Ta, wiem, że to zdjęcie jest z wczoraj, jednak byłam na tyle zajęta, że nie dałam rady go dodać. W każdym razie, po prostu mieliśmy na ćwiczenia o dumnej nazwie Ocena żywienia – aspekty metodyczne uzupełnić tabelkę, w której trzeba było wpisać normy dzienne dla poszczególnych składników pokarmowych oraz na podstawie tego i wyników z zapisywania, co przez trzy dni jedliśmy, obliczyć takie rzeczy jak z-score. Jasne, liczenie tego jest o wiele prostsze niż myślałam, jednak było straaasznie żmudne. Dobrze jednak, że mam już tę tabelkę z głowy, jeszcze tylko takie zadanie będzie na kolokwium, oczywiście wiadomo, skrócone aby dało się je w czterdzieści minut zrobić i mam nadzieję, że nie będę musiała tego już więcej liczyć. Po prostu chyba mało kto lubi żmudną i monotonną pracę.