Jimin pov.

Siedziałem na łóżku Kookiego w oczekiwaniu, aż łaskawie wyjdzie z łazienki. Jakoś nie potrafiłem pojąć tego, jak chłopak może siedzieć tam tyle czasu. Oczywiście, Jin hyung powiedział, że przyjedzie za dwadzieścia minut, ale to nie daje przyzwolenia Kookiemu zmarnowanie tego czasu. 

Wziąłem poduszkę chłopaka i się do niej przytuliłem. 

Dlaczego on musiał być taki zmienny. czytałem co pisał o przyjaciołach. To nie tak, że byłbym zazdrosny o niego... No może trochę, ale trochę się naczekałem, nim go 'zdobyłem'. Aktualnie siedziałem jak jakaś ciota na łóżku i czekałem. Wyciągnąłem telefon z kieszeni. Mogłem do niego napisać, bo on zawsze miał telefon przy sobie.

Jimin: Kookie~

Jungkook: Co?

Jimin: Długo jeszcze?

Jungkook: Nieee. Jeszcze 10 min

Jimin: Jin hyung zaraz tu będzie

Jungkook: damy radę. Pisz do Krystynki, bo musimy zabrać ją ze sobą

Jimin: No tak... Zaraz to zrobię

Jungkook: Kochasz mnie?

Jimin: Głupie pytanie.

Jungkook: To kochasz, czy nie?

Jimin: Kocham Cię

Jungkook: Mówią 'Jak kocha to poczeka' stosuj się do tej zasady :*

Okrutnik jeden... No cóż, za to go kochałem, nie? Chociaż miłość, to pojecie względne. Jungkook wcześniej nie miał nikogo, więc może nie pojmować niektórych rzeczy. Ahh, co ja sobie wmawiam. 

Jimin: Przyjdź pod dom Kookiego za 15 minut

Krystyna: Ok

I tyle z Krystynki. Wciąż się uczy pisać, mimo, że wymowę ma bardzo dobrą, ale czasem myli niektóre słowa.

Nagle pod oknem ktoś zatrąbił. Nie ktoś, tylko Jin hyung. Przyjechał trochę wcześniej. Wyjrzałem przez okno. Krystyna też już była. Wszyscy się pospieszyli, a Kookie nadal siedzi w łazience. 

Co ja z nim miałem?

ktoś mądry mi kiedyś powiedział, że to miłość.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Upośledzenie lvl hard. Nie chce mi się tego pisać :')

Ale nie lękajcie się ludziki, Napiszę te swoje 100 rozdziałów c: jeszcze tylko 43 rozdziały :')

Wiem, że nudno, ale no... Moje życie jest teraz nudne. Pozwólcie, że pójdę zobaczyć po raz któryś 'Sekai-ichi Hatsukoi' c: