UnderFÅÎĻ I (Epilog B - Prawdziwy)

Początek może wydawać sie taki sam...
+
Pamiętajcie, aby zapoznać się z każdym wcześniejszym rozdziałem. Ten jest ostatni. Więcej już nie będzie.
__________________________

Toriel trzymając rękę na ramieniu Chary zastukała w drzwi Undyne. Po chwili ta otworzyła.
- Zajęłabyś się nią? - spytała Toriel uprzejmnie.
- Oczywiście... - zaśmiała się Undyne - mam tu już jednego bachora.
Nie mogło chodzić O NIĄ, prawda?, pomyślała zestresowana Chara. Konfrontacja z Betty po ponad czterech miesiącach, jeszcze przy Undyne mogłaby być... Delikatnie mówiąc niezręczna.
- O, Betty tu jest? - zaciekawiła się Toriel.
- Tak, dopiero przyszła - Undyne uśmiechnęła się - siedziała nad jeziorem i ulewa ją złapała
- Moje biedne dziecko... - przejęła się Toriel.
- Nic się nie stało - Undyne podrapała się po głowie - przebrała się, dałam jej herbaty... Jest w porządku
- To dobrze. Powiedz dziewczynom, żeby wróciły do domu jak ulewa minie, a ja wracam do domu.
- Nie zostanie Wasza Wysokość na moment?
- Niestety nie mogę. Muszę przyszykować dom na wieczór, bo mamy gości.
- Rozumiem - odrzekła Undyne - miłego dnia w takim razie!
- Wzajemnie! - krzyknęła Toriel po czym drzwi zasunęły się za nią.
Chara zdjęła swój brązowy płaszcz i czerwony beret, który włożyła do jego rękawa, po czym zostawiła go na wieszaku, gdyż nie był na tyl mokry, aby wieszać go na kaloryferze. Buty rozsznurowała, odstawiła na tackę
i niepewnym krokiem poczłapała do jadalni. Przy stole zauważyła Betty ze sporym kubkiem herbaty w rękach. Jej włosy były przemoczone, a woda z nich skapywała na zbyt dużą, białą bluzę, którą najprawdopodobniej Undyne jej pożyczyła.
- Usiądź Chara... - powiedziała Undyne wskazując na drewniany stołek - za moment zrobię ci herbaty tylko muszę zejść po kubek do piwnicy. Zaraz wrócę, zaczekaj.
Chara usiadła i podsunąwszy się do stołu zapytała:
- Co u ciebie, Betty?
Różowooka dotychczas zamyślona, wpatrzona w przestrzeń podniosła wzrok na dziewczynę i powoli odpowiedziała:
- A... Nic ciekawego. Miło, że pytasz.
Nastała niezręczna cisza, któtą Chara postanowiła przerwać pytając:
- Może chciałabyś do nas przyjść wieczorem?
Betty zaciekawiona spojrzała na Charę.
- Przyjdą Sans z Gasterem... Mama zrobi dobre jedzenie... - dodała czerwonooka. - Może być naprawdę-
- Będę, ale o której? - Betty uśmiechnęła się.


Asriel podniósł się z łóżka. Jego wzrok powoli zaczął przyzwyczajać się do oślepiającego światła. Przebywał chyba w jednej z sal Prawdziwego Laboratorium doktora Gastera. Zobaczył coś dziwnego na ścianie. Wzrok mu się wyostrzył i przeczytał napis ku jego przerażeniu zrobiony czyjąś krwią:

Poczują ostrze sprawiedliwości, zginą w cierpieniach, a Ty masz patrzeć i cierpieć wraz z nimi

Chłopak zerwał się z łóżka. Przerażony, chciał znaleźć Gastera lub... Kogokolwiek. Wybiegł na korytarz. Na jego końcu zobaczył migającą żarówkę oświetlającą czyjąś sylwetkę.
Światło zgasło. Asriel usłyszał czyjeś kroki w jego stronę. Przerażony, po omacku dostał się do sali i zamknął drzwi za sobą na zamek. Coś uderzyło w drzwi kilka razy po czym Asriel zobaczył, że światło na korytarzu zapaliło się i świeciło jasno, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Chłopak powoli otworzył drzwi. Nikogo tam nie było. Natomiast coś przerażającego zobaczył na drzwiach od zewnętrznej strony. Krwisty ślad czyjejś dłoni.

☆ ☆ ☆

KONIEC.
___________________________

Siema, umm... To tyle! Nie będzie rozdziałów przez kilka dobrych tygodni. W końcu zrobię sobie porządną przerwę... Dzięki, że byliście ze mną w trakcie tej podróży. Mam teraz dla Was: Specjalne Podziękowania, Statystyki, Notkę na koniec i mały bonus...

Specjalne Podziękowania:

1. mamdosyc
Byłaś ze mną praktycznie od początku. Dzięki, że napisałaś tego swojego Chasriela, bo byśmy się nie poznali no i... Dawałaś mi wsparcie przez gdzieś tak pierwszą połowę istnienia tej książki. Serdeczne dzięki! <3

2. Betty_Noire2021
Już dość dawno się poznaliśmy chociaż... Nie aż tak dawno?... Miło było wraz z Tobą na bieżąco pisać książki i pisać. Mam nadzieję, że przy sezonie drugim będę mógł liczyć na Twoją obecność.

3. Dominik9897
Nie znam Cię jeszcze zbyt dobrze i wiem, że dopiero zaczynasz swoją przygodę z UnderFÅÎĻ'em, ale jeżeli to czytasz, to dzięki wielkie za śmichy i chichy jakie razem mieliśmy i wszystkiego dobrego Ci życzę! :3

Od Autora:
Dzięki, że byliście ze mną w trakcie tej niesamowitej podróży. Prolog zobaczyło prawie 120 osób co jest jak dla mnie niesamowitym wynikiem. Dziękuję bardzo, wszystkiego dobrego i do zobaczenia niedługo!
~Asriel3000
_

______________________________

Statystyki:

Najpopularniejszy rodział:
UnderFÅÎĻ I (Prolog)
-
118 odczytów 1 II 2022r

Najdłuższy rozdział:
UnderFÅÎĻ I (Rozdział XL)
-
2177 słów

________________________
BONUS: Galeria Okładek

Prolog

Rozdział I

Rozdział II

Rozdział III

Rozdział IV

Rozdział V

Rozdział VI

Rozdział VII

Rozdział VIII

Rozdział IX

Rozdział X

Rozdział XI

Rozdział XII

Rozdział XIII

Rozdział XIV

Rozdział XV

Rozdział XVI

Rozdział XVII

Rozdział XVIII

Rozdział XIX

Więcej obrazów nie da się wstawić do jednego rozdziału. Dwa kolejne rozdziały z Galerii Okładek powinny już być dostępne. Do zobaczenia w drugim sezonie!

(Fajnie by było gdybyście jakoś obszerniej rozpisali się w komentarzach opisując swoje wrażenia po cały sezonie. Napiszcie czego oczekujecie po drugim sezonie i co wam się podobało/nie podobało/czego wam zabrakło w pierwszym. Naura!)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top