Rozmowa 1

*użytkownik Sherlock Holmes utworzył konwersację*

*użytkownik Sherlock Holmes zaprosił do konwersacji użytkowników: John Watson, Greg Lestrade, Martha Hudson, Molly Hooper*

*użytkownicy: Sherlock Holmes, Greg Lestrade, Martha Hudson, John Watson aktywni*

Martha Hudson: Co się stało, Sherlocku?

John Watson: ?

Sherlock Holmes: Nuuuuuuuudzi mi się.

Sherlock Holmes: Gavin, masz jakąś sprawę?

Greg Lestrade: Sherlock! Jestem G-r-e-g! Nawet w dymku konwersacji masz to napisane! A co do sprawy... Niestety nic.

*użytkownik Sherlock Holmes ustawił nazwę użytkownika Greg Lestrade "Gavin"*


Gavin: ...

*użytkownik Gavin opuścił konwersację*

Sherlock Holmes: nuuuuuudzi mi się! Nadal! Jawn, dlaczego nie ma cię nawet w domu?

John Watson: Sherlock, przecież jestem w pracy. (I nie tobie jedynemu się nudzi)

Sherlock Holmes: Więc chodź tu.

John Watson: Wiesz, że nie mogę.

John Watson: A nawet jak bym mógł, to długo zastanawiałbym się, czy przyjść, bo pewnie jęczałbyś mi nad uchem przez cały dzień, że się nudzisz, a ja bym próbował nieudolnie zrobić wszystko, żebyś przestał. Ehhh, taki już mój nieszczęsny żywot.

Sherlock: W takim razie, będę do was "jęczeć" przez telefon.

Martha Hudson: Sherlocku, kochanie, zawsze możesz ze mną porozmawiać. Jestem na dole.

Sherlock Holmes: Ale nie chce mi się schodzić z foteeeeeelaaaa.

Martha Hudson: No to na lenistwo ci nic nie poradzę, kochanieńki. Ja nie mogę wejść na górę, bo muszę jeszcze poodkurzać.

*użytkownik Sherlock Holmes zmienił nazwę użytkownika Martha Hudson "Pani Hudson"*

Sherlock Holmes: Tak lepiej.

John Watson: No, nawet nie jest źle.

Pani Hudson: Mi to pasuje, chłopcy 😙

*użytkownik Sherlock Holmes zmienił nazwę użytkownika John Watson "Jawwwwn"*

Jawwwwn: serio.

Sherlock Holmes: tak. No mówiłem, że mi się nudzi.

*użytkownik Jawwwwn zmienił nazwę użytkownika Sherlock Holmes "Królowa Dramatu"*

Królowa Dramatu: To nie jest miłe, Jawn.

Pani Hudson: Ja Was zostawiam samych, kochani 😚 muszę w końcu posprzątać ten przedpokój.

*użytkownik Pani Hudson opuścił konwersację*

Jawwwwn: Ale prawdziwe :)

Królowa Dramatu: dzięki.

Jawwwwn: No weź, tylko się nie obrażaj, to tylko tak dla zabawy, nie chciałem, żeby było ci przykro.

*użytkownik Molly Hooper jest aktywny*

Molly Hooper: Co się stało? Dużo mnie ominęło?

*użytkownik Królowa Dramatu zmienił nazwę użytkownika Molly Hooper "Molly"*

Królowa Dramatu: Nie. Poprostu mi się nudzi.

Molly: "Królowa dramatu"? 😂😂😂 czemu?

Jawwwwn: Bo mu się nudzi.

Molly: No tak, w sumie... Wszystko jasne. Sherlocku, możesz zawsze przyjść do mnie do kostnicy.

Królowa Dramatu: Po co? Graham mówił, że nie ma żadnego nowego morderstwa, w związku z czym nie ma interesującego ciała w kostnicy. Zresztą nie chce mi się wstawać z fotela, co już pisałem.

Molly: No skoro tak... Nie będę Cię przecież zmuszać. Jednak ja i tak mam dość dużo pracy... Przepraszam, muszę kończyć.

*użytkownik Molly opuścił konwerscję*

Królowa Dramatu: John. Przyjdź tutaj do mnie, bo zaraz nie wytrzym. Albo powiedz mi, gdzie z Panią Hudson schowaliście morfinę, prooooszę.

Jawwwwn: Co do pierwszego, naprawdę nie mogę, Sherlocku. Przykro mi. A co do drugiego, nawet nie ma takiej opcji. Miałeś z moją pomocą rzucić to świństwo.

Królowa Dramatu: Właśnie. Z T W O J Ą pomocą. Chodź do mnie.

Jawwwwn: Oh, Sherlock. Przyjdę najszybciej, jak się da, po pracy, ok?

Królowa Dramatu: Razem z dojazdem licząc, widzę cię tu dokładnie o 14:37, jasne?

Jawwwwn: Oczywiście.

Jawwwwn: OH, PACJENT! Kończę, Sherlock. Do 14:37!

*użytkownik Jawwwwn opuścił konwersację*

Królowa Dramatu: I znów zostałem sam.

Królowa Dramatu: Nikt się mną nie zajmuje.

Królowa Dramatu: Nikt mnie nie kocha.

Królowa Dramatu: Nawet mój Jimmy nie chce się pobawić.

Królowa Dramatu: A Pani Hudson zabrała czaszkę.

Królowa Dramatu: Przynajmniej Balojohn mnie nie opuścił.

Królowa Dramatu: Ale i tak mi się nudzi.

*użytkownik Królowa Dramatu opuścił konwersację*

*użytkownik Królowa Dramatu usunął konwersację*

// What's up, bitches?

Ja wiem, że pierwszy rozdział totalnie denny, ale chodzi w nim o pytanie, czy pasuje Wam taka forma... I w ogóle. Obiecuję, że później będzie się działo duuuużo więcej ;* i jakby ktoś miał jakieś własne pomysły na konwersacje, oczywiście może je do mnie przesyłać.


Arivederchi, bitches!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top