Ognisty Gniew

-Przyjmuje przeprosiny -zaśmiałam się a on ze mną nagle poczułam jak ktoś mnie popycha i upadam na chodnik i oczywiście kto to była Chloe Bourgeois. Zaczęłam się bardzo denerwować bo ona ZAWSZE to robi upokarza mnie miałam tego dość 

-Marinette twoje oczy.. one one płoną -Powiedział Adrien z przerażeniem 

- Zapomniałam .... -powiedziałam cicho zamknęłam oczy wstałam i zaczęłam biec w stronę szkoły.Kiedy się tam znalazłam zaczęłam biec w stronę klasy. Weszłam nie zauważenie usiadłam do swojej ławki wyjęłam się rozpakowywać i usłyszałam dzwonek 

-no niee chyba sobie żartujesz -powiedziałam tak głośno że wszyscy się na mnie  patrzeli znowu się spakowałam i poszłam na kolejna lekcje ale najpierw do łazienki przesiedziałam tam całą przerwę kiedy zadzwonił dzwonek kiedy zaczęłam iść w stronę klasy zobaczyłam tą sukę Chloe zaczęłam iść w jej stronę. Obróciłam ją w swoją stronę 

-Jeszcze raz mnie popchniesz lub upokorzysz to powyrywam ci te kudły własnymi rękami - zetkneła się ze ścianą byłam wściekła tak jak wcześniej pewnie moje oczy znowu płonęły wyglądało to trochę tak  tylko więcej płomieni 


ale jeszcze ręce mi płoneły 

-miała przerażoną minę nagle poczułam rękę na moim ramieniu i usłyszałam głos

-Nie warto Marinette i spójrz na prawo -spojrzałam to była Alye spojrzałam na prawo i zobaczyłam swoją klasę(w klasie były okna na korytarz ) byli przerażeni szybko się odsunęłam od niej i już płomienie zgasły -musimy uciekać -na jej słowa spojrzałam na nią i w tym momencie zaczęliśmy uciekać. Wybiegłyśmy ze szkoły i biegłyśmy w stronę mojego domu 

-Co ty se wyobrażałaś przecież nie możesz robić tak w szkole -wykrzyczała moja przyjaciółka -Przecież wiem nie panowałam nad tym byłam na nią wściekła znowu mnie popchnęła tak że upadłam mam tego dość - powiedziałam ze wściekłością -Dobra to co teraz robimy -powiedziała wchodząc do domu -Nie mam pojęcia może wyjadę z miasta - A może po prostu udawaj że nic się takiego nie stało -powiedziała z uśmiechem na twarzy -jak niby cała klasa to widziała.... dobra zobaczy się jutro 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top