Wilczy instynkt.

Stails nerwowo chodził po pokoju. Dalej próbował poskładać fakty. Dlaczego FBI oskarżyło Dereka o masowe morderstwo? Nie miał bladego pojęcia ale musiał znaleźć wilkołaka. Wyszedł na dwór i wsiadł do Jeepa. Po jakieś Pół godzinie zauważył Dereka. Wysiadł i po cichu ruszył za męszczyzną. Derek skręcił w jakąś uliczkę. Stails jednak gdy również skręcił w te uliczkę przyspieszył kroku. By po chwili usłyszeć ciche warczenie.
-CO ty tu robisz?
Derek szybko się skapnoł kto za nim idzie.
-Szukałem Cie.
-Po co?
Stails zaczoł opowiadać o co chodzi i dowiedział się że Derek jest poszukiwany, nawet wysłali za nim list gończy.
-Mogłeś zadzwonić.
Powiedział Derek.
-Próbowałem ale FBI mogliby Cie szybciej namierzyć.
-Okej. A teraz chodź musimy iść do Scotta i go ostrzec.
-Czemu?
-Kate Agent szykuje tojad żółty dla niego.
Potem oboje skierowali się do Jeepa chłopaka. Derek cieszył się że widzi tego nadpobudliwego nastolatka a Stails cieszył się że widzi tego wiecznie lekko warczącego wilczka.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top