39. Polka
Ciastek: Dostaliśmy do grupy polke xDD
Jimin: Ja to miałem napisać pierwszy :')
Ciastek: Dobra, to opowiadaj~
Daddy: Słuchamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Potworek: Mam czas, to poczytam sobie xD
Konik: Dajesz
Jimin: Jak pisał Kookie, do naszej grupy dołączyła polka. Jej koreański jest okropny. Przynajmniej potrafi sie dobrze przywitać xD Tańczymy na rozgrzewke, a ta stoi i nie wie co zrobić. Pytam sie jej o imie, a ona nagle strzela buraka i mówi, że Krystyna. No to gadam Krystynie, że ma się rozgrzać, a ta dalej czerwona nie wie co zrobić. Wtedy podchodzi Kookie i w angielskim jej gada. Dopiero wtedy załapała. Laska spoko tańczy, ale nie może dogadać sie z grupą xD
Woo ją woła, żeby podała mu wode, a ona nie zaczaiła i przyniosła mu śmietnik. Naprawdę nie wiem co ma woda do śmietnika, ale płakaliśmy tam z Kookiem xDD
Potworek: Hahhahaha, leje xD
Daddy: Yhym, Kookie. Pogodziliście sie już? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciastek: Troszeczkę. Wiedz ojcze, że Twoja gra aktorska jest chujowa xD
Daddy: Jak ty sie wyrażasz? I dlaczego chujowa?
Ciastek: Bo byś nigdy eommy nie zostawił. Jesteś zbyt głupi za nim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jimin: Soł tru
Daddy: A ty co Jimin nagle taki rozmowny?
Jimin: A tak sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciastek:
Jimin: Miałeś dać to potem~
Ciastek: Oj tam. Chciałem tylko pokazać, że ich plan był chujowy c:
Konik: Ty o wszystkim wiedziałeś?
Ciastek: Zorienrowałem się potem na konfie, bo jpg mnie zmyliło C:
Potworek: Yes, czyli nie musze być jego mentorem (= ̄▽ ̄=)
Konik: Jestem suaby w układanie planów. Muszę się bardziej wysilić :')
Ciastek: Nie taki słaby. Rapi was zdradził xD
Konik: Następnym razem robimy bez Rapiego -.-
Potworek: No eej ;;;
Konik: ¯\_(ツ)_/¯
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest chyba ten moment, kiedy stałam sie rakiem :')))
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top