Namiętność dwóch serc.

Oboje siedzieli razem w sali kinowej. Natalie trzymała popcorn i co jakiś czas brała garść do ust, wpatrując się w wielkie płótno, które tworzyło ekran.

Michael od kilku chwil wcale nie patrzył na film. Nie interesował go tak bardzo jak Natalie. Jego wzrok zilustrował całe jej ciało, a w myślach budził się męskie pragnienie.

- Coś nie tak? - dziewczyna spojrzała na muzyka zdziwiona. Wyczuła że myślami jest już daleko.

- Po prostu myślę o Tobie. - Michael zasmial się dźwięcznie, a kiedy nadeszła mrożąca krew w żyłach scena, dziewczyna wtulila się w niego, odwracając głowę. Wyglądało to podobnie jak w teledysku Michael'a, w Thriller'ze.

- Co się dzieje? Boisz się? - Michael delikatnie pogladził jej policzek, a Natalie bez słowa wstała i usiadła mu na kolanach, wtulając się w jego pierś.

Kiedy mijał czas, znudzona Natalie usiadła przodem do Michael'a i spojrzała mu w oczy.

- Michael... Mam pytanie. Trochę się wstydzę, ale muszę je zadać. Bo jestem jeszcze dziewicą i...

Jackson doznał szoku. Nie sądził że dziewczyna sama od siebie zacznie ten temat.

- I czy Ci to nie przeszkadza? - widział w oczach niepewność i strach.

Michael uśmiechnął się jedynie i ucałował ją w czoło, kiwając przecząco głową.

- Oczywiście że nie. Pamiętaj że nie będę Cię do niczego zmuszał. Poczekam aż bedziesz gotowa.

- Właśnie ja... chcę spróbować. - Natalie poprawiła się nieco na jego kolanach, patrząc mu w oczy.

Ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku a dłonie jego gladziły jej plecy.

Michael doskonale wiedział że Natalie oczekuje od niego wsparcia i pokierowania. Jego palce sunęły się dość powoli po jej szyi, ramionach aż zatrzymując się na talii.

Natalie delikatnie odpinała jego koszulę, kiedy w końcu poczuła jak Michael przytrzymuje jej dłonie.

- Poczekaj... Pójdziemy do sypialni.

Jak powiedział, tak zrobili. Mężczyzna uniósł dziewczynę i zaniósł ją do sypialni cały czas całując ją namiętnie. Kiedy ją położył, Natalie miło się zaskoczyła, widząc wybrzuszenie na wysokości jego krocza.
Jej dłoń delikatnie masowała wzgórek, a w nagrodę z ust mężczyzny mogła usłyszeć ciche pomruki, świadczące o przyjemności jaką mu teraz sprawia.

Jego dłonie gładziły jej plecy, by potem móc powoli zejść niżej i złapać krańce jej bluzki, która w mgnieniu oka powedrowala na podłogę.

Gdy ich ciała były w pełnym negliżu, Jackson delikatnie całował jej usta, chcąc być delikatny i czułym.

Wiedział, że Natalie dzisiaj dokona czegoś nowego w swoje życie a on miał za zadanie sprawić jej cudowne i bezpieczne przeżycie.

Całując jej piersi pozwolił aby ona mogła bawić się jego włosami, kręcąc je wokoł swoich palców.

Ich pieszczotom nie było końca, kiedy Michael w końcu spojrzał jej w oczy, gładząc jej policzek.

- Gotowa? Obiecuję, będę ostrożny.

Dziewczyna pokiwała głową i przymknęła oczy czując jak ich ciała powoli stają się jednością.
I mimo małego bólu wiedziała, że ten ból mogłaby czuć zawsze.
Objęła Michaela i spojrzała na jego twarz, z której spływały drobne krople potu.

Widziała że patrzy na nią z troską, jakby bał się ją zranić.

Po kilkunastu spokojnych pchnięciach biodrami jak w tańcu, oboje poczuli szczyt ich miłosnej góry.

Michael nachylił się, całując ją namiętnie w usta, kończąc w tym samym czasie ruchy aby na chwilę mogli rozkoszować się uspokajaniem się ich ciał, które jeszcze przed chwilą żądały samych siebie.

- To było cudowne... - szepnęła cicho dziewczyna, uśmiechając się w jego kierunku.

- Po wszystkim zrobię Ci odprężającą kąpiel. Dobrze? - Michael pogladził ją po rozgrzanym policzku, a dziewczyna cicho się zaśmiała i dodała.

- Tylko z Tobą...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top