Dobra kurwa, co. Jakim to trzeba być debilem aby wpaść na pomysł, że tworzenie mleka wytrzymującego MNIEJ NIŻ TYDZIEŃ w DWUDZIESTYM PIERWSZYM WIEKU to dobry pomysł? Kurwa, czy ich tam posrało w tej mleczarni? Ja rozumiem, że kiedyś, za komuny, mleko było jakości gorszej niż moje oceny z matmy w drugiej liceum, ale szanujmy się. Obecnie mamy dwudziesty siódmy stycznia dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku, tworzenie takiego mleka to jakaś paranoja. Ja myślałam, że to określenie, że to bio mleko odnosiło się tylko do specyficznego opakowania, a nie też jakości produktu! Tak, wkurwiło mnie to, bowiem to były dwa ostatnie mleka jakie mi zostały dziś i zgadnijcie co. Zamiast zrobić sobie spokojnie kakao oraz mamie kawę z mlekiem trzeba było iść po nowe, bowiem szanowny zarząd mleczarni w Łowiczu to skończeni debile, którzy chyba nie mają aktualnego kalendarza i nadal są gdzieś w połowie życia PRL-u. Nie polecam tego gówna, chyba że chcecie mieć niespodziankę z samego rana podczas przygotowywania śniadania. Dobrze, że chociaż ta mleczarnia nie zrezygnowała z tworzenia normalnego mleka, przynajmniej tyle dobrego.