= 55 =
Węgry: proszęęę
RON: nie
Węgry: no prooooooszęęęęęęęęę
Polska: *wychyla się zza ściany*
Polska: i czego kurwa miałczysz
=============================
Coś czuję, że niedługo tak z dupy bez żadnego ostrzeżenia znowu opuszczę tą książkę na 3 miechy bo pomysły zaczęły kończyć mi się ekspresyjnie, a z neta rzeczy nie chcę brać bo chcę żeby te talksy były oryginalne.
Przepraszam no ale bywa :(((( jeśli ktoś by mógł to może mi wysłać jakieś ORYGINALNE pomysły na privku no ale wątpie żeby komuś się chciało. Ale jakby ktoś to zrobił to byłabym wdzięczna bo naprawdę nie chcę znowu robić tej przerwy z braku pomysłów :((
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top