Epilog
Jimin
Z pewnością nigdy bym nie podejrzewał siebie o to jak bardzo Jungkook zawładnie moim sercem. Wiedziałem, że moje życie zmieni się gdy tylko go zobaczyłem, jednak nie sądziłem, iż tak szybko obdarzę go miłością.
Często zastanawiałem się na czym polega różnica między byciem z dziewczyną, a chłopakiem. Prawdę mówiąc, teraz przestałem nad tym myśleć. Bo bycie z Jungkookiem sprawiało, że byłem niewyobrażalnie szczęśliwy. Zakochanie się w osobie tej samej płci wcale nie było dla mnie problemem, chociaż nigdy tego nie rozważałem na poważnie.
Nie chciałem się spieszyć z naszym związkiem, mimo tego, że Jungkook bardzo mnie pociągał. Zwłaszcza fizycznie. Gdy byłem w jego pobliżu odczuwałem w ciele przyjemne ciepło. Nie wspominając o jego pocałunkach, które wywoływały drżenie mojego serca.
Wiedziałem, że kiedyś nastąpi moment, w którym brunet będzie chciał być jeszcze bliżej mnie. Ja również tego chciałem, ale zastanawiałem też nad konsekwencjami. Jeśli damy się ponieść namiętności to czy potem między nami wszystko będzie tak jak zwykle? Czy Jungkook nagle nie przejrzy na oczy i po prostu uzna, że to nie jest to? Przecież żaden z nas nigdy nie był z dziewczyną. Nie mogłem być stuprocentowo pewny, że chłopak nagle się nie wycofa.
- O czym tak rozmyślasz, Jiminnie? - spytał nagle brunet, przyciągając mnie ku sobie. Jego oczy były po prostu magnetyczne i niesamowicie błyszczące.
- Chcę cię o coś zapytać.- wyszeptałem, czule cmokając go w usta. Chłopak uśmiechnął się, obejmując mnie w pasie. Jego natarczywe dłonie badały mój brzuch.
- Pytaj o wszystko.- mruknął, oblizując usta. Potem popatrzył na moje, a gdy uniosłem jego głowę, przygryzł swoją wargę, wywołując na moim ciele dreszcze.
- Jungkookie, czy ty..- nie miałem pojęcia jak go o to spytać. Nie wiedziałem o nim mnóstwa rzeczy, a teraz musiałem dowiedzieć się jednej z ważniejszych.- Czy miałeś kogoś przede mną?
Chłopak przyjrzał się mojej twarzy, a potem pokręcił głową.
- Pytasz czy z kimś spałem? - dociekał, a gdy potwierdziłem, parsknął śmiechem.- Nie, hyung. Jestem niewinny jak anioł.
Tym razem to ja wybuchnąłem śmiechem. Nie chciałem budować między nami sztywnej atmosfery, a skoro Jungkook rozluźnił napięcie to postanowiłem przestać się przed nim wstydzić czegokolwiek.
- Jungkookie, ja...chcę ci powiedzieć, że nigdy jeszcze..- brunet patrzył na mnie czule, dlatego postanowiłem wyznać wszystko co zamierzałem.- Będę z tobą szczery. Więc..
- Ty też nie masz żadnych doświadczeń, prawda? - przerwał, bawiąc się moimi włosami. Uśmiechał się spokojnie. Potem spojrzał prosto w moje oczy.- Cieszy mnie to, hyung. Bo dzięki temu należymy tylko do siebie.
Uśmiechnąłem się do niego, a potem powoli pocałowałem. Jungkook wciągnął powietrze, zaciskając dłonie wokół mojego ciała. Wyczułem jak bardzo pragnie być teraz ze mną.
Nie starałem się blokować jego ruchów. Jeśli chce to może zrobić ze mną absolutnie wszystko. Niemal krzyknąłem, uświadamiając sobie, że Jungkook przygryzł zębami mój nadgarstek. Popatrzyłem na niego zaskoczony.
- Jungkookie, co ty..- wyszeptałem, słysząc jego śmiech.- Lubisz mnie gryźć?
Chłopak przygryzł wargę, pociągając mnie ku sobie.
- Wiesz, przemoc mnie nie kręci.- wyznał, nie spuszczając ze mną kontaktu wzrokowego.- Jednak smakowanie twojego ciała, tak.
Wstrzymałem oddech, czując jak ostrożnie dotyka zębami mojego ucha. Przygryzł lekko jego płatek, a potem polizał, aby ukoić ból. Dłonie Jungkooka ciągle badały mój brzuch, dlatego nie byłem do końca pewny w którym momencie chłopak odpiął zamek w moich spodniach i tak zwyczajnie mnie dotknął.
- Czekaj, ty będziesz na...- zacząłem, a potem wydałem z siebie jęk. Bardzo dobrze odczułem na swoich udach jego palce, a potem poczułem jak dotyka czułej części mojego ciała. Nie potrafiłem zapanować nad własnymi odruchami.
Jungkook uśmiechnął się, przyglądając mojej twarzy.
- Gdzie będę, hyung? - spytał zupełnie niewinnie.
Złapałem jego dłoń nim zdążył wykonać ruch, a potem pochyliłem się nad nim. Chłopak patrzył na mnie zupełnie jak zaczarowany. Pocałowałem go czule, starając się przekazać mu swoje uczucia. Jungkook oddał pocałunek, a potem objął mnie obiema dłońmi za kark.
- Będziesz na dole.- mruknąłem, między całusami. Usta bruneta stały się trochę wilgotne, lecz nie dbałem o to. Prawdę mówiąc, podobało mi się to. Jego wszystkie reakcje, szybkie bicie serca, gorąco i zapach. To składało się na nasze miłosne uniesienia.
- Dlaczego ja mam być, hyung? - spytał cicho.- Może to ty się znajdziesz pode mną?
Zaśmiałem się, kręcąc głową.
- Nie, chcę żebyś to ty był pode mną.- powiedziałem, a gdy nie spuszczał ze mnie wzroku, dodałem cicho, dotykając jego ust: - Patrz, co robię.
Jungkook skinął głową, wzdychając głośniej niż zazwyczaj.
Spojrzałem na jego nagie ciało, a potem odpiąłem jego spodnie, zsuwając je z jego nóg. Moim oczom ukazały się jego uda jak i lekkie wybrzuszenie w bieliźnie. Na moment zaschło mi w gardle, lecz starałem się nie przerywać. Za daleko to zaszło, abym miał teraz powiedzieć stop.
Pochyliłem się, obejmując swoimi ustami jego męskość przez materiał bokserek.
Jungkook
Wydałem z siebie głośny jęk, a palce zacisnąłem na prześcieradle. Dotyk Jimina w tym miejscu spowodował, że przez moje ciało raz po raz przechodziły silne uderzenia gorąca. Nie chciałem długo ciągnąć tej gry, po prostu pragnąłem go poczuć w swoim wnętrzu.
- Ji..Jiminnie...- wyjąkałem, niemal dysząc jak po długim i wyczerpującym biegu. Chłopak uniósł głowę, patrząc na mnie odważnie. Potem ponownie pochylił się nade mną, dłonią uciskając moją męskość. Nie mogłem złapać tchu.- Proszę...- wyszeptałem, a moja klatka piersiowa nagle zaczęła falować. Czułem, że za moment osiągnę spełnienie, które nigdy nie zaznałem.
Wreszcie Jimin zaprzestać swoich ruchów, a potem bez ostrzeżenia zdjął ze mnie bieliznę. Wygiąłem się w łuk, przesuwając wyżej na poduszkę. Chłopak zdjął z siebie wszystko w co był ubrany, a potem zawisł nade mną.
Patrzyłem prosto w jego ciepłe oczy, wyciągając dłoń żeby tylko go dotknąć. Wyczułem pod palcami dotyk jego gładkiej i miękkiej skóry. Od tego poczułem lekkie pulsowanie w dole.
- Nie każ mi dłużej czekać.- poprosiłem, ledwo będąc w stanie mówić. Moje gardło nagle stało się zupełnie suche.
Jimin przylgnął do mnie, całując żarliwie. Jego język splótł się z moim, a potem poczułem jak ostrożnie przesuwa dłońmi po moim ciele. Delikatnie dotknął mojego podbrzusza, aby po chwili wsunąć palec w moje wejście.
Sapnąłem, czując jak zaczyna mnie rozciągać. Odczułem lekkie zdenerwowanie, lecz nie na tyle żeby przerwać. Chłopak pocałował mnie w ramiona, abym się rozluźnił, a gdy jego włosy musnęły mój policzek, uśmiechnąłem się. Postanowiłem mu to ułatwić.
Rozchyliłem uda, sprawiając, że Jimin mógł dołożyć drugi palec. Zmarszczyłem nos, wzdychając. To było dziwne uczucie, poczuć go w tak wrażliwym miejscu. Jednak tylko on miał do tego prawo.
- Hyung..- zacząłem cicho, a gdy popatrzył na mnie, ostrożnie wyjąłem jego palce z mojego ciała. Jimin patrzył na mnie zdumiony, lecz niczego nie wyjaśniłem. Potem przysunąłem go bliżej siebie i włożyłem jego palce do ust. Pośliniłem je, aby mógł łatwiej we mnie wejść. - Spróbuj teraz.- mruknąłem, przygryzając usta.
Jimin patrzył na mnie oniemiały, a potem wytarł strużkę śliny w kąciku moich ust. Uśmiechnął się leciutko, ponownie przygotowując mnie na siebie.
Było o wiele łatwiej gdy jego palce były wilgotne. Po jakiejś minucie dołożył trzeci palec. Zastanawiałem się czy pomyślał o czymś jeszcze. To nie tak, że bałem się chorób. Byłem pewny, że niczego od niego nie złapię. Mimo to..
- Hyung...- szepnąłem, a gdy na mnie spojrzał, tylko pokręciłem głową. Chciałem go poczuć, tylko jego. - Nie przestawaj.- mruknąłem, biorąc głęboki wdech.
Jimin ostrożnie mnie rozciągnął, a potem spojrzał na mnie spokojnie.
- Powiedz mi kiedy.- poprosił, całując mnie delikatnie.
Skinąłem głową, wypychając biodra do przodu. Blondyn złapał mnie w pasie, a następnie bardzo powoli zaczął się we mnie wsuwać. Wrażenie było nieprzyjemne. Odczułem silny ból, który przeszył moje ciało. Jednak nie na długo.
Odchyliłem głowę do tyłu, a gdy Jimin położył dłonie na moich ramionach i wykonał lekki ruch w moim ciele, jęknąłem.
- Jungkookie, popatrz na mnie.- poprosił cicho.
Spełniłem jego prośbę, patrząc prosto w oczy. Ponownie poruszył się we mnie, a ja otworzyłem usta. Chciałem coś powiedzieć, cokolwiek. Nie byłem w stanie. Moje myśli zostały zagłuszone poprzez ciche sapnięcia, jakie wydostawały się z ust Jimina.
Chłopak położył dłoń na moich udach, a potem ostrożnie przesunął ją na moje pośladki. Uszczypnął mnie delikatnie, a ja niemal westchnąłem. Mimo bólu, zacząłem odczuwać rozkosz. Zaczęła mnie wypełniać z każdym następnym ruchem Jimina.
Gdy zacząłem dyszeć, blondyn ponownie wykonał pchnięcie, tym razem mocniejsze niż poprzednie. Jęknąłem, łapiąc oddech. Jimin pocałował mnie prosto w usta, a potem szyję. Ucałował mój brzuch, który pokrył się lekkim potem. Nie przeszkadzało mu to w żadnym wypadku.
Gdy na niego popatrzyłem był po prostu przesiąknięty seksapilem. Spocony i bardzo piękny. I tylko mój.
- Jiminnie, kocham cię.- szepnąłem, czując jak za moment stanie się coś ważnego.
Chłopak wygiął się w łuk, a potem jęknął głośno. Przymknął oczy, a ja wpatrywałem się w niego jak zafascynowany. Poczułem jak rozlewa się we mnie, a gdy położył swoją dłoń na mojej męskości i poruszył nią, przesunąłem się na pościeli. Czułem jak mocno bije moje serce. Czułem, że za sekundę czeka mnie istny raj.
Krzyknąłem głośno, a usta Jimina uciszyły mnie szybciej niż przyszło mi pomyśleć. Całował mnie pospiesznie, dotykając po całym ciele. Byłem bardzo zmęczony, ale szczęśliwy.
- Ja też cię kocham, Jungkookie.- wyszeptał, a ja ostrożnie wsunąłem dłoń między jego spocone włosy i przeczesałem.- Bardzo, bardzo mocno.
Uśmiechnąłem się, obejmując go za kark.
- Wyglądasz niesamowicie.- wyszeptałem w jego usta, a gdy posłał mi szeroki uśmiech, dodałem przyciszonym głosem: - I pomyśleć, że to tylko moja sprawka.
Jimin roześmiał się cicho, a potem pocałował mnie w czoło.
- Jungkookie, jutro zróbmy sobie wolne.- zaproponował, kładąc się przy mnie i dotykając mojego ramienia.
- Nie mam zastrzeżeń.- odpowiedziałem, biorąc głęboki wdech.- Swoją drogą ładnie teraz pachniesz.
Jimin popatrzył na mnie lekko zdumiony.
- Tak uważasz?
- To mój zapach, hyung.- wyszeptałem, czym go rozbawiłem.- Masz na sobie mój zapach, nie wierzysz mi?
Chłopak patrzył na mnie długo, a potem ponownie pocałował w usta. Jego gorące wargi sprawiły, że zakręciło mi się w głowie.
- Masz rację, czuję.- odpowiedział, dotykając mojej twarzy. Przez moment wpatrywaliśmy się sobie w oczy, a gdy Jimin przymknął swoje, uśmiechnąłem się, kładąc przy nim.
- Śpij, hyung. Śnij o mnie.- pocałowałem go w skroń, a potem nim zasnąłem, pomyślałem jeszcze, to była dobra decyzja, hyung.
*******************************************************************************************
Koniec:)
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z zakończenia. Wiem, że opowiadanie może jest krótkie, ale planowałam od samego początku, że nie będzie zbyt długie. Dobrze, że w ogóle je zakończyłam. Dziękuję, że byliście ze mną i czytaliście:)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top