𝟝🐾

Zakrztusiłam się moim hibiskusem. W takich momentach żałuję, że Axell nie umie korzystać z telefonu. Zadzwoniłabym do niego, powiedzieć co tu się odjaniepawliło. No właśnie...

CO TU SIĘ STAŁO?!

JEON JUNGKOOK. OBOK MNIE. PÓŁ METRA. ODLEGŁOŚĆ. I TO NIE NA PLAKACIE!! 

Nie daj się poznać T/I... No przecież jak on się dowie że go ubóstwiam, to ucieknie prawie tak szybko, jak moje pieniądze z portfela, gdy wyjdzie nowy album. Dopiero teraz zauważyłam że Jungkook próbuję mi pomóc, gdyż nadal się krztusiłam. Moja twarz była już siwa. W końcu odzyskałam oddech.

-Już w porządku? - spytał Jungkook.

-Tak... tak, tak! Wybacz mi, zakrztusiłam się. - powiedziałam ze łzami w oczach, powoli odzyskując normalny kolor twarzy.

- Tak, zauważyłem. Nieźle mnie wystraszyłaś. - powiedział Kook z lekko niezręcznym uśmieszkiem.

-Tak, nie musisz mi mówić. Sama widziałam już mój koniec, haha. Bardzo ciekawy początek znajomości, nieprawdaż? - powiedziałam nadal lekko sparaliżowana tym, że właśnie siedzę koło Jungkooka.

-Oj tak, zdecydowanie jedna z- wypowiedź Jungkooka przerwała jakaś dziewczyna, która podbiegła do naszego stolika.

- ANIONG OPA! MOGE ZDJĘCIE DŻUSEJO?! - krzyczała jakimś łamanym akcentem. Zdecydowanie nie była to Koreanka. Ba! Koło Koreanki to ona nawet nie stała.

Jungkook popatrzył za mnie. Również się odwróciłam. Za drzwiami kawiarni stali ochroniarze. Jungkook tylko dał im znak palcami. Dwoje z nich cichaczem weszło do kawiarni i "na paluszkach" zaczęli wyprowadzać dziewczynę. Wnioskuję że miało to być niezauważone ale typiara oczywiście musiała zacząć się drzeć.

-NIE OPA! KADŻIMA OPA! NIE ODCHODŹ DŻEBAL! PROSZE CIE OPA! OPA SARANGHEE! - krzyczała w niebogłosy.

Psycholka jak się patrzy.

-Wybacz za to. Jestem piosenkarzem i czasami zdarzają się troszkę... zbyt podekscytowane fanki. - zaczął wyjaśniać Jungkook.

- Oh ależ nic nie szkodzi. - odpowiedziałam. Teraz mój mózg zaczął bawić się ze mną w milionerów:

Co zrobić dalej?:

A: Przyznać się że jestem fanką.   

B. Brnąć w to i udawać że pierwsze słyszę o jego muzyce

C. Zacząć krzyczeć DŻANGŻUK OPA jak tamta koleżanka i dać się wynieść ochroniarzom...

D. Zadzwonić do Axella. Może chodź raz odbierze, mimo iż nie ma kciuków...


Well Axell nie odbierał więc koniec końców wybrałam (B). Wydawało mi się najbezpieczniejszą opcją. Mimo iż wiązało się z oszustwem. 

-Piosenkarzem mówisz? - spytałam udając zaskoczenie

-Właściwie to członkiem boysbandu. Nazywa się BTS, może słyszałaś? - Jungkook odpowiedział z szarmanckim uśmieszkiem.

ah shit. Trzeba było dzwonić do Axella

-Ymm.. BTS? Aaa kojarzę. Nawet lubię niektóre wasze piosenki! - powiedziałam nieszczerze. Nieszczerze bo kocham dosłownie każdą!

Potem rozmowa zmieniła kierunek. Zaczęliśmy rozmawiać o naszych zainteresowaniach, pasjach i okazało się, że miałam rację. Ja i Jungkook to rzeczywiście bratnie dusze! Tak dobrze nam się rozmawiało, że nie zauważyliśmy ile czasu już minęło. Jungkook zaproponował mi odprowadzkę, na co oczywiście przystałam. Gdy dotarliśmy, na moment zatrzymaliśmy się przed wejściem.

-Bardzo Ci dziękuję za dzisiaj - powiedziałam.

-To ja dziękuję. To był naprawdę udany wieczór. Musimy to powtórzyć ale z Axellem i Yeontanem! To niebywałe jak Yeontan go polubił! - Jungkook pokazał mi swój bunny smile.

-Haha, Axell na 100 procent będzie za! - odpowiedziałam

-Skoro o tym mowa! Proszę! To należy do niego! - Powiedział Kook, wręczając mi piłkę Axella.

-Oh rzeczywiście! Tak dobrze mi się z Tobą rozmawiało, że zapomniałam o zabawce Axiego! 

...

-Mogę być z Tobą szczery? - nieoczekiwanie spytał

- No... pewnie - odparłam uśmiechając się niepewnie.

-Na początku myślałem że jesteś moją psycho-fanką, która zakrztusiła się herbatką na mój widok! Przepraszam! To głupie, prawda?

o w mordę

-Ahahahahahahahah! JA?! PFF. Głupie że szok! Haha... hahah - powiedziałam przerażona

- Hah wybacz. No nic! Jeszcze raz dzięki i dobranoc T/I - dodał już oddalający się Jungkook

-Tak, tak. Papatki i w ogólę... - powiedziałam właściwie to już do siebie.

Z prędkością światła pobiegłam na górę, do swojego pokoju. Tam zastałam mojego psa, wylegującego się na kanapie z paczką psich chrupek.

...

-A TY CZEMU NIE ODBIERASZ TELEFONU, HM?!?


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top