UnderFÅÎĻ I (Rozdział XXXIII)

- Tak Asriel, jeśli ci bardzo zależy, możemy porozmawiać - odpowiedziała Betty tak chłodno jak potrafiła.
Asriel odetchnął głęboko.
- Czy uważasz, że dalsza wędrówka ma w ogóle jakiś sens? Chodzimy tu kilka godzin i nic nie znaleźliśmy, ani niczego się nie dowiedzieliśmy.
Betty przystanęła na chwilę
i powiedziała szorstko:
- A co według ciebie mamy lepszego do roboty od pójścia głębiej tym tunelem, co?
Asriel nie spodziewał się aż tak niemiłej odpowiedzi ze strony dziewczyny. Nie wiedział dlaczego go tak bardzo unikała. Asriel pomyślał, że lepiej będzie jak ją na razie zostawi w spokoju i poszedł dalej tunelem. Po chwili Betty podążyła za nim. Teraz szła druga i cały czas widziała Asriela przed sobą. Nq pierwszy rzut oka wyglądał na zgaszonego czymś, albo zirytowanego. Betty domyśliła się, że to przez nią i stwierdziła, że znowu zepsuła atmosferę.
- Przepraszam cię Asriel - powiedziała najmilej jak potrafiła - nie powinnam być taka chłodna w stosunku do ciebie... - Betty nie chciała podawać Asrielowi powodu jej niemiłego zachowania.
Asriel zatrzymał się na chwilę
i westchnął wymownie.
- W porządku - powiedział i znowu zaczął iść.

- Dlaczego nie zaatakuje nas teraz skoro jest taki mroczny i potężny? - Undyne najwyraźniej próbowała przekonać samą siebie o nieistnieniu mrocznej postaci z mitów.
- Jakbym wiedział, to pewnie bym go dawno pokonał - powiedział Sans.
Chara otworzyła oczy. Leżała na czymś twardym i zimnym. A no tak, na metalowych schodach. Wstała
i przeciągnęła się. Zobaczyła Sansa, Undyne i Gastera stojących kilka metrów od niej na ziemi pokrytej popiołem. Wszystko było nim pokryte... Osiadł on nawet na dolnej części bunkra. Obok Chary leżała Frisk. Chara nie chciała jej budzić, więc zeszła po schodach i zbliżyła się do Sansa, Undyne i Gastera.
- Co robicie? - spytała
Sans odwrócił się w jej stronę
i odpowiedział:
- Zastanawiamy się co dalej...
- Nie będę cię okłamywał Chara, jest bardzo źle - powiedział Gaster.
- Coś konkretnego się stało? - Chara zaniepokoiła się.
- Okazuje się, że przeciwko nam stanął nie kto inny jak sam Raviak - odpowiedziała Undyne po czym westchnęła.
- Ta... Postać z mitu? - Chara zdziwiła się.
- Tak... - Gaster złapał się za głowę - podejrzewałem to od dawna. To nie Error za tym wszystkim stał. On jest tylko marionetką. Posłuży Raviakowi w jego planie.
- Wiesz na czym polega ten plan? - spytała Chara
Gaster spojrzał na nią i na jego twarzy pojawił się delikatny, wymuszony uśmiech.
- Przejęcie władzy w multiwersum, co innego? Zająć świat po świecie aż wszystkie pogrążą się w jego "cieniu".
- Niektórymi światami już włada - dodał Sans - Outertale, Storyshift... Nawet Underswap. Po zniszczeniu przez Errora większości Sansów którzy stanowili główną linię obrony światów, przejęcie ich było dla Raviaka... Dziecinnie proste.
Nagle zauważyli, że ich rozmowie przysłuchuje się Frisk stojąca kilka kroków od nich.
- O, wstałaś... - przywitała się Undyne - chyba już wszystko wiesz, co?
Frisk uśmiechnęła się delikatnie
i powiedziała:
- Chyba tak...
Nagle wszyscy usłyszeli jak coś spada na ziemię za nimi. Odwrócili się i zobaczyli Asriela, który wylądował kilka metrów od nich
i lądując stworzył niewielki krater.
- WÎŢÃJÇĮÊ, PŔŽÝJÃÇĪÊĻĔ - powiedział zniekształconym głosem
i rzucił Chaos Saberem w Gastera. Naukowiec odsunął się, jednak zrobił to trochę za późno. Chaos Saber drasnął go w ramię po czym polała się z niego krew. Sans szybko zdjął swoją bluzę i owinął nią ramię naukowca aby zatamować krwawienie, a ta niemal od razu pokryła sie bordowym odcieniem. W tym samym czasie Undyne, Frisk i Chara zajęły się Asrielem. Unikały jego miecza jednoczesnie próbując go dosiegnąć swoim orężem. Chara stwierdziła, że jej nóż jest zbyt krótki do walki
z Chaos Saberem Asriela, więc postanowiła znaleźć jakiś inny sposób na pokonanie go. Postanowiła wykorzystać otoczenie. Odsunęła się od pola walki i wzięła w garść ziemię zmieszaną z popiołem, podbiegła
z powrotem i szybkim ruchem sypnęła nią Asrielowi i oczy. Potwór zdezorientowany upuścił swój miecz, krzyknął i zaczął przecierać oczy. W tym czasie Undyne rzuciła w niego swoja włócznią, a Frisk wbiła mu swój miecz w brzuch. Asriel wydarł się, wyciągnął miecz z brzucha i na ślepo nim rzucił z całej siły. Miecz trafił Frisk w nogę. Dziewczyna krzyknęła z bólu i upadła. Do jej rany dostało się sporo popiołu i ziemi. Tymczasem Asriel wyciągnął z siebie włócznię Undyne i otwierając zaczerwienione od podrażnienia oczy cisnął w Undyne jej własną włócznią. Dosięgnął celu. Włócznia wbiła jej się prosto w brzuch. Z jej zbroi zaczęła wylewać się krew. Włócznia przebiła jej ciało na wylot. Jednak Undyne czuła, że to nie koniec. Jej ciało pokryło się lodem który złamał włócznię wbitą w jej ciało na pół. Undyne wyjęła z siebie obie cześci włóczni i rzuciła nimi w Asriela, a dziura po nich wypełnila się lśniącym lodem. Asriel nie spodziewawszy się takiego nagłego ruchu ze strony Undyne, zdążył jedynie zasłonić twarz rękami od ktorych odbiły się fragmenty włóczni Undyne raniąc je przy tym. Asriel ledwo zdążył zregenerować swoje rany od włóczni i miecza, a już mial kolejne do wyleczenia. Był bardzo osłabiony. Szukał miejsca w które mogłby uciec. Chara, Undyne i Sans otoczyli go i cały czas wyczekiwali jego kolejnego ruchu. Asriel zobaczył w oddali leżącą we krwi Frisk, a zaraz obok niej leżał Gastera ze zranionym ramieniem owiniętym bluzą Sansa. Rzucił mieczem stronę Frisk. Chara zobaczyła dokąd leci miecz i zaczeła biec w stronę Frisk aby ją uratować, ale nie zdążyła. Miecz zaczął opadać, a po chwili wylądował wbijając się w szyję dziewczyny. Na ziemię wylało sie jeszcze więcej krwi. Chara uklęknęła nad Frisk i wręcz wykrzyczała:
- Nie odchodź, Frisk! Zostań, proszę cię!
Nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Wpół otwarte, martwe oczy Frisk wpatrywały się w przestrzeń. Chara zacisnęła zęby i zamknęła powieki dziewczyny. Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy, a ona wtuliła się
z rozpaczą w ubrudzone krwią ciało przyjaciółki.
________________________________
[*] R.I.P. Frisk 2015-2021(albo 2022 zależy kiedy Wam to wrzucam, pewnie 2021 ale i tak to napiszę na wszelki wypadek)

Powoli kończę to "arcydzieło" myślę, że ksiażka będzie miała około 40 rozdziałów czyli jeszcze z 7, może więcej, może mniej. Welp, see ya!

A poza tym, to CO TO KURWA JEST ŚPIULKOLOT?!

Dziękuję za uwagę :3 Miłego dnia/nocy.

Ogólnie to 1 odczyt został do setki na prologu. Oby się udało ją dobić do konca książki...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top