Rozdział 6
A więc pozwolcie ze przestawię moją rodzinę - powiedział Ben, po chwili dodając.
- Tylko nie wiem od kogo zacząć.
~ ~ ~
- Najlepiej od początku.- powiedziałam przypominając chłopakowi że Ethan nikogo nie zna.
- A więc tak. To moja mama Lissa, mój tata Christian, ciocia Sydney, ciocia Rose, moja siostra Rose, wujek Dymitr, wujek Adrian, adoptowana córka wujka Adriana i cioci Sydney. Vanessa i moja dziewczyna Emma. Droga rodzinko to Scarlett i Ethan.- powiedział na spontana przedstawiając nas wszystkich.
Nie wiem czemu wszyscy ucichli słysząc nasze imiona i przyznam szczerze poczułam się przy tym bardzo nikomfortowo.
Niezbyt lubiłam ciszę co raczej jest normalne.
W którymś momencie podeszła do nas nijaka Vanessa z delikatnym uśmiechem.
- Vanessa Iwaszkow. Miło mi poznać.
- Wzajemnie.- powiedział Ethan za nas dwoje, na co Vanessa uśmiechnęła się szerzej.
- Dobra, Scar opowiadaj. Od razu mówię tych ludzi nic nie zadziwi.- powiedział Ben spadając na podłodze na co ja i Ben podążyliśmy jego śladem.
Westchnęłam cicho na te słowa. Może chłopak ma rację, ale wątpie by widzieli kiedyś taki przypadek.
~ ~ Kilka minut później ~ ~
- Zaraz czyli ty widziałaś w śnie chłopaka, który został porwany?- zapytała zdziwiona Emma, ktorą obejmował Ben.
W ciągu tych kilku minut Emma i Vanessa po usłyszeniu mojego snu dołączyły się do naszej konwersacji, zaś dorośli siedzieli i słuchali tylko tak jakby słuchali bajki dla dzieci.
- No tak i nie wiem dlaczego.- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Wiesz Scar ponoć umarli pokazują się w snach ludziom.- powiedział mój brat z spokojem na co spojrzałam na niego z chęcią mordu.
- Nie skazuj Will'a już na śmierć, Ethan. Poza tym gdyby nie żył to po co by mi mówił żebym go uratowała?- zapytałam na co mój brat wzruszył ramionami.
Ehh różnica między mną, a moim bliźniakiem. On jest osobą, która radzi albo daje lekcje ZEN, których szczerze nienawidzę, zaś ja jestem osobą, która nie potrafi nie pomóc komuś, kto potrzebuje pomocy.
- Okej czyli śnił ci się ten chłopak.... To co to może oznaczać?- zapytała Vanessa.
- Właśnie nie wiem i naprawdę chciałabym wiedzieć co...- przerwałam swoją wypowiedź gwałtownie.
Nie...
To przecież niemożliwe...
Nie mogłam uwierzyć w to co widziałam w oknie.
Na dworze stał chłopiec o brązowych włosach i oczach. Był on ubrany w granatową bluzę z kapturem, zaś jego skóra była trupio blada.
Strach ogarnął moje ciało widząc twarz chłopca.
To był Will...
~ · ~ · ~
Dam dam dam!
Zdjęcie Will'a w mediachl.
Co sądzicie?
Jak myślicie co się dzieję z Scar?
I co oznacza jej sen?
Za chwilę będzie rozdział z wygladem Vanessy i Emmy!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top