s t r a c h

boli ją całe ciało. nie może zaczerpnąć tchu — jej żebra są połamane. włosy kleją jej się do czoła. kawałki zakrzepniętej krwi pokrywają betonową posadzkę, na której leży.

jeszcze wcześniej próbowała się jakoś osłonić, skulić, ale nic to nie dało. przywiązali jej nadgarstki do krzesła. ciasne węzły rozdarły jej skórę.

mdli ją z bólu, ale chyba jeszcze bardziej ze strachu.

już teraz nie bała się jedynie o siebie.

nie tylko ona musiała przeżyć.


✖️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top