Susanka prankster
Przepraszam, że znowu nie było dosyć długo rozdziału, ale nie miałam kiedy się zebrać, żeby to napisać.
Zażalenia proszę zgłaszać do ArisuARU
Nie dziękuj~
A teraz do rzeczy, bo znowu się rozpisuję nie na temat.
Ostatnio na technice robiliśmy jakieś pierdoły z drewna.
Podchodzi do mnie Nina z grubą płytą wiórową, króciutkimi goździkami i młotkiem. Prosi, żebym jej pomogła, bo ona nie umie wbić.
Mówię, że te gwoździe są krótkie i powinna raczej użyć wkrętów, ale żeby nie było nudno dopowiadam, że je też powinna wbić młotkiem.
Myślałam, że wyłapie ironię. Jak się zdziwiłam, gdy zobaczyłam ją, jak próbuje wbić wkręta młotkiem xD
Gdy jakaś dobra duszyczka już ją upomniała, że chyba jednak powinna użyć wkrętarki ona zostawiła biedny młotek i poszła wkręcać.
Ale zamiast wkrętarki użyła wiertarki i prawie przewierciła sobie wkręta razem z deską xD
Zastanawiałam się wtedy czy dopomóc tej sierotce Marysi, czy nadal na to patrzeć. Na szczęście uprzedził mnie ktoś i sprawę miałam z głowy.
Jak widać mogłabym zostać "wysokiej klasy pranksterką" na YouTube.
Polecam się na przyszłość.
~☆~☆~☆~
Jeszcze jedna historia, bo czemu nie?
Na zajęciach koleżanka opowiadała o opowiadaniu "świątecznym", które pisała na polski.
Było o III w. ś. XD
Jeden moment szczególnie wbił mi się w pamięć. Mianowicie główna bohaterka była w okopach z grupą dzieci i odbyła się taka rozmowa pomiędzy nią a jakąś dziewczynką:
- Proszę pani, a kiedy urodził się Pan Jezus?
- Rodzice Ci nie powiedzieli?
Wtedy okazało się, że jest sierotą.
Albo coś takiego, ale to było dość dawno i nie bardzo pamiętam xD
Napisze ktoś dla mnie książkę w tym stylu? *oczy szczeniaczka*
~Mała Susanka
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top