71. Uwolnił orkę

ParkDebil: Byłem dziś na rybach 

CiasteczkoJimina: #duma 

CiasteczkoJimina: Nie, jednak nie duma, bo wolałeś na ryby iść, niż do mnie przyjść ;u;

Konik: No to teraz masz przegryw xD

CiasteczkoJimina: Mała gnida

ParkDebil: Tylko nie mała, ok?

CiasteczkoJimina: No to niska c:

ParkDebil: Jestem niski dlatego, iż moja zajebistość jest tak ciężka, że przyciąga mnie do ziemi i nie pozwala mi rosnąć

CiasteczkoJimina: ........... Dobra nie mam argumentów B|

ZabawkaGreya: A tak w ogóle, to nie wiedziałeś, że w wyprawach na ryby nie chodzi o łowienie, drogi synu?

CiasteczkoJimina: A o co?

ZabawkaGreya: O nachlanie się~ Mój znajomy jak wyjeżdża na ryby rano, wieczorem wraca najebany w trzy dupy i twierdzi że uwolnił orkę... Nie wiem jak on to robi..

ParkDebil: Ale ja nie piłem ;u;

CiasteczkoJimina: Yhym ;n; Jasne. Nawet do mnie nie przychodź.

ParkDebil: Kookie, Ciasteczko moje, nie piłem

CiasteczkoJimina: Nie jestem Twoje ciasteczko ;n;

ParkDebil: Jesteś

<<Jeon Jungkook zmienił swój pseudonim na Ciasteczko(NIE)Jimina>>

Ciasteczko(NIE)Jimina: B|

<<Park Jimin zmienił pseudonim Jeon Jungkook na CiachoJimina>>

CiachoJimina: I tak Cię nienawidzę

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Taa, spaliłam rozdział, ale co mi tam :")

Maraton to maraton, nie? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top