Rozdział 6

Wychodząc z łazienki wzięłam swoją torebkę i poszłam w stronę pokoju.

Otworzyłam powoli drzwi i wbiegłam do pokoju.
- CO SE KUUURDE DO ŁAZIENKI BEZ PUKANIA WCHODZISZ!!
Wskoczyłam na łóżko i walnęłam się o kant łóżka. Nikogo w pokoju nie było.

Wyszłam z pokoju i poszłam w stronę schodów. Usłyszałam jak ktoś śpiewa.
Szybko zbieram ze schodów na końcu wywalając się, ale nikt tego za pewne nie słyszał, bo śpiew był coraz głośniejszy.
- IF AJ WESZ JUR BOJFREND AJD NEWER LET JU GOŁ COŚ TAM DALEJ- zobaczyłam tańczącego chłopaka przy kuchence. Znałam tekst piosenki wiec chciałam dokończyć.
- SŁEG SŁEG SŁEG SŁEG - chciałam zacząć śpiewać ale on oczywiście musiał się wtrącić.
- AJ LAJK TU BI EWRIFINK YOU WONT HEJ GERL, LET MI TALK TU JU- Zaczęłam śpiewać "najładniej" jak potrafiłam.
- IF AJ WESZ JUR BOJFREND NEVER LET JU GO COS TAM DALEJ AJ CEN BI A DŻENTELMEN ENIFINK JU WONT- chłopak odwrócił się w moją stronę i zaczął śpiewać.
- IF AJ ZAMNJI MORDĘ CHCE JEŚĆ - powiedziałam bo byłam bbbb głodna. W końcu mam okres, ok?!
-Ehhh Nok robię naleśniki czy coś tam.
Usiadłam przy stole i czekałam na swój posiłek. Chłopak po raz kolejny odwrócił się w moją stronę i uśmiechną się. Widziałam jak był trochę zawstydzony.
- Zapomnij o tym co wydarzyło się w łazience... - rzuciłam w stronę chłopaka a on staną na baczność.
-Emm.. Okej.
- RÓB JUŻ LEPIEJ TE ŚNIADANIE OMG ILE MOZA CZEKAĆ
- No już już, okres masz czy co?!
Moje oczy nabrały kształtu 5 złotych. Calum popatrzył się na mnie z głupkowatym uśmiechem.
-Spieprzaj ebolo.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top