_______________________________

» Annie»

Zjedliśmy obiad i wróciliśmy do ogrodu, o ile tak wielki teren da się tak nazwać. Nagle zadzwonił mój telefon...

"Mama"

Głosił napis na ekranie. Zastanowiłam się czy odebrać. Ok, odbiorę. Gestem kazałam Michaelowi się nieodzywać i nacisnęłam zieloną słuchawkę, a potem dałam na głośnomówiący

Tak mamo?

Gdzie ty się do cholery podziewasz? Masz już wracać do domu, albo będziesz miała niezły w******l – była nieźle upita

Jestem u Michaela

Ile razy Ci mówiłam?! On ma więcej kasy niż rozumu

Wcale, że nie. On mnie przynajmniej kocha!

O ojcu mówiłaś to samo, a teraz przez ciebie siedzi, a my nie mamy za co żyć!

Mamo, proszę cię, przestań

Nieprzestanę. Masz już wracać do domu! Tak cię zleję, że popamiętasz!

Mamo, zadzwoń jak wytrzeźwiejesz!

Przecież niepiłam

Terefere. Słychać, że piłaś


Po tych słowach rozłaczyłam się i zaczęłam płakać
– Wszystko będzie dobrze – powiedział Michael przytulając mnie – Uwierz lub nie, ale zkądś znam słowa 'wracaj, bo i tak cię zleję'
– Wiem... Chyba każdy twój fan wie, jakie miałeś dzieciństwo
– Annie, wybacz, że spytam, ale za co twój ojciec siedzi?
– Za pobicie... Mama się kiedyś tak upiła, że chciała mnie zabić... Tata w mojej obronie ją pobił

» Michael «

Niemogłem tylko patrzeć jak Annie płacze. Palcem wytarłem jej policzek
– Annie już dobrze?
– Chyba tak... Ale... – nieskończyła. Czemu? Znów straciła przytomność. Pierwszą, rzeczą jaką wtedy robiłem, było zadzwonienie do mojego prywatnego lekarza, który prawie odrazu po telefonie się zjawił. Zabraliśmy Annie do mojego prywatnego szpitala. Zabrali ją do jakiejś sali. Z nerwów czekając na diagnozę, co jej jest, chodziłem w tę i z powtotem po korytarzu
– Michael! – zawołał mnie lekarz
– Tak?
– Mam dwie wiadomości dobrą i złą
– Zacznij od dobrej
– Annie się obudziła
– A ta zła?
– Jest chora
– Rak? – zapytałem licząc, że tak nie jest
– Niestety
– Mogę się znią zobaczyć?
– Jasne. Chodź – odparł i zaprowadził mnie do sali w której leżała Annie
– Annie, skarbie, jak się czujesz?
– Niezadobrze – odparła widziałem, że blask z jej oczu, jaki widziałem jeszcze wczoraj, wygasł
– Nie martw się – powiedział siadając na jej łóżku – jestem przy tobie – dodałem mocno ją przytuliłen
– Michael, znajdź sobie dziewczynę, która nie umrze tak szybko jak ja
– Annie, nie umrzesz. Masz tu najlepszych lekarzy
– Boję się
– Nie masz czego się bać. Będę przy tobie
– A twoja kariera?
– Annie, w życiu są rzeczy ważniejsze od kariery
– A twoi fani?
– Poczekają
– Miałeś jechać na trasę koncertową
– Trasa też poczeka
– Jedź
– Nie pojadę. Zostanę przy tobie
– Mike, niedługo stracę wszystkie włosy. I co będziesz kochał mnie nawet jak będę łysa?
– Jestem gotów nawet wtedy zgolić własne włosy – mówiąc to nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka cztery lata później – dla ciebie wszystko. Kocham cię
– Michael, musimy zabrać Annie na chemioterapię – powiedziała pielęgniarka stojąc w drzwiach
– Michael boję się – powtórzyła Annie
– Jestem przy tobie – odparłem wchodząc za nią do sali do chemioterapii – Jestem tu spokojnie – powtarzałem głaszcząc ją po dłoni
(następnego dnia)
Całą noc spędziłem siedząc przy łóżku Annie. Padam z nóg, ale czego się nierobi dla ukochanej. Kupię sobie kawę, albo energetyka i jakoś to będzie

» Annie «

– Boże... – rozpłakałam się widząc jak moje włosy masowo zostają na szczotce
– Już dobrze Annie – powiedział Michael przytulając mnie – Poczekaj mam pomysł. Tylko zadzwonię do Janet

» Michael «

Jak powiedziałem tak zrobiłem. Niechciałem zostawiać Annie, więc poproszenie o pomoc młodszej siostry było jedynym wyjściem. Podesłałem jej moje zdjęcie z Annie i poprosiłem, żeby kupiła dla Annie jak najbardziej realistyczną perułkę i jeszcze jedną rzecz... Przyjechała z tym o co ją poprosiłem.
– Dzięki siostra. Niewiem jak ci dziękować – powiedziałem i ucałowałem siostrę w policzek
– Nie musisz. Tylko łaskawie poznaj mnie ze swoją dziewczyną
– To chodź – gestem ręki zaprosiłem ją do sali – Annie, to moja siostra Janet, Janet to moja dziewczyna Annie poznajcie się
– Cześć Janet, jestem Annie. Nie sądziłam, że poznam kogoś więcej z waszej rodziny, a tu proszę. Mam szansę cię poznać.
– A ja niesądziłam, że mój brat znajdzie sobie dziewczynę

» Janet «

No proszę, Michael, mój brat w końcu ma dziewczynę. Żal mi ich tylko, bo ledwie się poznali, a Annie zachorowała. Kiedy Mike mi powiedział co się stało kupiłam to o o prosił... Przynajmniej tak mogę im pomóc...

» Annie «

Janet sprawia wrażenie miłej... Posiedziała z nami jakieś dziesięć minut i pojechała do domu.

» Michael «

Teraz najtrudniejsze... Muszę to powiedzieć... Poprosiłem Annie, żeby chociaż usiadła na łóżku, a ja uklęknąłem przed nią na jedno kolano, wyciągnąłem przed siebie rękę z małym pudełkiem z pierścionkiem w środku i...
– Annie wyjdziesz za mnie? – z początku Annie niemogła wyksztusić z siebie słowa...
– Tak – powiedziała w końcu i rzuciła się na moją szyję – Ale Michael, wesz, że mogę nieprzeżyć...
– Przeżyjesz. Nieważne ile by miało mnie to kosztować. Będziesz żyć – Miałem ochotę rozpłakać się jak dziecko, bo sam się bałem, ża Annie nieprzeżyje choroby... Zostawiłem ją na chwilę i poszedłem kupić nam po kawie z automatu. Wróciłem i podałem jej kubek z napojem
– Dzięki Michael
– Nie ma za co Annie. Jak wyzdrowiejesz to razem napiszemy piosenkę
– Naprawdę?
– Jasne. Twoją historia to naprawdę dobry materiał na tekst piosenki
– Michael, mówiłam mogę nieprzeżyć choroby
– A ja Ci mówiłem, że przeżyjesz. Wiesz, mam dla ciebie prezent. Pytałaś, czy będę cię kochał kiedy stracisz włosy. Zobacz co na moją prośbę przywiozła Janet – powiedziałem i podałem jej perułkę
– Mike, ona wygląda zupełnie jak moje włosy jeszcze dwa dni temu...
– Wiem. Przynajmniej teraz będziesz miała włosy niezależnie od chemii
– Ale i tak długo potrwa zanim moje włosy odrosną...
– Znam chemię, która Ci niezaszkodzi
– O czym ty mówisz?
– Miłość – odparłem i pocałowałem ją w usta – moja miłość do ciebie przetrwa wszystko
– Annie, jedziesz na chemię – powiedziała znowu pielęgniarka. Niechciałam zostawiać Annie samej na chemioterapii więc przez następny tydzień siedziałem przy niej dzień i noc. Ostatniego dnia czułem się jak zombie i pewnie podobnie wyglądał em, bo kiedy Janet przyszła nas odwiedzić kazała mi iść się położyć... W sumie to dobry pomysł, bo przez ten tydzień spałem może godzinę dziennie i to siedząc na krześle...

» Janet «

Widać jak mocno Mike jest zakochany w Annie... Siedzi przy niej dzień i noc... Musi się przespać w normalnym łóżku...

» Annie «

Kolejny miesiąc spędziłam w szpitalu na chemii... Przez większość czasu siedział ze mną Michael. Janet była kilka dni, bo jak sama mówiła "Michael musi się przespać w normalnym łóżku"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top