#Jungkook
Jak co roku walentynki spędzałam w dormie BTS z moimi przyjaciółmi. Z Jungkookiem znałam się od kiedy tylko pamiętam. Nasi rodzice przyjaźnią się i nam tak samo zostało. Jesteśmy nierozłączni. BTS poznałam 3 lata temu i również się dobrze dogadujemy. Nie mam chłopaka, a Bangtan też są sami więc spędzamy ten dzień zakochanych wspólnie pijąc i bawiąc się świetnie. Siedziałam z chłopakami w ich salonie i nagle Jimin zaczął rozmowę znikąd.
-To jak młoda, z kim spędzasz walentynki?- spytał
-Sam dobrze wiesz, że nie spotykam się z nikim. A wy Chim jakie macie plany?
-Idziemy w 6 na imprezę.- odparł Jin
-To kto nie idzie, nas jest siedmiu?- zapytał zdziwiony Jungkook odwracając się w stronę swojego przyjaciela, który stał przy wejściu do kuchni
-Ty, spędzasz je przecież jak co roku z Soo, więc sądziliśmy, że i teraz też tak będzie.- odparł Rap Monster
-Nie chcesz spędzać walentynek z naszą przyjaciółką?- zdziwił się V zanim jeszcze Kookie cokolwiek odpowiedział
-Oczywiście, że chcę, ale nie możemy iść z wami?
-Nie, to nie dla was dzieciaki zabawy na imprezach.- odparł Suga
-Dorosły się znalazł, mamy po 17 lat.- odpowiedziałam trochę wkurzona, że wciąż traktują nas jak dzieciaki
-Właśnie czyli jesteście jeszcze dziećmi. Zostajecie w domu i koniec kropka. Jutro o 17 możesz już do nas przyjść. Wychodzimy o 18 więc jeszcze trochę posiedzimy z tobą.- stwierdził Jin siadając obok mnie i przytulił
-Traktujecie mnie jak małe dziecko, Kookiego z resztą też.- powiedziałam smutna
-Tak bywa mała. Upiekę ci ciasteczka i będzie dobrze, zgoda?- spytał Nam
-Nie, tylko nie ty. Jak ktoś chce piec to niech to będzie Jin.- zaprotestowałam
-Dobrze, na jutro zrobię ci ciasteczka w kształcie serduszek, może być?
-Pewnie Oppa. Chłopaki muszę się już zbierać do domu. Cześć.- powiedziałam i wstałam z sofy w celu wyjścia z mieszkania, ale czyjś uścisk na nadgarstku mnie zatrzymał
-Odprowadzę cię.- zasugerował Kookie
-Nie musisz, jestem już duża, poradzę sobie sama.- odparłam
-Wiem, ale martwię się o ciebie, w końcu znamy się od zawsze.- odparł zakładając buty
Oboje wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się do mojego domu. Mieszkałam jakieś 20 minut spacerkiem od mieszkania chłopaków. Niestety mieszkałam zupełnie sama, bo moja współlokatorka wyprowadziła się do chłopaka, a ja zostałam sama jak palec. Całą drogę z Jeonem przemilczałam. Zawsze byliśmy rozgadani, ale dziś żaden temat nie wydawał się odpowiedni. Wreszcie dotarliśmy pod drzwi mojego mieszkania. Zaczęłam szukać kluczy w torbie, a Kookie daje stał obok mnie.
-Przyjdziesz jutro do nas?- zapytał nagle odwracając mnie w swoją stronę
-Pewnie Kookie, przecież wiesz, że zawsze spędzamy walentynki razem.- odparłam uśmiechając się do niego
-Obiecaj mi, że nawet jeśli będziesz się z kimś spotykała to nie zapomnisz o mnie.
-Coś się stało, że tak się zachowujesz?- spytałam zmartwiona jego prośbą
-Po prostu obiecaj mi to.
-Kookie obiecuję, jeśli coś się stało, to powiedź mi o tym.
-Nic się nie stało. Tylko chcę mieć pewność, że nie zostawisz mnie.
-Wiesz, że cię nie zostawię. Jesteś dla mnie ważny. Pamiętasz, jak cię kiedyś nazywałam?- spytałam
-Tak, Ciasteczko albo Ciastek.- odparł śmiejąc się pod nosem
-Właśnie więc moje Ciasteczko nie ma czym się martwić. Wracaj już lepiej do domu, bo jest późno. Przyjdę jutro o 17.
-Dobrze, cześć Soo.- pożegnał się ze mną przytulając mnie i poszedł w swoją stronę
Weszłam do mieszkania i zaczęłam się zastanawiać o co właściwie chodziło Jungkookowi. Znamy się od zawsze, a dopiero dziś zadał mi tak bardzo dziwne pytanie, którego nigdy się nie spodziewałam. Zmęczona poszłam spać. Następnego dnia obudziłam się o 10. Zdziwiłam się, że dzwonił do mnie Jungkook o 7 rano. Miałam wyciszony telefon więc nic nie słyszałam. Zmartwiłam się, że tak wcześnie zadzwonił więc szybko oddzwoniłam. Okazało się, że to Jimin zabrał mu telefon i chciał ze mną pogadać, bo mu się nudziło. Zrezygnowana wstałam i poszłam zjeść śniadanie. Później posprzątałam i poszłam się przebrać. Założyłam biały crop top z sercem, podarte boyfriendy i czarne trampki. Była dopiero 13, a do chłopaków miałam przyjść za 4 godziny. Stwierdziłam, że pooglądam sobie jeszcze telewizję i włączyłam na jakąś dramę. Okazało się, że występował w niej V. Kiedy już przyszedł czas, abym udała się do chłopaków założyłam kurtkę i wyszłam z domu. Po drodze wpadłam na Jungkooka, który szedł z zakupami.
-Cześć Soo.- przywitał się przytulając mnie
-Hej moje Ciasteczko. Sam wyszedłeś?- spytałam zabierając od niego najlżejszą torbę
-Tak, a ty nie powinnaś się tak rozbierać.- odparł kładąc torby na ziemi i złapał moją kurtkę zapinając ją po samą szyję
-Nie jestem małym dzieckiem, poradziłabym sobie, a teraz chodź do chłopaków.
Kiedy przekroczyliśmy tylko próg ich mieszkania od razu rzucił się na mnie Jimin z Tae i mocno przytulili.
-Szczęśliwych walentynek!- krzyknęli wspólnie
-Wiecie, że jestem sama więc jak walentynki mogą być wspaniale i szczęśliwe?- spytałam uwalniając się z ich uścisku
-Normalnie, może znajdziesz kogoś. A to dla ciebie od naszej dwójki.- odparł Chim podając mi czekoladki
-Dzięki chłopaki, ale nie mam nic dla was.
-Daj nam buzi w policzek i będziemy kwita.- odparł V uśmiechając się do mnie szeroko
Zaśmiałam się pod nosem i pocałowałam ich w policzek, Jimiś zaczął tańczyć ze szczęścia, a Jungkook szybko zniknął w kuchni, jakby nie chciał patrzeć na to wszystko. Chciałam sprawdzić czy mam rację więc poszłam za nim. Stał obok Jina i o czymś dyskutowali. Gdy mnie zobaczyli Jeon ulotnił się, a Jin mnie zatrzymał podając pudełko.
-Była umowa, że zrobię ci ciasteczka. Są czekoladowe, waniliowe i truskawkowe w kształcie serduszek. Proszę Soo.- zaczął
-Dziękuję Jin. Widać, że się postarałeś.- odparłam przytulając go
Oboje poszliśmy do salonu gdzie wszyscy siedzieli. Usiadłam obok Jungkooka i oparłam się o jego ramię, zawsze tak siedzieliśmy przez co na samym początku znajomości z BTS chłopcy uważali, że się spotykamy. Co oczywiście było błędem. Po 40 minutach chłopaki wyszli z domu i zostałam sama z Kookiem.
-Co będziemy robić, skoro zostaliśmy sami?- spytałam
-To co robimy co roku. Czyli jakiś film, przyniosę jedzenie i picie, a ty wybierz jakiś film.- odparł
-Tylko nie romans.- stwierdziłam gdy Kookie wstał
Wybrałam jakiś film akcji, a po chwili przyszedł Jeon ze słodyczami i piciem. Usiadł obok mnie, a ja położyłam głowę na jego kolanach. Film był nawet ciekawy, Kookie trzymał rękę na mojej głowie i głaskał mnie czasami bawiąc się moimi włosami. Zawsze tak robił gdy byliśmy sami, uwielbiałam jego bliskość. Nasz seans filmowy skończył się jakoś o 23, BTS jeszcze nie wróciło więc postanowiliśmy pójść spać. Kookie dał mi rzeczy do przebrania, a sam poszedł posprzątać. Gotowa wyszłam z łazienki, Jeona jeszcze nie było więc poszłam do kuchni gdzie zapewne siedział. I miałam rację, zmywał naczynia. Usiadłam na blacie obok niego i patrzyłam co robi przeczesując dłońmi mokre od wody włosy. Kiedy Kookie skończył spojrzał na mnie.
-Coś nie tak?- zapytałam, bo jego wzrok wypalał we mnie dziurę
-Wszystko dobrze. Chodź idziemy spać.- powiedział z ciągając mnie z blatu
Oparłam się o szafki i patrzyłam na Jungkooka z zaciekawieniem, bo chłopak wciąż trzymał ręce na moich biodrach.
-Przepraszam.- powiedział po chwili, ale nie zabrał swoich rąk tylko przybliżył się do mnie
Nasze twarze dzieliły tylko milimetry, po sekundzie nasze wargi spotkały się w namiętnym i pełnym pożądania pocałunku. Z wielką radością i przyjemnością oddawałam każdy pocałunek, który po chwili Jeon zaczął pogłębiać. Przysunął mnie do siebie jeszcze bliżej, a ja owinęłam jego szyję rękoma. Po jakże długim czasie odsunęliśmy się od siebie na bezpieczną odległość, ale wciąż Kookie trzymał dłonie na moich biodrach.
-Przepraszam za to co zrobiłem, ale nie wytrzymałbym już dłużej. Soo kocham cię i nie mogę wytrzymać gdy widzę cię blisko z jakimkolwiek chłopakiem.- powiedział zawstydzony swoimi słowami
-Jesteś kochany.- odparłam przytulając się do niego
-To znaczy, że zostaniesz moją walentynką już na zawsze?- zapytał z nadzieją
-Tak moje Ciasteczko, zostanę nią na zawsze.- odparłam
I właśnie tak zakończyły się moje walentynki, 10 minut przed północą Jungkook wyznał mi swoje uczucia i zostaliśmy parą.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top