💘Rozdział Dwunasty💘
Dedykacja dla @Sila_kobiet i pozostałych recenzentek
Wymyśliłam coś genialnego. Kiedyś myślałam już, by stać się szefową jakiejś paczki. Czemu by tego nie wcielić w życie? Już nawet mam parę pomysłów.
Byłam strasznie podekscytowana, zaczęłam nawet mimowolnie się uśmiechać. Postanowiłam zadzwonić do Kai.
-Cześć, masz dla mnie chwilę?- głos mi aż drżał od
emocji
-Pewnie, o co chodzi?
-Postanowiłam, założyć taką swoją paczkę. Nie chcę być dalej zdominowana przez Werkę, albo kogoś innego.- jak na złość mój głos był niepewny
-Ale to jest przecież genialny pomysł! Oczywiście, że z chęcią będę w Twojej paczce. Myślałaś kto jeszcze mógłby do nas dołączyć?
-Myślałam o Mai.- powiedziałam pewna siebie. Odzyskałam wiarę w mój pomysł.
-Jasne, ale musimy wymyślić jak ją przekonać. Jeśli będzie po naszej stronie, to nie musimy bać się Werki, jednak nie można jej lekceważyć. Dziewczyna może założyć nową paczkę tylko po to, by skopać nam tyłki. Porozmawiaj z Mają przez telefon, w szkole Werka może Ci przeszkodzić.
-Dobra, to do jutra
-Nara
Dobra, sukces. Tylko jak podejść Maję? Spontan, to chyba jedyne rozwiązanie. Spróbuję. Sięgnęłam ponownie po telefon i wybrałam numer koleżanki.
Nie za bardzo wiem co się wydarzyło podczas tej rozmowy, ze względu na szok, jednak pamiętam kilka rzeczy.
Maja się pokłóciła z Werką, chwilę przed moim telefonem. Dzięki temu zgodziła się od razu, mam nadzieję, że nie zmieni zdania.
Postanowiłam po raz drugi zapalić w domu. Poszłam do łazienki i postanowiłam przenieść paczki do pokoju, bo mama tu nie zagląda.
Wyjęłam papierosa, poszłam do kuchni po zapalniczkę i patrzyłam, jak końcówka papierosa zajmuje się ogniem.
Zaciągnęłam się otwierając okno kuchenne. Wydmuchałam dym i puściłam przez okno. Czynność powtórzyłam kilka razy, zgasiłam papierosa, poczekałam, aż przestanie się tlić i niedopałek wyrzuciłam do kosza na śmieci.
Czułam się zrelaksowana, idealnie do rozmyślań. A gdyby tak... Od niedawna mam ochotę, zrobić graffiti na jakimś budynku. Może da się to jakoś zrobić z moją paczką?
To mogło by wypalić. No i znowu byłam podekscytowana. To chyba jest jakiś weekend pomysłów. Postanowiłam znowu coś napisać na blogu.
Elo, tu Rush
Jak Wam mija weekend? Mój jest genialny! Dosłownie.
Specjalne pozdrowienia dla #Kaja i #Majka
Do zobaczenia jutro w szkole!
Nara
Kursorem najechałam na magiczny przycisk 'wyślij'. Zawahałam się. Na pewno chcę wysłać? Do pokoju zapukała mama. Prawie podskoczyłam i siłą rzeczy post popłynął na mojego bloga.
-Nie chciałam cię przestraszyć. Myślałam, że może byśmy wyskoczyły razem do galerii? Może po jakieś ciuchy i kosmetyki? Dawno nie spędzałyśmy razem czasu- Chyba oczy wyskoczyły mi z orbit. Byłam bardzo zdziwiona
-W sumie czemu nie? Zaraz będę gotowa.
-Czekam w przedpokoju- mama się chyba nawet lekko uśmiechnęła
Postanowiłam ubrać się czarną plisowaną spódnicę do kolan oraz prążkowany top w tym samym kolorze. Czarne Conversy będą pasowały idealnie. I do tego srebrny wisiorek z zawieszką w kształcie czaszki. Jest przyjemny majowy dzień. Idealny by wyjść bez hidżabu.
Pierwszy raz świat zobaczy moje włosy. Nie mogę w to uwierzyć. Moje różowe włosy pięknie pasują do czarnego. Gdy farbowałam, nie miałam pojęcia, że to tak pięknie wyjdzie. Poszłam do przedpokoju.
-Jestem gotowa- czekałam na reakcję mamy na mój wygląd
-Wspaniale, w takim razie wychodzimy. Nie martw się, nie powiem ojcu o twojej metamorfozie. Przepraszam córeczko, że cię nie broniłam przed moim mężem. Bałam się. Zrozumiałam, że to TY jesteś dla mnie ważna. Wiem, że ciężko będzie, byś mi zaufała, ale mam nadzieję, że kiedyś Ci się uda. Tak czy siak, będę twoim wsparciem. Między innymi dla tego wymyśliłam to wyjście. Chciałam choć odrobinę poprawić naszą relację.- widać było, że mamę ta wypowiedź dużo kosztowała. Jak ja mam jej zaufać? Jednak nie mogę zbyć rodzicielki.
-Dziekuję i na prawdę to doceniam. Nie wiem kiedy ci zaufam, ale ja też postaram się naprawić naszą relację.- mamie chyba naprawdę ulżyło. Nie zamierzam przestać się buntować, ale jeden sojusznik więcej chyba nie zaszkodzi, prawda?
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Hejka dziś aż 625 słów. Gwiazdka + komentarz= większa motywacja, docenienie mojej pracy.
Miłego :D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top