Teksty ze szkoły #9 i setny rozdział
Witam.
Wiem, że trochę (od środy? Nie wiem, a nie chce mi się sprawdzać) nie było rozdziału, ale miałam konkursy i sprawdzian, i pisałam z Alą. To i tak nikogo nie obchodzi.
Ok.
Wow, to już połowa tej katorg-... ekhem... książki
Świętujemy
Ok.
Wróćmy już na Ziemię (albo raczej Wattpada, nieważne)
Pamięta ktoś Krzysia?
To ten od GTA Sandomierz.
Krzysiu: O, żaba!
Ja: Nie mów na mnie żaba!
Krzysiu: Ale ja nie mówię, że ty jesteś żabą.
Ja: To o co ci chodzi?
Krzysiu: Mówię, że mogą się zlecieć, gdy będziesz blisko!
I poszedł śmiejąc się. Jego śmiech jest psychiczny ;-;
~*~
Jakaś tam koleżanka: *łaskocze mnie*
Ja: *śmiejąc się jak opętaniec* Ratunku! Zły dotyk boli przez całe życie!
Mateusz: Ja wiem, że orgazmy są fajne, ale mogłabyś być ciszej.
Hanka (zboczeniec jeden): Widzę, że znasz się na rzeczy, co?~
~*~
Kaśka: Witam wszystkich moich przyjaciół!
Kaśka: *zauważa mnie* A, i ciebie, Zuzka.
~*~
Ja: Hej Adrian. Jesteś w "Zjednoczonej"?
Adrian: No, jestem USA.
Ja: Od kiedy Stany są w Europie?
Adrian: Nie są, ale są w NATO.
Ja: Aha, ok...
Adrian: Mam sojusz z Japonią i Rosją.
Ja: USA i Rosja? Sojusz? W tych czasach? Poza tym skąd wziąłeś Japonię w Europie?
Potem mi tłumaczył jak to "logicznie" wstawił Japonię do Europy 👌
Na koniec tej części chciałam jeszcze podziękować, że wytrwaliście do tego jubileuszowego rozdziału~
Lubię to pisać. Tak jakoś.
To co? Po kartoniczku!
Kto kupi mi globus Polski na święta?
Rodzice mówią, że za drogi, a ja ostatnio kupiłam za dużo książek i mnie nie stać...
~Mała Susanka
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top