Miłość nie wybiera

Miłość nie wybiera

11 1 1

Rin to chłopak o nie wyparzonej gębie. Mówi to co myśli i nigdy nie zastanawia się nad tym czy to co powie kogoś urazi. Wszystkich ma głęboko w dupie i nie obchodzi go nic poza czubkiem własnego nosa. Często jego czarne jak sama noc gęste włosy powiewają na wietrze a jedno czarne i jedno białe jak jing i jakg oczy wpatrują się w nicość jaką jest ulica po której jeździ miliony aut i motorów. Ciemna połyskująca się czarna peleryna w pewnym momencie zastyga w bezruchu a wilcze uszy podnoszą się do góry. Kolejny potwór się zbliża. Wstaje i dobywa swojego tytanowego czarnego jak smoła miecza z rękojeścią owiniętą żelaznym białym smokiem, czekając aż stwór pokaże się na horyzoncie. W końcu się pokazał. Wielki na czterdzieści metrów Ugo z paskudnym psim pyskiem ociekającym pianą zmieszaną z krwią szczerzy zakrwawione kły w stronę Rina. Duże przekrwione puste ślepia wpatrują się w niego jakby zobaczył kolejną ofiarę. Zaczął biec w jego stronę a Rin nie wzruszony stoi w spokoju z kamienną twarzą czekając aż potwór będzie na tyle blisko żeby móc go zaatakować. W końcu zbliża się na tyle aby Rin spokojnie na niego wskoczył. Tak też zrobił. Pomagając sobie swoim wilczym ogonem wspiął się na pysk Ugo i zadał mu cios w oboje oczu. Ślepy potwór upadł na ulicę miażdżąc wielu cywili a Rin nie zważając na nich dobił potwora wbijając mu oblany jadem miecz prosto w kark. Z karku stwora wytrysnęła zielona posoka zawierająca wysokie stężenie kwasu palącego ludzką skórę na popiół. Po zakończonej robocie Rin jak gdyby nigdy nic zeskakuje z grzbietu Ugo i idzie w stronę budynku nazywanego domem.…

Nominacje informacje i jakieś inne nacje

Nominacje informacje i jakieś inne nacje

12 1 1

hmmm... a jak ci się zdaje???…