbeat
Can you hear me screaming? Please don't leave me
Hold on, I still want you
Come back, I still need you
Let me take your hand, I'll make it right
I swear to love you all my life
Hold on, I still need you - już nie wytrzymałem i parę łez spadło mi na policzki. To był prawdopodobnie pierwszy raz kiedy płakałem publicznie. Nienawidziłem tego uczucia. Nie chciałem pokazywać, że jestem słaby.
- I don't wanna let go
I know I'm not that strong
I just wanna hear you
Saying, "Baby, let's go home"
Let's go home
Yeah, I just wanna take you home - zaśpiewałem i czułem, że robi mi się coraz gorzej.
- Hold on, I still want you
Come back, I still need you² - popatrzyłem ze łzami w oczach na tłum ludzi. Wstałem trzymając nadal gitarę w rękach. Popatrzyłem w niego i delikatnie się uśmiechnałem. - Hold On - powiedziałem tytuł piosenki i zszedłem ze sceny.
- Lou. - usłyszałem za sobą. Odwróciłem się i odrazu zostałem przytulony. - To było cudowne. - wyszeptał Harry.
22.07.2013r.
Ostanie miesiące były bardzo ciężkie. Jeździliśmy po wielu krajach, prawie codziennie koncerty. Było to strasznie męczące, ale musieliśmy dać radę.
Na dzisiejszym koncercie Harry chyba dał sobie za zadanie wpieprzać się w każdą moją wzrotke. Nie powiem, ale było to bardzo denerwujące. Nie dość, że i tak miałem ich mało to on mi je jeszcze zabierał.
Moja relacja z Harrym była dziwna. Bardzo dziwna. Nie wiedziałem na czym stoję. Czasem rozmawialiśmy jakbyś nigdy nie zerwali, a czasem Harry zachowywał jakby mnie nie znał.
- Ile jeszcze zabierzesz mi piosenek dzisiejszego wieczoru Harold? - spytałem do mikrofonu, a fani zaczęli krzyczeć jak szaleni.
- Każdą LouLou. - zaśmiał się.
- No to tak się bawimy.
Nadeszła pora na solową piosenkę Harry'ego. Musiałem mu się odpłacić. Nadal miałem zakaz publicznej interakcji z Harrym, ale co mi mogą niby zrobić.
- You don't understand, you don't understand
What you do to me when you hold his hand
We were meant to be but a twist of fate
Made it so you had to walk away - Harry zaśpiewał jedną ze zwrotek, a ja uznałem, że teraz jest idealny moment żebyś się tam wprosić.
- 'Cause we're on fire
We are on fire
We're on fire now
Yeah, we're on fire
We are on fire
We're on fire now
I don't care what people say when we're together
You know I wanna be the one to hold you when you sleep
I just want it to be you and I forever
I know you wanna leave
So c'mon baby be with me
So happily - zacząłem śpiewać razem z Harrym. Chłopak tylko uśmiechnął się na to pod nosem.
- It's four a.m. and I know that you're with him
I wonder if he knows that I touched your skin - zaśpiewał teraz sam Harry.
- And if he feels my traces in your hair
Sorry, love, but I don't really care - tym razem to ja zaśpiewałem sam. Nie sądziłem, że Harry przestanie śpiewać.
- 'Cause we're on fire
We are on fire
We're on fire now
Yeah, we're on fire
We are on fire
We're on fire now
I don't care what people say when we're together
You know I wanna be the one to hold you when you sleep
I just want it to be you and I forever
I know you wanna leave
So c'mon baby be with me
So happily - znowu śpiewaliśmy razem. Fani krzyczeli ze szczęścia śpiewając razem z nami.
- So happily
One, two, three, four!
Oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh
We're on fire now
Oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh
We're on fire now (we're on fire)
Oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh
We're on fire now - śpiewał Harry, a ja podchodziłem do fanów jak najbliżej mogłem.
- I don't care what people say when we're together
You know I wanna be the one to hold you when you sleep
I just want it to be you and I forever
I know you wanna leave
So c'mon baby be with me
So happily
I don't care what people say when we're together
You know I wanna be the one to hold you when you sleep
I just want it to be you and I forever
I know you wanna leave - znowu śpiewaliśmy razem, świetnie się przy tym bawiąc.
- So c'mon baby be with me
So happily - zaśpiewał ostani kawałek tekstu Harry.
Czułem się świetnie. Nie wiem czy to przez to, że śpiewałem z Harry'm czy przez tabletki które nadal biorę. Tabletki Happy Pills, które zacząłem brać parę miesięcy temu nadal ze mną są. Tylko stały się strasznie uzależniające. Wcześniej brałem raz dziennie po dwie tabletki, a teraz biorę je trzy razy dziennie po około cztery tabletki. Mam świadomość tego jak bardzo niezdrowe to jest, ale nie umiem bez nich żyć. Gdy ich nie wezmę nie czuje jakichkolwiek emocji.
***
Wreszcie i ja tego wieczoru dostałem szansę na solową piosenkę. Miałem zamiar zaśpiewać teraz Photograph. Piosenkę którą napisałem w tą samą noc gdy Hazza podarował mi album z naszymi zdjęciami.
- Photograph. - powiedziałem, a ludzie zaczęli krzyczeć z zachwytu.
- Loving can hurt, loving can hurt sometimes
But it's the only thing that I know
When it gets hard, you know it can get hard sometimes
It is the only thing makes us feel alive
We keep this love in a photograph
We made these memories for ourselves
Where our eyes are never closing
Hearts are never broken
And time's forever frozen, still - śpiewałem. Na trybunach było ciemno i widać było tylko małe latarki ruszające się do rytmu. Liam zaprosił do tańca Zayna. Od pewnego czasu coś jest między tą dwójką. Jakieś uczucie zaczęło ich łączyć.
- So you can keep me
Inside the pocket of your ripped jeans
Holding me closer 'til our eyes meet
You won't ever be alone, wait for me to come home - Zayn i Liam kiwali się do piosenki. Fani prawdopodobnie brali to w czysto przyjacielskim względzie. My wiedzieliśmy, że jest inaczej. Niall poszedł, żeby chwilę odpocząć a Harry gdzieś zniknął.
- Loving can heal, loving can mend your soul
And it's the only thing that I know, know
I swear it will get easier
Remember that with every piece of ya
Hmm, and it's the only thing we take with us when we die - zaśpiewałem, a przede mną pojawiał się nagle Harold. Podał mi rękę którą po chwili namysłu przyjąłem. Wstając trochę zachwiało mi się w głowie. Dzisiaj dosyć słabo się czułem. W jednej ręce trzymałem mikrofon, a w drugiej dużą dłoń Harry'ego.
- And if you hurt me
That's okay, baby, only words bleed
Inside these pages, you just hold me
And I won't ever let you go
Wait for me to come home
Wait for me to come home
Wait for me to come home
Wait for me to come home - kolejna zwrotka wypłynęła z moich ust. Zrobiło mi się słabo. Uścisk na ręce Hazzy zrobił się lżejszy niż wcześniej.
- Oh, you can fit me
Inside the necklace you got when you were sixteen
Next to your heartbeat where I should be
Keep it deep within your soul
And if you hurt me
Well, that's okay, baby, only words bleed
Inside these pages, you just hold me
And I won't ever let you go - nadal śpiewałem mimo tego, że z każdym wypowiedzianym słowem czułem się coraz gorzej.
- When I'm away, I will remember how you kissed me
Under the lamppost back on Sixth street
Hearing you whisper through the phone
"Wait for me to come home"³ - zaśpiewałem już ostatnią zwrotkę patrząc w oczy chłopaka. W tym momencie już totalnie straciłem panowanie nad swoim ciałem. Przed oczami zrobiło mi się ciemno i ostanie co poczułem były ramiona chłopaka który mnie złapał.
•••
¹ - Walk the Moon - Shut Up and Dance
² - Chord Overstreet - Hold On
³ - Ed Sheeran - Photograph
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top