Rozmowa 4 (Teenlock)
*użytkownik Irene utworzył konwersację*
*użytkownik Irene zaprosił do konwersacji użytkowników: Sherlock, John, Molly*
*użytkownicy: Irene, Sherlock, John, Molly, są aktywni*
Sherlock: Irene, pośpiesz się, kobieto, bo John musi się uczyć na jutrzejszą kartkówkę z chemii.
John: Dokładnie... Właśnie to teraz robimy.
John: Uczymy się.
John: Przez cały czas.
John: Przyszedłem do Sherlocka na korepetycje i wspólną naukę.
Sherlock: ...
Irene: Ja wiem, jak wy "się uczycie", chłopcy 😏 Johny, nie musisz się tłumaczyć~
Molly: ...Może powrócimy do tematu? Irene?
Irene: Jasne. Zwołałam was tu, bo musicie mi doradzić. (Mam na myśli: powiedzieć "tak, jest super, Irene będziesz wyglądała prześlicznie")
Irene: Czy ta szminka jest dość dobra?
Irene:
Molly: Tak, jest prześliczna, Irene, um... Bardzo do Ciebie pasuje.
Irene: Tak myślałam, dzięki, Molly ❤💋 Chłopcy? A wy co sądzicie?
Sherlock: W szkole jest wyraźny zakaz malowania się. Chodź to pewnie i tak tylko dlatego, iż nauczycielki nie chcę, żeby uczennice wyglądały lepiej od nich. eicśibejaz adąlgyw ela.
Irene: Mi i tak wszystko wolno ❤💋 i wiem~
John: ...
John: Irene, mam takie pytanie. A właściwie dwa.
Irene: Dajesz~
Sherlock: Aż się boję.
John: 1. Jaki smak, czy tam zapach tej szminki?
Irene: Wiśniowy.
Molly: 😍💜
John: i 2. Czy mogłabyś pożyczyć ją Sherlockowi na nasze następne korepetycje?
Sherlock: co.
Ale nie no. Okey. Irene, obiecuję, że jej nie podpalę ani nie zatopię w chemikaliach, i, jeśli mi ją pożyczysz, John będzie ci pewnie dozgonnie wdzięczny.
Irene: Heheh, no to nieźle, chłopcy 😏 ale ok. Pożyczę~
John: Dzięki 😁
John: Okey-dokey. Więc my idziemy się... Dalej uczyć. Chodź, Sherlocku.
Irene: Więc miłej zabawy, chłopcy~
Sherlock: Mmm, nauka chemii brzmi bardzo kusząco.
*użytkownik Sherlock opuścił konwersację*
John: Tia 😏, uwielbiam uczyć się chemii.
Molly: ee... okey...
John: To do jutra, dziewczyny!
Molly: Na razie, John.
*użytkownik John opuścił konwersację*
Irene: Molly, jesteś może wolna w ten wieczór?
Molly: Miałam się uczyć chemii na tą kartkówkę...
Molly: Tak SERIO uczyć!
Molly: Ale nie muszę... I tak w sumie prawie wszystko już umiem...
Irene: To super~ chciałabyś więc zamiast tego wyjść ze mną na kolację?
Molly: Ja? Oczywiście, bardzo chętnie, Irene...
Irene: Tak myślałam. Wspaniale, może być "u Angelo" o 18:30? ❤💋
Molly: Jasne
Irene: Więc do zobaczenia. Myślę, że jeszcze lepiej mi doradzisz w kwestii szminki, jak już jej posmakujesz~
Molly: Oh...
Irene: Miałam oczywiście na myśli, jak już mnie w niej zobaczysz ❤💋
Molly: To... Do zobaczenia!
*użytkownik Molly opuścił konwersację*
Irene: A później weźmiemy przykład z naszych chłopców i wspólnie pouczymy się na kartkówkę z chemii, która jest jutro~ 😏😏❤💋
*użytkownik Irene opuścił konwersację*
*użytkownik Irene usunął konwersację*
—————————
Heloł, gajs!
Chcecie co jakiś czas takie teenloczki?
Czy wyszło beznadziejnie?
Dobra, lepiej nie odpowiadajcie XP
A teraz standardowe pytanko: jAk WaM mInĄł TyDzIeŃ? Bo mi (poza lekcjami z babką od bilogii i geografii, która mnie szczerze nienawidzi, gdyż, cytuję, "uśmiecham się na jej lekcjach") to AWESOMEEEE :P
Allons-y, bitches!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top