my korean scandal
Jeongguk
Właściwie to powinienem się wkurzyć, ale pierwsze co to parsknąłem śmiechem. Parsknąłem, a żeby tego było mało to wyplułem na stół przed sobą prawie całą kawę, którą piłem akurat, gdy wszedłem na telefonie na pierwszą lepszą stronę internetową, na której było co? Zdjęcie mojego Jimina, który ewidentnie na kacu wychodzi z mieszkania Taehyunga. Zaraz obok widniało zdjęcie samego Taehyunga, który jak później się okazało wychodził z domu prawie trzy godziny po wyjściu Jimina, a którego stan trzeźwości również był wątpliwy. I w tych zdjęciach nie byłoby nic dziwnego, ot co - dwóch studentów dzień po chlaniu, ale dopisek do artykułu już mniej mi się spodobał, podobnie co cała jego treść.
"Czy znany z głośnej, gejowskiej reklamy perfum Park Jimin zdradza swojego partnera, modela marki T-Shine Jeon Jeongguka? Jak donosi nasz informator, Park widziany był w pobliżu mieszkania swojego przyjaciela dzień wcześniej (ZOBACZ ZDJĘCIA) z butelką czegoś mocniejszego pod ręką. Nie zgodził się na udzielenie krótkiego wywiadu i od razu poszedł na umówione miejsce. Wyszedł dopiero następnego dnia nad ranem, a spod bloku odebrała go jego menedżerka Estella, która dba o interesy jeszcze kilku innych modeli MS. Park Jimin wyszedł z mieszkania przyjaciela kompletnie wyczerpany! ZOBACZ ZDJĘCIA MODELA BEZ MAKIJAŻU! Czy myślicie, że młoda gwiazda podczas wspólnej nocy przesadziła z alkoholem? I czy malinka na szyi Kim Taehyunga jest jego sprawką?"
Ja pierdole, kurwa mać.
No dobra. Tae faktycznie miał na szyi malinkę. Mogło to budzić wątpliwości tych, którzy lubili wtykać nos w nieswoje sprawy. W końcu na żadnych mediach nie ma informacji o tym, że jest w związku, bo przecież jego związek jest jedną, wielką tajemnicą, o której nikt nie może wiedzieć. Podejrzenia więc spadły na Jimina, który faktycznie wyglądał dość nieświeżo na zdjęciach dołączonych do artykułu. Wysnuwanie teorii było jak wiadomo ulubioną formą spędzania wolnego czasu przez dziennikarzy i pismaków, którzy koło profesjonalnego dziennikarstwa nawet nie stali, więc niczym dziwnym było to, że chcieli sprzedać byle plotkę o wschodzącej gwieździe mody, by zdobyć trochę kliknięć.
Nie mniej jednak - miałem prawo być zły, choć najbardziej zażenowany i wściekły na sytuację był Pan Idealny Kim Taehyung Pocałuj Mnie w Dupę. Jimin oczywiście twierdził, że nic wielkiego się nie stało, że to po prostu próba zniszczenia jego wizerunku i Estella szybko zadbała o to, by na stronie z ową plotką pojawiło się sprostowanie i przeprosiny. Pogroziła trochę sądem i administratorzy plotkarskiego cementu zmiękli na tyle, by ostatecznie usunąć artykuł, ale od tego czasu Jimina paparazzi śledzili praktycznie cały czas.
Dziś też. Ledwo udało mi się go namówić, by to on poszedł po mleko, bo skończyło nam się, a obaj mieliśmy cholerną ochotę na naleśniki, a już był z powrotem, z bladą twarzą i rozwianymi włosami, z których w momencie, gdy zamknął za sobą drzwi spadła czapka.
- Co się stało?
- Ci pieprzeni reporterzy się stali! - mruknął, zaraz ze złością, ściągając z siebie kurtkę. - Stoją pod klatką i nawet wyjść z mieszkania nie można.
- Co?! Zaraz do nich zejdę ich wyjaśnić - powiedziałem, gotowy już na wojnę, od razu podwijając swoje rękawy, zmierzając ku wyjściu, a Jimin powstrzymał mnie, łapiąc moją dłoń. - To kurna lekka przesada, nie sądzisz? Może i jesteś coraz popularniejszy i tak dalej, ale do cholery niedługo nam rozbiją obóz pod apartamentem i będą koczować na każde twoje wyściubienie nosa zza drzwi. Musimy im pokazać, że takim podejściem kompletnie nic nie wskórają. Idę tam.
- Nie, nie. Nigdzie nie idź. To się źle skończy.
- Niby dlaczego?
- A dlatego, że pierwszy z brzegu pajac wsadzi ci kamerę na czoło, ty się wkurwisz, odepchniesz go, on dramatycznie upadnie, niczym piłkarz na mundialu i będzie z tego skandal, że niby brutal z ciebie. A zależy nam na opinii normalnej pary, a nie pary psycholi.
Nienawidziłem kiedy Jimin miał rację, a to była właśnie jedna z tych chwil. Niechętnie więc pogodziłem się z tym, że dziś już naleśnikami się nie uraczę, choć patelnia była już rozgrzana, a konfitury wybrane. Zamiast tego zjedliśmy tosty, jako bunt wobec jadłospisu i położyliśmy się na kanapie, chcąc nacieszyć się dniem wolnym Jimina, który choć marudził potwornie to na razie trzymał się naszej zasady trzech pracujących dni. Jeden wolny postanowił dodatkowo poświęcać na swoje media społecznościowe, na paczki, które dostawał od różnych firm i na reklamy, które im czasami robił na Instagramie. Dziś już paczki były rozpakowane, dlatego mogliśmy leżeć i w spokoju zajmować się nie przestrzeganiem diety.
Jimin położył się koło mnie, kiedy po jakimś czasie ścierpła mi ręka na której leżał.
- Ostatnio masz takie mięśnie, że chyba mój kaloryfer to przy twoim klops - powiedziałem, nie żartując nawet, bo Jimina szczupłe ciało naprawdę nabrało masy mięśniowej i pod skórą wyczuwalne były mocne mięśnie, szczególnie na brzuchu właśnie, udach i ramionach. Chciałem nie tylko trochę go skomplementować, ale i zacząć temat, który był niezwiązany z obecnym problemem wkurzających paparazzich.
- Podobają mi się.
- Mi też. Ale twój soft tummy też jest boski, u know?
Jimin zaśmiał się lekko, zaraz odsłaniając brzuch. Od razu położyłem na nim rękę, chcąc skorzystać z chwili bliskości. Dość szybko moje dłonie wspięły się po klatce piersiowej Jimina na jego sutki, których pieszczoty bardzo lubił, a kiedy efektem tej czułości było powstanie małego namiotu w jego dresach w okolicach krocza, pomyślałem, że nie tylko na torsie Jimina powinienem się skupić.
Pocałowałem go, od razu przechodząc do zabawy językiem. Jimina usta były wręcz stworzone do całowania, do smakowania, dlatego dawałem sobie czas, jedynie bardziej go podniecając. Nie przerywając pocałunku, dłońmi zsunąłem się na wysokości gumki jego spodni, pod które ostatecznie się wkradłem, dotykając męskości Jimina prze materiał majtek. Jęknął. Przez tą całą sławę i zabieganie mojego złotka, mieliśmy mniej czasu na seks i nasze nieprzyzwyczajone do tak długiego celibatu ciała dużo mocniej reagowały przez to na nasze zbliżenia.
Jimin oderwał wargi od tych moich.
- Może tam na dole też mnie tak wycałujesz, hmm? - zaproponował, więc oczywiście od razu ochoczo pokiwałem głową, schodząc na kanapie niżej, ustawiając się na łokciach między nogami Jimina, kiedy już on sam zdjął bieliznę i odłożył ją na dywan.
Ustami przywarłem do czubka męskości mojego chłopaka, zaraz wystawiwszy język liżąc go dookoła główki, kierując spojrzenie w górę, na jego twarz. Dłonią stymulowałem trzon, widząc, że chłopak był dość niecierpliwy. Nim jednak schowałem w buzi jego penisa, musiałem się podroczyć, choć to on miał to w zwyczaju. Kiedy tylko Jimin zaczął ciągnąć mnie za włosy, domagając się więcej, zacząłem prawdziwą zabawę, robiąc mu dobrze, jak na mistrza pieszczot tego typu przystało. By dodatkowo go pobudzić, jedną z dłoni skierowałem między jego pośladki, które początkowo spiął, ale kiedy się rozluźnił, sam rozchylił, sięgając do nich, by dać mi tym samym dostęp do jego wnętrza, które było wyjątkowo wrażliwe. Zassałem się mocniej, wsuwając do gardła tyle centymetrów ile mogłem, po chwili unosząc głowę i powtarzając to jeszcze parokrotnie. Dzięki takiej stymulacji z obu stron, dość szybko Jimina nasienie wylądowało na moim języku, ale jego oddech długo jeszcze nie mógł się unormować. Wtedy wróciłem na poduszki i po przytuleniu Jimina do swojego boku, obiecałem, że jak pojedziemy w końcu do Ameryki to będę go tak zadowalał codziennie.
Ach no tak, bo w końcu w przyszłym tygodniu miały być święta, więc za dwa dni mieliśmy lot do Stanów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top