IV
Hejka!
Kolejny rozdział Alfy, właśnie przed wami! Pisze go na matematyce (podczas poprawy jestem na historii) i jestem dumna, że i tak coś rozumiem. W długi weekend za pewne zrobię mały maraton także czytajcie notki na tablicy!
Miłego czytania ✨
Zostaw coś po sobie ❤️
~Kal 💚🐍❇️✨
21.02.2025r poprawa
***************************************
Książę patrzył jak jego narzeczona wyrywa sobie włosy z głowy, wzburzona. Nie chciał jej w żaden sposób uspokajać, miała prawo czuć niesmak do rady. Sam nie był zadowolony z faktu tak szybkiego ożenku, jednak będąc nadal pod władzą ojca i rady, musiał być posłuszny.
— Naprawdę? Dwa miesiące! Przecież tak nie można! Jesteś Alfą! Zrób coś!
Blondynka chodziła po całym dormitorium, od samego początku rozmowy. Chciała wymyślić sensowny plan, który zatrzyma decyzję rady państwa. Wielokrotnie prowadzono rozmowy na temat ślubu młodych Alf, zdanie zawsze było takie same, ślub odbędzie się mimo braku chęci obu stron. Magnatów nie obchodził także fakt więzi rodzinne jakie łączyły parę. Książę i jego narzeczona byli rodzeństwem, a pomysł na tak skrajne kazirodztwo, wpadł do głowy jednej z kobiet, która jeszcze niedawno uczestniczyła w radzie. W jej młodzieńczych latach małżeństwa w rodzinie były bardzo popularne i dawały pewność na czystość krwi w rodzie. W tradycji królewskiej istnieje dekret, który pozwala na znalezienie odpowiedniego kandydata dla królewskiego dziecka, jeśli to nie znajdzie przeznaczonego do ukończenia 17 roku życia. Żadne jednak nie znalazło jeszcze swojego przeznaczenia, a że córka władców, nie była nigdy ukazywana publicznie, mogła uchodzić za ukochaną księcia.
— Przykro mi. Naprawdę Lukrecjo.
— Słuchaj, jeśli jest jakakolwiek szansa, jakiekolwiek wyjście, jestem gotowa zaryzykować. Poznałam kogoś, zależy mi na nim... I wydaje mi się... wydaje mi się, że jemu na mnie też. Jeśli jest inna droga, chce spróbować, małżeństwo z własnym bratem nie było moim marzeniem. — powiedziała cicho i spojrzała na blondyna.
— Wiesz, że moim też nie. — powiedział Alfa i podszedł do młodszej. — Ja-ja idąc do Ciebie, poczułem zapach. Piękny nawiasem mówiąc. — zaśmiał się i przeczesał palcami włosy. — Wydaje mi się, że to może być ona. Moja Omega.
Jasne oczy kobiety zabłyszczały z radości. Spojrzała radośnie na brata i usiadła na przeciwko niego, w siadzie skrzyżnym, złapała za dłonie blondyna. Młoda, nieznana Omega mogła być rozwiązaniem ich wszystkich problemów, dzięki niej mogli skończyć z kłamstwami i tajemnicami. Znowu mogliby być bratem i siostrą, a nie uchodzić u ludu, jako zakochani.
— Czyli jest szansa! Jaki on jest?
— Po pierwsze, nie ma szans, nie znamy się, a ja mam tylko dwa miesiące. Po drugie, skąd wiesz, że to 'on'?
— Po pierwsze, to widać, zawsze lubiłeś dużo bardziej oglądać męskie Omegi, braciszku. Po drugie, skoro jesteście sobie przeznaczeni, a on dowie się, że jesteś Alfą, to zrozumie to.
— A weź. — mruknął blondyn patrząc na paznokcie Lukrecji. — Myślisz, że mnie polubi?
— Głupszego pytania żądać nie mogłeś. — zaśmiała się. — Sądzę, że cię pokocha!
*****************
Harry leżał na łóżku, w pokoju gościnnym Raul'a. Blondyn wyszedł z pokoju kilkanaście minut temu, a on czuł się coraz gorzej. Nagle poczuł piękny zapach lasu, mocnych perfum i mięty z czekoladą. Węzeł w jego brzuchu, nagle rozluźnił się i doszedł, kolejny raz brudząc pościel.
Alfa! Nasza Alfa!
~ To nie możliwe! Przecież w Hawardzie nikt tak nie pachnie!
To nasza Alfa! Chodźmy do niego! Zajmie się nami! Zrobimy sobie szczeniaczka!
— Oh! Alfo!
Zaczął mocniej pchać biodrami, aby jego penis ocierał się o materac, dwa razy szybciej. Wyobraził sobie swoją Alfę jako wysokiego, dobrze zbudowanego blondyna, który wisiał na nim i wbijał jego ciało w materac.
— Mocniej!
Chodźmy do niego! Ulży nam!
— Alfo. — załkał i mocno wtulił w poduszkę.
Tuż za drzwiami stał podenerwowany opiekun Omegi, chłopak od kilku dobrych minut krzyczał i płakał na zmianę, bał się o swoje szczenię, które cierpiało, przez brak Alfy. Wiele lat przygotowywał się na chwile kiedy Harry pozna Alfe i nie będzie już jego małą Omegą, jednak teraz sam nie wiedział co robić, nie był gotowy na to, że miłością Harry'ego będzie zwykły chłopak.
— Harry? Wszystko dobrze?
— Alfo!
Brunet poczuł łzy, spływające mu po policzkach. Zaczął nawet zastanawiać się, czy aby smutek, nie wygrał w tej chwili z podnieceniem. Na dobre kilka minut, jego ciało przestało błagać, o dotyk i leżało bez najmniejszego ruchu na łóżku. Raul zaalarmowany nagłym krzykiem, wszedł szybko do pokoju i spojrzał na chłopca.
— Harry! Harry wszystko dobrze?! Czemu płaczesz szczeniaku?
— D-Do A-Alfy.
— Harry? Do jakiej Alfy? Szczeniaku?
— N-Naszej! M-Mojej... — wyszeptał i znowu zapłakał.
Raul spojrzał zdziwiony na chrześniaka i przytulił go mocno. On był dla niego tajemnicą, zawsze był zamkniętym w sobie wilczkiem, który miał swoją wyznaczoną grupę przyjaciół. Chłopiec często przesiadywał w pokoju, pisał listy, wiadomości i przerabiał zdjęcia, co było jego hobby. Rzadko mówił jemu, lub jego mężowi co go trapi, zawsze w takie dni chodził smutny i pomagały mu zabawy z małymi szczeniakami. Raul codziennie próbował przebić się przez jego bariery, Harry był małą Omegą, która potrzebowała pomocy, nawet jeśli o to nie prosił.
********************
Alfa zagryzł wargę, pisząc zawzięcie list do Tygodnika. Rzadko to robił, a raczej nigdy, razem z siostrą nie lubili być na pierwszych stronach gazety, lub na ustach wszystkich poddanych. Teraz nie miał wyboru, ukazanie tak ważnego dekretu było jego obowiązkiem . Przeczytał kilka razy obwieszczenie, był gotowy powiedzieć prawdę swoim poddanym, prawdę o pochodzeniu jego wybranki, oraz o jego Omedze.
— Hermas! — do mężczyzny podleciał czarny puszczyk. — Zanieś to Ricie Skepper.
Sowa złapała za list i wyleciała przez otwarte okno. Do blondyna podeszła siostra i owinęła ramiona wokół szyi brata. Ułożyła swoją brodę, na czubku głowy platynowowłosego i spojrzała na ptaka lecącego przez wielkie jezioro. Oboje poczuli iskrę nadziei, mieli szansę na lepsze życie.
— Skończyłeś?
— Tak. Mam nadzieję, że on się tego podejmie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pocałowała jego policzek. Chłopak uśmiechnął się czule i przytulił siostrę, węzeł ich tajemnic powoli się rozwiązywał. Teraz zostało im tylko czekać na decyzję młodej Omegi, to od niego zależało ich szczęście w miłości.
**********************
Na efekt nie było trzeba długo czekać. Już dwa dni później, z samego rana, na stołach harwardzkiej stołówki, pojawiły się gazety. Pierwsza strona Proroka, rzuciła się w oczy każdemu, komu jedzenie nie odebrało rozumu.
Wiadomości Od Księcia Wielkiej Brytanii!!
Ja Alfa, nad Alfami, obwieszczam, że jako potomek, jednego z najstarszych rodów Wielkiej Brytanii, postanowiłem odnowić dawny obyczaj, naszych ojców i rozpocząć konkury, w stronę moje przeznaczonej Omegi.
Jak zapewne wiecie, rada starszych, już kilka dobrych lat temu wybrała mi Alfę. Niestety nie możecie wiedzieć o jednym, najważniejszym fakcie, moją wybranką została, ma siostra.
Chciałbym jedynie zaznaczyć, że jeśli Moja Omega, przyjmie me zaloty, pragnę związać się z nim, na lata, założyć rodzinę oraz rządzić razem z nim, naszym państwem.
Oświadczam, że konkury rozpocznę od dzisiaj, dnia 30 września 3239 roku. Przez kolejne 15 dni, przesyłać mu będę po jednym prezencie, dwa dni przed zakończeniem rytuału, prześlę mu także list, a w dzień 15-sty obiecuję, spotkać się z nim twarzą w twarz i dać mu podarek osobiście, aby usłyszeć jego ostateczną decyzję.
Zarzekam się również, radości cielesnych, aż do zakończenia konkurów i pierwszej, po nich rui mojej Omegi.
Z poważaniem Alfa stada, Książę Wielkiej Brytanii
Harry popatrzył z szokiem na przyjaciół, chyba nikt z obecnych w Wielkiej Sali, nie spodziewał się takiego kroku ze strony Alfy stada. Jedynie Damon McCros, oraz Luna, a może i już nie Luna, nie byli zaskoczeni tą informacją. Nagle tuż przed nosem Parker'a, przeleciał niewielki, podłużny pakunek. Otworzył go i z szokiem stwierdził, że dostał piękne pióro, wraz z etui.
Podobno często je gubisz, mam nadzieję, że to ci pomoże i tego już nie zgubisz, kochanie ❤
Chłopak z szokiem spojrzał na pismo na liściku, a następnie na podpis księcia. Przestał na chwilę oddychać. Zrozumiał.
To on był Omegą Księcia.
To dla niego Książę powołał się na konkury.
Zrobiło mu się czarno przed oczami. Zemdlał.
***************************************
Taca na opinie ---> _______________________
Mam nadzieję, że wam się podoba ❤️
Zostaw coś po sobie ❤️
Do zobaczenia 😘
Wasza
Kala_malfoy 🐍❇️✨💚
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top