Epilog
~ ~ Dwa lata później. ~ ~
Pov Scarlett:
Droga Scarlett...
Jeśli czytasz ten list to oznacza iż wróciliście do swoich biologicznych rodziców, a ja jestem martwa. Pewnie masz do mnie żal za to że nie powiedziałam ci oraz Ethan'owi prawdy, ale nie dziwi mnie to. Zasłużyłam sobie na waszą nienawiść i nie liczę na przebaczenie z waszej strony. Chcę jednak w tym liście wijawić wam prawdę oraz wyjaśnić czemu was porwałam. Otóż kiedy się urodziliście moja przyrodnia siostra napisała do mnie miesiąc przed swą śmiercią, abym was porwała za to iż wasi rodzice doprowadzili do jej śmierci. Moja siostra to Natasza Ozera. W zamian za to porwałam was, aby oni poczuli się tak jak ja kiedy straciłam kolejną dla mnie bliską mi osobę. Jednak teraz wiem że to był błąd... Wyrzuty sumienia jakie towarzyszyły mi po waszym porwaniu były niezmiernie duże i bolesne. Wtedy zrozumiałam że jest za późno i nie mogę nic z tym zrobić.... I to mnie bolało kłamać przez te szesnaście lat. Czy żałuję? Połowie tak, bo gdyby nie wy to nie pokochałabym nigdy. Cieszę iż mogłam przez te lata widzieć jak dorastacie na niesamowitych ludzi, którzy są bardzo podobni do swoich rodziców. Wiem że te klamstwa i to wszystko jest niewybaczalne co już wcześniej mówiłam. Jednak chcę byście wiedzieli iż was kocham...kocham pomimo wszystko.
Anastazja Ozera
~ ~ ~
Tak brzmiał list od ciotki Anastazji, który otworzyłam dopiero po tych dwóch latach.
Wciąż nie mogłam uwierzyć w to co było tam napisane i do tej pory nie mogę.
Jednak pomimo wszystko wybaczyłam jej to co zrobiła, ponieważ każdy w życiu popełnia błędy, a ja popełniłam ich wiele w życiu. Ale Anastazja wyznawała zasadę, że lepiej przyznać się do błędu niż go trzymać wieki w sobie i żyć w kłamstwie że tego nie było.
Anastazja przyznała się do swoich błędów i zapłaciła za nie wielką cenę jaką jest życie.
Współczuję jej śmierci siostry pomimo faktu iż rodzice opowiedzieli nam swoją historię i tak jej współczuję.
Ja nie potrafiłabym wyobrazić sobie swojego brata skazanego na śmierć za morderstwo jakim było zabicie królowej.
Tak więc nie mam do niej żalu, bo wiem iż i tak pomimo wszystko żałowała tego.
- Jesteś pewna ze chcesz to zrobić? Jak coś Abe może wysadzić bezcenne pomniki Europy i uciekniesz do Rosji do Bai.- powiedział mój ojciec kiedy stanęliśmy przed kościołem w, którym za kilka chwil stanę się mężatką.
Tak dzisiaj ja i ten idiota Aiden, którego kocham staniemy się małrzeństwem podobnie jak Emma i Ben, którzy od roku są małrzeństwem.
Zaś Ethan miesiąc temu oświadczył się Vanessie po dwóch latach związku..
Naprawdę nie wiem po chuj ona tyle na niego czekała....
- Tato wiem czego chce i jestem pewna. Nie martw się.- powiedziałam patrząc na zmartwionego ojca, ktory od dwoch lat chce wybić mi z głowy ślub.
- Ale wiesz....
-Tak wiem jak mnie skrzywdzi to mam dzwonić.- powiedziałam rozbawiona jego zachowaniem.
- Eh no dobra...- westchnął ojciec z rezygnacją, po chwili dodając.
- Chodźmy bo twoja mama pomyśli ze wywiozłem cię.
Zaśmiałam się cicho na te słowa, po czym wraz z ojcem udałam się do kościoła ubrana w suknie ślubną, ktorą nosiła moja matka kilka lat temu.
~ · ~ · ~
Oto koniec!
Dziękuję za to że byliście ze mną w trakcie trwania tej historii.
Dziękuję za towarzyszyliście mi w tym i poza liście komentarze, które dla pisarza wiele znaczą.
Dziękuję za wszystko i niedługo pojawi się kolejne ff z Akademii Wampirów.
Do zobaczenia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top