• 17 •
Stałam na balkonie totalnie nie wiedząc co się stało, dopiero po kilku minutach zrozumiałam że kobieta nawiązała do pytania z rana które jej zadałam.
Dalej byłam zła jednak już nie tak bardzo jak wcześniej, Najwa zaraz po tamtym zdaniu wróciła do środka. Ja byłam zbyt wytrącona z równowagi by wiedzieć co się właśnie wydarzyło.
Westchnęłam głośno paląc papierosa. Oparłam się wygodnie o barierkę i patrzyłam przed siebie. Po chwili usłyszałam jakiś cichy stukot by kilka sekund po tym poczuć drapanie paznokciami na karku. Wzdrugłam się nie panując nad odruchem i spojrzałam na kobietę która z uśmieszkiem na ustach obserwowała moją reakcje.
- Co cię tak bawi ? - wróciłam wzrokiem spowrotem na miasto.
- Twoja reakcja.
- Przyszłaś mnie znowu irytować?
- A jak myslisz ?
- Ghaaa a tyle co się uspokoiłam. - Szczeliłam niedopałkiem w przestrzeń dopiero po fakcie rozumiejąc że nie powinnam.
- Nie ładnie tak śmiecić - wzięła dłoń z mojego karku przez co zrobiłam grymas niezadowolenia.
- No co ty nie powiesz - odwróciłam się by spojrzeć co towarzyszka postawiła na stoliczku. Uśmiechnęłam się widząc napój z lodem w szklance do whisky. Obok stała lampka wina. - Jak romantycznie - Powiedziałam z sarkazmem biorąc do ręki prawdopodobnie drinka.
- Nie ufa się napoją które ktoś Ci przyżądza - powiedziała tak poważnie że prawie wyplułam ciecz którą miałam w planach wypić.
- A ty co chcesz mnie zgwałcić?
- Tak tylko żartuje, choć do środka bo się chłodno robi. - na zewnątrz było około 18 stopni więc temperatura wydawała się idealna ale kłócić się nie będę.
- Choć pokaże ci kotki w piwnicy - Powiedziałam cicho pod nosem i weszłam do pomieszczenia.
Kobieta usiadła na kanapie. Postanowiłam też sie w to pobawić więc usiadłam zaraz obok niej, kładąc drinka na stolik.
- Nie spodziewałam się że tak szybko zrobisz te zakupy. - zaczęła spokojnie .
- Dalej jestem na ciebie za tamto zła.
- Oj, już na to nie wygląda. - Uśmiechnęła się lekko do mnie.
- Ah tak ? To niby co się zmieniło - zmieniłam pozycje przekręcając się tak by siedzieć twarzą do niej.
- Nie zaciskasz juz pięści z nerwów - spojrzała na moje ręce. - z resztą tak jak i żuchwy. - przejechała dłonią po mojej szczęce.
Zmniejszyłam nieco dystans między naszymi twarzami - Za to ty przestałaś mnie bardziej denerwować . - patrzyłam jej prosto w oczy.
- Może mam ku temu jakiś konkretny powód - jej wzrok skakał między moimi ustami a oczami.
- Moim zdaniem po prostu skończyły ci się pomysły - chciałam się odsunąć zadowolona z siebie jednak kobieta zatrzymała mnie kładąc dłoń na mój kark.
- Nie uciekniesz - wyszeptała przy moich ustach i połączyła je w pocałunku. Od razu oddałam pocałunek chcąc przejąć dominację. Kobieta nie dawała mi na to możliwości co chwile rozpraszając różnymi bodźcami. Położyłam dłonie na jej biodra nakierowując ją by siadła na moje kolana. Od razu to zrozumiała. Oderwałyśmy sie od siebie dosłownie na kilka sekund bo wziąść oddech i wróciliśmy do pocałunku. Nasze języki toczyły bitwę o dominację. Dłonie niechlujnie błądziły po ciele. Przygryzłam lekko wargę towarzyszki na co usłyszałam głośnie westchnienie. Zaczęłam rozpinać jej koszule. Kobieta wsunęła rękę pod moją błądząc po klatce piersiowej.
- Idziemy do sypialni - Powiedziałam pewnie na co kobieta od razu wstała. Ruszyłyśmy szybkim krokiem by jak najszybciej się tam znaleźć. Kobieta usiadła na łóżko opierając rękę na jej ramieniu delikatnie pchnęłam na co kobieta się położyła. Zdjęłam przez głowę własną koszule, zaś towarzyszka w tym czasie pozbyła się swojej. Kiedy jej ręce znalazły się na moim zamku od spodni chwyciłam je lewą dłonią i przełożyłam nad jej głowę zaciskając silniej by napewno się nie wywinęła. Połączyłam nasze usta by w tym samym czasie rozpiąć jej spodnie. Wsunęłam dłoń do jej majtek od razu czując jak jest mokra. Ustami składałam delikatnie pocałunki zjeżdżając po jej szczęce do szyji. Prawą ręką pieściłam jej łechtaczkę, dźwięki rozkoszy cały czas opuszczały jej usta.
Nie wytrzymując długo puściłam ją by ściągnąć jej spodnie. Gdy tylko ostatnia część garderoby opadła na podłogę klekłam na podłodze, językiem przejechałam po jej całej kobiecości. Zauważyłam jak zadziałało to na towarzyszkę, nie zaprzestawałam pieszczot cały czas językiem stymulując jej łechtaczkę.
Gdy jęki kobiety stały się coraz częstsze wsunęłam w nią dwa palce zaczynając od razu szybko poruszać. Dłoń kobiety wylądowała na mojej głowie dociskając ją do siebie. Przyśpieszyłam ruchy by po chwili poczuć jak jej kobiecość zaciska się na moich palcach. Odsunęłam się wycierając usta o ramie, a palce w pościel. Pozwoliłam kobiecie by uspokoiła swój oddech po czym zbliżyłam się by złożyć na jej ustach krotki pocałunek.
- To jeszcze nie koniec - zachrypnięty głos dodawał tej chwili uroku. Obruciłam kobietę która od razu zrozumiała w jakiej pozycji chce by się znalazła. Klękła na kolanach klatkę piersiową opierając na materacu, jedną dłonią zaczęłam z bolesną wręcz delikatnością zataczać kółka na jej łechtaczce. W tym samym czasie składając pocałunki wzdłuż jej kręgosłupa zjeżdżając coraz niżej.
- Długo jeszcze będziesz się tak droczyć - Szepła coraz szybciej nabierając powietrze.
Przygryzłam skore na jej pośladku wbijając się dwoma palcami w jej kobiecość. Zduszony jęk wyrwał jej się, a ręce silnie zacisnęła na pościeli. Uśmiecham się na ten widok i zaczęłam powoli poruszać się w niej, co jakiś czas przyspieszając by później znów zwolnić. Dźwięki rozkoszy co chwilę rozbrzmiewały w pokoju dając mi niezmierną satysfakcję. Czując że kobieta jest już blisko przyśpieszyłam ruch. Przez kobietę przeszły spazmy przyjemności z zduszonym przez pościel krzykiem.
Pozwoliłam obrócić się kobiecie nie wyjmując z niej palców, zaczęłam składać na jej szyji pocałunki schodząc nimi coraz niżej. Zatrzymałam się na obojczyku zostawiając małą malinkę. Dłonie kobiety podciagły mój stanik sportowy do góry ukazując biust który od razu obdarzyła dotykiem. Połączyłam nasze usta w spokojnym pocałunku zaczynając powoli poruszać dłonią.
- Z kąd ty masz tyle energii ? - wyszeptała wprost do mojego ucha dłonie przesuwając na plecy.
- Rozładowuje nerwy - Uśmiechnęłam się delikatnie i przygryzłam płatek jej ucha. Oplotła nogami moje biodra dając mi większy dostęp do jej kobiecości. Miarowo przyśpieszyłam ruch jednocześnie kciukiem zaczynając pieścić jej łechtaczkę. Schowała twarz w zagłębieniu mojej szyji a ręce zaciskając na moich plecach. Czułam jak kobieta robi mi malinkę zduszając w ten sposób jęki, Przyśpieszyłam ruch dłoni jeszcze bardziej czując jak mięśnie kobiety zaczynają się napinać. Nie musiałam długo czekać by poczuć jak zaciska się na moich palcach a paznokcie wbijają w moją skórę. Odczekałam chwilę po czym wyciagłam palce od razu wycierając je w posciel. Kobieta leżała tak wtulona we mnie uspokajając nadal swój oddech. Byłyśmy w tej pozycji dobre kilka minut zanim postanowiła się położyć już pod kołdrę.
- Ty pewnie znowu idziesz zapalić? - zapytała cicho.
- Jesli wolisz bym od razu sie położyła to dla mnie nie problem - sciegłam swój stanik by wzrokiem rozejrzeć się za koszulą.
- Masz trzy minuty - Powiedziała nie przestają mierzyć mnie wzrokiem. Przytaknęłam wychodząc z pokoju i od razu kierując się do łazienki by umyć ręce. Gdy tylko to zrobiłam wyszłam na balkon by wypalić papierosa.
Wróciłam do sypialni, sciagłam spodnie wieszając je na krześle po czym położyłam się obok kobiety, która pisała coś na telefonie.
- Ta malinka to jakaś zemsta ? - Zapytała odkładając urządzenie na stoliczek obok.
- Może być zemsta, a może pamiątka traktuj jak wolisz. - Uśmiechnęła się delikatnie kręcą głową, tak jak poprzedniej nocy ułożyła się na moim ramieniu do snu.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
-----
Łatwo zauważyć że nie wstawiam tutaj własnych komentarzy. To wszystko dlatego że moim zdaniem zaburza to płynność czytania.
Jednak chciałam was przeprosić za brak systematyki w dodawaniu ponieważ w prywatnym życiu mój grafik stał się napięty przez co mam mniej czasu na pisanie.
Najważniej byście pamiętali że jestem wdzięczna za każdą gwiazdkę oraz komentarz.
Jesteście najlepsi <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top