77. Na koniku
<<Prywatna rozmowa pomiędzy Jung Hoseok i Kim Seokjin>>
Seokjin: DZIEŃ DOBRY, INSPEKCJA SEKSUALNA. RĄCZKI W GÓRZE, NIE POZWALAM SIE UBRAĆ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hoseok: Nie strasz mnie cwelu. Śpie sobie spokojnie, a tu obok ucha dzwonek z mess'a
Seokjin: Się wycisza telefon ¯\_(ツ)_/¯
Seokjin: Gdzie Tae~?
Hoseok: Na koniku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Seokjin: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hoseok: A tak poważnie to śpi w pokoju obok
Seokjin: Czemu w pokoju obok?
Seokjin: A dobra, wiem
Hoseok: ?
Seokjin: Bałeś się, że dojdzie do przejażdżczki? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hoseok: Jakiej przejażdżki?
Seokjin: Przeciż jesteś Horseok, nie?
Hoseok: Nadal to pamiętasz? XD
Seokjin: Liceum sie nie zapomina ^^
Hoseok: Btw, to nie bałem się o to. Po prostu ziomeczki z pokoju nie mogą wiedzieć, że jestem gejem~ dlatego oni go na noc przygarneli
Seokjin: aok, czaje~
Hoseok: Coś jeszcze ode mnie chcesz?
Seokjin: Jak sie trzymie Krystyna?
Hoseok: To do Nama pisz, a nie do mnie
Seokjin: Okok~
Seokjin: Miłego snu
Hoseok: Przez Ciebie kurwiu już nie zasne (┛ˋДˊ)┛彡┻━┻
Seokjin: ( ˘ *˘) 💜
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top