one hundred and eight
Wściekła Komarzyca
Sungieeeeee
śpisz?
nie śpię
a co?
w sumie to nic
nie umiem zasnąć
jakoś tak tu pusto bez ciebie
też mi dziwnie spać samemu
chyba się przyzwyczaiłem do spania z tobą w jednym łóżku
leżę od godziny i gapię się w sufit
brakuje mi ciebie
no i tęsknię chociaż widzieliśmy się wieczorem
to uroczeee
jak chcesz to mogę jutro wpaść
z chęcią
to cię przytulę i nie puszczę
czekam na to
zimno mi jakoś tak
brzmię jak debil
nie brzmisz
rozumiem
po prostu gdy tu byłeś zasypiało się jakoś prościej
zwykle tak jest, że zasypia się lepiej z kimś u boku
ale jest weekend
jutro możemy przeleżeć cały dzień razem
jestem stanowczo za
wgl byłeś jakiś taki nieobecny na tej kolacji
zrobiłem coś nie tak?
nie, nie
było okey
na pewno?
wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć
na pewno
cieszę się że twoi rodzice to zaakceptowali
ja też
nawet nie wiesz jak bardzo
ale gdyby coś się jednak stało, to wiesz gdzie uderzać
wiem wiem
dzięki, że jesteś
nie masz za co dziękować
kocham cię, więc nigdzie się nie wybieram
też cię kocham, lixieee
a tak wgl tooo
moi rodzice chcieli jechać za tydzień na weekend do Japonii
uu
i miałem spytać czy chcesz lecieć z nami?
boże
ja chętnie
ale nie wiem, co na to moi rodzice
spytam ich rano
oki doki
teoretycznie jesteś dorosły..
no jestem
ale wiesz
po tym co było ostatnio mogą...
nie wiem...
chcieć spędzić ze mną więcej czasu?
no rozumiem rozumiem
spytaj a potem pomyślimy nad resztą
okeeey
dobra sungie
zmykaj spać
bo czym dłużej teraz siedzisz tym później będziesz u mnie
dobra
ty też idź spać
dobranoc, lixie ❤
spróbuję
dobranoc słonko ❤️
[widziano]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top