ś m i e ć

    internet podnobno działa najszybciej, ale to właśnie samolot prędzej dostarcza mu dziwne wieści w postaci sekretarza jego ojca i porannej gazety.

    siedząc przed lustrem i cierpliwie wytrzymując buczenie suszarki przy uchu, hyungsik czyta. bardziej przegląda zdjęcia. na sam tekst ledwo zerka.

    odkłada gazetę i prosi fryzjerkę, żeby na chwilę zostawiła ich samych.

     — dlaczego miałbym się do tego mieszać? powiedzcie, że nie mogliście się ze mną skontaktować. przecież nikt nie musi wiedzieć o naszej rozmowie, prawda?

    i ma rację, bo nawet przez myśl mu nie przechodzi, żeby rzucić wszystko i dobrowolnie wmieszać się w ten chaos.

    jeszcze i jemu by się oberwało.

    po co?

    gazeta leży pod lustrem jeszcze długo po tym, jak wychodzi.

    zupełnie zapomniana, wieczorem ląduje w koszu na śmieci, wyrzucona przez personel.

    nic nieznaczący śmieć.


✖️

poprawione 012021

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top