Winni nie zasypiają
Karillvalen to wyspa, której mieszkańcy wystawieni są na najcięższe wyzwania. Miejsce okryte złą sławą przyciąga wielu śmiałków gotowych podbić tereny upadłych czarownic i ludzi bez cienia duszy. Oto krótki opis miejsca, w którym płacz zagłuszany jest przemocą, lęk maskuje się, by przetrwać, a radość wznieca ogień wojen.Wchodzisz na własną odpowiedzialność. Z Karillvalen nie ma powrotu..."- Kim jesteś?- grzmiał potężny głos strażnika.Wiedziałem, że zostałem zdemaskowany. Już za późno. Zamknąłem oczy przywołując w myślach obraz Lili, która w tym momencie pewnie czekała na mnie nerwowo odliczając minuty do powrotu.Nie mogłem tak po prostu się poddać. Czy to była wola walki? W tamtym momencie czułem rozpaczliwy koniec życia, który należało zwieńczyć w bohaterskim stylu. Wstałem zza parawanu i pozwoliłem, by złote drobniaki, które chwilę wcześniej tak skrzętnie były chowane do kieszeni z brzękiem poupadały na posadzkę. Jedna z monet potoczyła się w stronę stalowej stopy strażnika.Ten, zaskoczony omiótł wzrokiem błyszczący przedmiot po czym spojrzał wprost w moje oczy.-Zabij mnie, a z tobą stanie się to samo. - mój wzrok nie odrywał się od ziemi a bunt był ujawniał się jedynie w postaci zaciskanych pięści i kosmków włosów, które ściśle przylgnęły do mojej twarzy.Bez namysłu ruszyłem przed siebie, w tym czasie pozwalając myślom na ostatnie przywołanie obrazów rodziny.…