Rozdział 11
Pov Ethan:
Kiedy moja siostra straciła przytomność, a Ben przeczytał to co napisała przyznaje się byłem w nie małym szoku.
Belikow?
Takie nazwisko mieli nasi rodzice?
A nie Williams?
To chyba jakaś pomyłka.
- Belikow?- zapytałem z zdziwieniem na co wszyscy spojrzeli na mnie.
- Przecież my jesteśmy Williams....to musi być jakaś pomyłka.- dodałem nie patrząc nawet na Vanesse, która delikatnie opatrywała moją rekę.
- Pomyłka? Ethan twoja siostra nieprzytomna na dodatek napisała to. To nie może być pomyłka.- powiedział Ben krzyżując ręce na piersi.
- Gratuluje Mała Dampirzyco. Ty i twój Rusek w końcu znaleźliście swoje bliźniaki.- powiedział ojciec Vanessy, po chwili dodając.
- A więc możecie wznowić produkcje.
Na te słowa matka Vanessy szturchnęła mężczyznę dając mu znak żeby się ogarnął.
Ja zaś próbowałem sobie wszystko poukładać w głowie. To był dla mnie szok....wielki szok.
Przez szesnaście lat wychowywałem się w raz z Scarlett z świadomości iż nasi rodzice nie żyją przez to iż jakiś czterdziestolatek po pijaku wsiadł do samochodu i wjechał w nich samochodem.
A to okazało się być kłamstwem, które wyjaśniało jedną rzecz, która zaciekawiła mnie i Scar już kiedy mieliśmy pięć lat.
Mianowicie nazwisko.
Ciocia mówiła iż jest siostrą mamy i to jest ich panieńskie nazwisko. My zaś z tego co ogarneliśmy w szkole nie możemy nosić nazwiska naszej matki chyba że dwuczłonowe.
I nigdy nie chciała nam powiedzieć gdzie leżą na cmentarzu i jak się nazywali.
I to wszystko zaczynało powoli mieć sens.
- To wszystko zaczyna się zgadzać.- powiedziałem szeptem, który i tak słyszeli wszyscy.
Rose i Dymitr uśmiechnęli się delikatnie, a w ich oczach ujrzałem szczęście i miłość.
Miłość, której my nie zaznaliśmy bez nich...
Nagle usłyszałem cichy jęk należący do mojej siostry.
Podeszłem do niej zmartwiony co również zrobiła Rose wraz z Dymitr'em. Spojrzeliśmy na moją bliźniaczkę, która dalej miała zamknięte oczy i lekko rozchylone usta.
- Ethan?...- jękneła cicho Scarlett lekko otwierając swoje brązowe oczy, a ja dopiero teraz zauważyłem podobieństwo między moją siostrą, a Rose.
- Tak, siostra?- powiedziałem tym razem jednak po rosyjsku co przyznam szczerze było odruchem.
- Głodna jestem.- powiedziała brązowowłosa odpowiadając mi tym samym językiem na co ja oraz Dymitr zaśmialiśmy się cicho.
- Ty się nigdy nie zmienisz, Scarlett.- powiedziałem do siostry wciąż z językiem rosyjskim, który przyznam się szczerze był dla mnie oraz Scar łatwiejszy.
Brązowowłosa uśmiechnęła się delikatnie na moja słowa, a po chwili usłyszeliśmy głos Ben'a przez, którego rozległ się wielki śmiech.
- Em...po jakiemu oni pierdolą?
~ · ~ · ~
No i Ethan wie!
Prawda została poznana!
Romitri odnalazło po tylu latach swoje maleństwa(XD)!
A jaka będzię reakcja Scarlett na tą wiadomość?
Kim jest ciocia Anastazja i czemu nie powiedziała prawdy?
Może nie wiedziała?
Jak myślicie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top