Śrubki, Ławki i Ksiądz
W 7 klasie, razem z moimi przyjaciółmi - Wojciechem I Danielem coś się nam ujebło w głowę i zaczęliśmy nosić różne dziwne rzeczy do szkoły. Wśród nich były:
- Klaksony samochodowe
- Lutownice
- Akumulatory i baterie
- Młotki
- Kombinerki*
- Klucze
- Śrubokręty
I to właśnie z kluczami i śrubokrętami wiąże się jedna z historii. Pewnego razu przynieśliśmy te takie klucze do odkręcania tych sześciobocznych śrub. Postanowiliśmy poodkręcać śruby w ławkach. Nie było takiej ławki z której nie wynieśliśmy choć jednej śrubki. Śrubek brakowało w prawie każdej sali. Mój piórnik przytył od śrubek z 150g do 1,2kg XDDD. Serio. Cięzki był. Pewnego dnia przy próbie odkręcenia śrubki w pierwszej ławce na Religii, ksiądz nas przyłapał. Poruszał ławką na boki, a ona ruszała i gibała się okropnie. Kazał mi wysypać piórnik (wcześniej już widział u mnie, jak się bawie śrubkami). Pomyślałem: No to już po nas... Ksiądz wziął śrubki i nakrętki i zaczął przykręcać je XDDDD. Ale to było bekowe. Rzadko widuje się księdza co naprawia ławkę. Ksiądz oczywiście powiedział o tym panu wychowawcy, on nas ochraznił (nie wstawił uwag XD) i kazał nam je spowrotem przykręcić. I to w sumie tyle. Do dziś w niektórych ławkach, w całej szkole, brakuje śrubek, gdyż pogubiliśmy je. I to w sumie tyle.
Kombinerki* - z Kombinerkami wiąże się też jedna historia, ale ona również - w kolejnym rozdziale tej książki.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top